Tragedia Matiji Sarkicia – i co dalej zrobił Millwall

„Kiedy w sobotę o 6 rano rozładowuje Ci się telefon, gdy jesteś menadżerem piłkarskim lub rodzicem, nie będzie to nic dobrego” – mówi Neil Harris, menadżer Millwall Sportowiec. „Albo błędny numer, albo zła wiadomość. I to jest ten moment strachu.”

Głos po drugiej stronie słuchawki należał do Andy’ego Marshalla, trenera bramkarzy klubu Championship. Poinformował Harrisa, że ​​ma mu coś do powiedzenia.

„Moją pierwszą myślą było: «Co zrobiłeś? Wszystko w porządku?” – wspomina Harris. „Powiedział: «To Mati». Więc powiedziałem: „Och, co on zrobił?”. Po prostu powiedział: „Umarł”.

„Mati” to Matija Sarkic, wybrany bramkarz Millwall, którego ojciec, Bojan, zadzwonił do Marshalla, aby przekazać mu tragiczną wiadomość, że znaleziono go martwego w jego mieszkaniu podczas wakacji w Czarnogórze.

„Pamiętam, jak w tym momencie przełączyłem się w «tryb taty»” – mówi Harris. „Pomyślałem:„ K**wa. Marsh, zajmij się sobą i rodziną. Pójdę do klubu piłkarskiego”.

„Wtedy pomyślałem: «Co teraz zrobimy?»”.


Harris, rozmawiając z Sportowiec ze swojego biura na poligonie Millwall w Bromley w południowo-wschodnim Londynie podczas październikowej przerwy międzynarodowej, spędził większą część czterech miesięcy, próbując znaleźć odpowiedź na to pytanie.

Sarkic przebywał w swoim nowym mieszkaniu w nadmorskiej miejscowości Budva z partnerką Phoebe, byłym obrońcą Aston Villi Oscarem Borgiem i jego dziewczyną. 15 czerwca nad ranem Sarkic obudził się, czując się źle i wkrótce potem upadł. Próby reanimacji go przez dziewczynę Borga, pielęgniarkę i ratowników medycznych nie powiodły się. Miał zaledwie 26 lat.

Jak szczegółowo opisał Sportowiec w tamtym czasie jego śmierć nastąpiła zaledwie tydzień po tym, jak był drużbą na ślubie swojego bliźniaka Olivera wraz z ich starszym bratem Danilo i przyjacielem z dzieciństwa.

Jego rodzinie powiedziano, że doznał nagłej niewydolności serca.

Po powrocie do Londynu Harris – który w lutym powrócił na swoje drugie stanowisko w Millwall – stanął przed ponurym zadaniem przekazania tej wiadomości swoim kolegom. Najpierw powiadomił Jamesa Berylsona, właściciela Millwall z Bostonu, po czym spędził pięć godzin przyklejony do telefonu, rozmawiając z innymi członkami personelu i starszymi zawodnikami swojego składu.


Neil Harris twierdzi, że po tragicznej śmierci Matiji Sarkica przeszedł w „tryb taty” (James Fearn/Getty Images)

„To było bezprecedensowe” – powiedział Harris. „Próbujesz czerpać z własnych doświadczeń życiowych. Jako młody zawodnik zmagałem się z rakiem (jądra), radziłem sobie z zakończeniem kariery przez kontuzję, aby wrócić i trenować, a potem musiałem radzić sobie w tym klubie piłkarskim zarówno jako zawodnik, jak i menadżer.

„Znowu wracamy do trybu taty – po prostu staraj się postępować właściwie. Wszedłem w tryb konserwacji grupy.”

Dla Marshalla śmierć Sarkica była szczególnie dotkliwym ciosem. Był mentorem bramkarza, odkąd przybył do Villi jako nerwowy, chudy nastolatek, prawie dziesięć lat wcześniej. Od tego czasu Marshall widział, jak wyrasta na międzynarodowego bramkarza, którego przeznaczeniem było grać w Premier League.

Zbliżył się do rodziny Sarkica i na kilka dni przed śmiercią wyjechał z nim do Turcji i Hiszpanii na dodatkowe treningi.

Następnie Marshall udał się z przyjacielem do Brukseli, gdzie z dumą obserwował z trybun, jak Sarkic zagrał dla Czarnogóry w meczu z Belgią. Był to mecz, który miał dla Sarkica dodatkowe znaczenie, ponieważ większość dzieciństwa spędził w Belgii i przyjaźnił się z takimi zawodnikami jak Wout Faes i Orel Mangala z czasów, gdy grał w akademii brukselskiego klubu Anderlecht.

Następnie Marshall kazał Sarkicowi się wyłączyć i cieszyć się uroczystościami na ślubie brata w Portugalii oraz wakacjami w Czarnogórze, zanim wrócą do pracy na nowy sezon w drugiej lidze angielskiej. „Życie nie mogło być lepsze dla Matiego” – mówi Marshall Sportowiec.


Sarkic był wyjątkowy dla Czarnogóry w meczu z Belgią 10 dni przed śmiercią (Peter De Voecht/Photo News via Getty Images)

Zaledwie 10 dni po emocjonującym meczu w Belgii Marshall podjął decyzję, która odmieniła jego życie.

„Leżałem w łóżku i mój telefon wibrował” – mówi. „Kiedy go podniosłam, zobaczyłam, że to ojciec Matiji. Nie odebrałem połączenia, więc napisałem do niego SMS-a z pytaniem: „Czy wszystko w porządku?”. Od razu oddzwonił. A kiedy ponownie odebrałem, zadziałał we mnie szósty zmysł – po prostu wiedziałem.

„W niedzielę mój partner rezerwował loty, w poniedziałek rano poleciałem do Czarnogóry, a w poniedziałkowe popołudnie Matija został pochowany – stało się to tak szybko. To było naprawdę, naprawdę trudne.”


Millwall już wcześniej zmagał się z tragedią.

Niecały rok wcześniej ich popularny amerykański właściciel John Berylson – ojciec Jamesa – zginął w wypadku samochodowym, pogrążając klub w żałobie. Jednak śmierć Sarkicia była szczególnie odczuwalna w drużynie, która pokochała go od czasu jego przybycia z Wolverhampton Wanderers w sierpniu ubiegłego roku.

Zawodnicy zebrali się ponownie na okres przygotowawczy pod koniec czerwca, a Harris podjął decyzję, że pierwsze trzy dni spędzą razem, uczcząc pamięć Sarkica, a następnie w następnym tygodniu skupią się na drużynie piłkarskiej.

Pierwszego, pełnego emocji dnia po powrocie zebrał wszystkich wokół 18-jardowego pola karnego na jednym z boisk treningowych.

„Rozmawiałem z zawodnikami i sztabem i powiedziałem: «Pamiętamy Matiję, pamiętamy, jakim był wspaniałym kolegą z zespołu i przyjacielem, a także jak bardzo jesteśmy zaszczyceni, że możemy tu być. Przetrwajmy razem kolejne trzy dni. Dobrze jest się śmiać, dobrze jest płakać. Nikt nikogo nie osądza” – mówi Harris.

„Zawodnicy zdecydowali, że Matija chciałby, żebyśmy mieli uśmiech na twarzy i cieszyli się tym. Potem przyszliśmy w następnym tygodniu i powiedzieliśmy: „No cóż, nigdy nie zapomnimy Matiji, naprawdę będziemy go uczcić w meczu z Watfordem (pierwszy mecz Millwall w sezonie), ale w międzyczasie robimy przygotowania do sezonu w jego honor”.

Marshall siedział w grupie i słuchał przemówienia Harrisa.

„Menedżer stanął przed wszystkimi i powiedział: «To nie zdefiniuje cię jako piłkarza, ale zdefiniuje cię jako mężczyznę»” – powiedział. „I myślę, że to bardzo wzruszające, ponieważ tak jest”.

W ramach wzruszającego hołdu gracze Millwall zdecydowali się powiesić koszulkę Sarkica z numerem 20 w jego miejscu w szatni poligonu, gdzie pozostanie ona do końca sezonu. „Miejsce, w którym się przebrał, nadal tam jest i jest puste” – powiedział obrońca Jake Cooper Sportowiec. „To przypomnienie, że nadal jest częścią nas i zawsze tak będzie”.

Millwall wycofał także koszulkę z numerem 20, odsłonił sarkicki mural w hali Cold Blow Lane Stand w The New Den, ufundowany przez klub kibiców, zasadził drzewo ku jego pamięci przed wejściem zawodników na stadion i wprowadził obronę sezonu nagrodę nazwaną jego imieniem.


Mural ku pamięci Sarkica w The New Den (Ben Peters/MB Media/Getty Images)

W obliczu trwających przygotowań przedsezonowych i zbliżającego się końca sezonu drużyna stanęła przed niemożliwym do pozazdroszczenia zadaniem, jakim było znalezienie nowego bramkarza pierwszego wyboru.

Marshall, który odegrał kluczową rolę w sprowadzeniu Sarkicia do klubu, był nieugięty, że powinien odegrać kluczową rolę w znalezieniu następcy, wraz z nowym dyrektorem sportowym Millwall, Stevem Gallenem. Jako rezerwowego pozyskali Lukasa Jensena z Lincoln City z League One i Liama ​​Robertsa z Barnsley, innego klubu trzeciej ligi. Obaj zostali zidentyfikowani ze względu na cechy charakteru, a także umiejętności graczy.

„Wiedzieliśmy, że znalezienie się w tak trudnych okolicznościach będzie dla nich niezwykle trudne” – wyjaśnia Marshall. „Musisz wejść i opowiedzieć nie tylko o tym, jak grał Matija, ale także poradzić sobie z emocjonalną reakcją na wszystko, co się działo. To było naprawdę trudne. Ale sposób, w jaki cały dział bramkarzy zjednoczył się, aby wszystkim pomóc, był fantastyczny.


W pełne emocji popołudnie 10 sierpnia Millwall rozpoczął u siebie kampanię o mistrzostwo przeciwko Watfordowi przed meczem, który stał się pamiątkowym meczem Sarkica, w obecności jego rodziny w The New Den i minuty ciszy przed rozpoczęciem meczu.

Po przegrywaniu 2:0 Millwall podniósł się i myślał, że uratował punkt dzięki bramce Duncana Watmore’a w końcówce meczu, by w ostatniej minucie przegrać 3:2. Jednak w tym przypadku wynik wydawał się mieć drugorzędne znaczenie.

„Nie rozpoczęliśmy meczu zbyt dobrze. Myślę, że to (okoliczności) miało wpływ” – mówi Cooper. „Ale ważne było, aby okazać nasz szacunek rodzinie Matiego i jego partnerowi, a także zobaczyć ich na uboczu i wiedzieć, jak trudne musiało to być dla nich.


Rodzina Sarkica przyłącza się do hołdu przed meczem Millwall z Watfordem (Kieran Cleeves/PA Images via Getty Images)

„Nadal przeżywają trudny okres. Ta luka nigdy w ich życiu nie zostanie wypełniona. Chodziło o to, aby dać im chwilę, w której będą mogli przypomnieć sobie Matiego i pokazać, jak wyjątkowy był w klubie piłkarskim.

Ta porażka z Watford podsumowała dotychczasowy sezon Millwall, które walczyło o utrzymanie spójności w notorycznie bezlitosnej lidze. Jednak przegrali tylko raz w ciągu ostatnich pięciu meczów ligowych przed środowym spotkaniem z Plymouth Argyle Wayne’a Rooneya.

Jednak niezależnie od tego, co wydarzy się na boisku, reakcja Millwalla w obliczu straszliwej tragedii zyskała wielu wielbicieli.

Kilka godzin po meczu z Watfordem Harrisa trawiło dokuczliwe uczucie, że przegraną zawiódł swojego zmarłego bramkarza. Jednak w niedzielny poranek sytuacja wyglądała inaczej.

„Wypiłem kawę i pomyślałem: «O czym ja mówię? Zorganizowaliśmy chłopcu wspaniałe pożegnanie. Pokazaliśmy, że był kochany i to się liczy”.

(Zdjęcie na górze: Ben Peters/MB Media/Getty Images)

Zrodlo