Coraz więcej Nigeryjczyków zaczyna błagać o przetrwanie, gdy trudności dokuczają coraz bardziej

Trudności gospodarcze Nigerii zmusiły żebraków na Federalnym Terytorium Stołecznym (FCT) do wymyślenia nowych sposobów przekonywania ludzi do dawania jałmużny.

Emeka Okoro jest jedną z „dobrych Samarytan”, która padła ofiarą. Młody mężczyzna, który przedstawił się jako biznesmen, powiedział, że podeszła do niego nastolatka, która stała przed matką przy popularnym moście Berger Bridge w FCT, prosząc o bilet na przejazd.

„Nastolatka i jej matka stały, a gdy dziewczyna mnie zobaczyła, podeszła do mnie, prosząc o pomoc. Powiedziała, że ​​utknęli i potrzebują biletu na transport do Nyanyi. Zapytałem ją, czy jest pewna, a ona skinęła głową. Dałem jej 1000 N, żeby dała matce.

„Miejsce było naprzeciwko parkingu, z którego chciałem wziąć taksówkę do Strefy 4. Kiedy wszedłem do taksówki, czekaliśmy, aż się zapełni, ale ku mojemu zdumieniu dziewczyna i jej matka podeszły do ​​ponad 10 przechodniów i wielu z nich dali duetowi pieniądze” – Okoro opowiedział swoje przeżycie.

To tylko jeden z wielu przypadków mieszkańców Abudży, którzy zetknęli się z podstępem żebraków z Abudży.

Od maja 2023 r., kiedy zniesiono dotacje do paliwa i wprowadzono walutę, Nigeryjczycy pogrążyli się w trudnościach.

Od tego czasu liczba żebraków wzrosła pomimo polityki wprowadzonej przez Federalną Administrację Terytorium Stołecznego (FCTA) mającej na celu powstrzymanie żebractwa ulicznego. Niektóre z polityk obejmują zakaz praktyk i repatriację żebraków do swoich stanów.

Zanim trudności się pogorszyły, żebraniem w Abudży zajmowały się głównie osoby niepełnosprawne, dzieci i leniwi dorośli, którzy udawali, że mają problemy fizyczne lub finansowe.

Jednak więcej osób dołączyło do „biznesu”, którego nazwę zmieniono na „korporacyjne żebranie”.

Ci korporacyjni żebracy również mają swoje lokalizacje. Można je zobaczyć między innymi wokół ronda Berger, targu Wuse, Sekretariatu Federalnego, obszaru 1, Nyanya, Lugbe, Kubwa, Maitama, Banex Plaza i ronda AYA.

Justin, będący zawodowym kierowcą, opowiedział swoje wrażenia z pobytu w Gwarinpie, podróżując na rowerze trójkołowym.

Powiedział: „Wsiadłem do keke (trójkołowca) w pewne miejsce. Po dotarciu na miejsce kierowca keke powiedział mi, że zastanawiał się, jak wyjaśnić mu ten problem.

„Ze łzami w oczach powiedział, że jego żona wczoraj wieczorem położyła do łóżka swoje pierwsze dziecko, ale niestety dziecko nie ma narządu płciowego i szukali pieniędzy na operację dziecka. Powiedział, że każda kwota może pomóc im w walce. W ramach dobroczynności dałem mu to, co wtedy przy sobie miałem, zapewniając, że wszystko będzie dobrze.

„Trzy tygodnie później znalazłem się w keke tego samego mężczyzny. Wymyślił inną historię, znów prosząc o jałmużnę. Zapytałem go, czy nie jesteś tą samą osobą? Zanim zdążyłem dokończyć, zniknął.

Inna ofiara, młoda dama (imię i nazwisko ukryte), opowiedziała, jak młody chłopak i dziewczyna spotkali ją w Dutse z produktami, które rzekomo były produktami GND, i błagali ją, aby dała im pieniądze na transport do ich firmy.

Według niej poprosiła ich o wykorzystanie części pieniędzy, które zarobili na sprzedaży, lecz odmówili, twierdząc, że nie dokonali żadnej sprzedaży. Zaproponowała także, że kupi najtańszy ich produkt i poprosiła, aby za pieniądze przetransportowali się. Jednak ku jej zdumieniu odmówili, twierdząc, że są to pieniądze firmy.

Samuel, inna ofiara, również opowiedział, jak dobrze ubrany mężczyzna w wieku około dwudziestu lat, który twierdził, że utknął z powodu wyczerpanej baterii telefonu, poprosił o trochę pieniędzy, aby móc dotrzeć do celu.

Samuela uratował przechodzień, który powiedział mu, że żebrak nie utknął na mieliźnie. „Znałem go z tej sztuczki” – powiedział przechodzień. Według Samuela chłopiec szybko odszedł, nie mówiąc ani słowa.

Pani Gracious Uwem, która jako właścicielka sklepu miała wielu żebraków na ulicy w Abudży, powiedziała, że ​​żebracy zamienili lokal jej firmy w swój dom, w którym śpią po całym dniu zajęć.

Wyjaśniła, jak próbowali ją szantażować emocjonalnie, przeczesując otoczenie, czekając z tyłu, aby sprawdzić, czy w nagrodę da im pieniądze lub artykuły spożywcze.

Uwem powiedział: „Mój sklep jest teraz ich domem; budzą się bardzo wcześnie rano, żeby posprzątać to miejsce, abym, kiedy przyjdę, zlitował się nad nimi i dał im coś, co wiem, że robią celowo.

„Jeśli nic im nie dam, pewnego dnia mogą postanowić mnie okraść. Lepiej będzie, jeśli dam im wszystko, co mam, żeby nie pomyśleli o tym. Poza tym ich obecność pomoże odstraszyć złodziei.

Emmanuel, mieszkaniec FCT, powiedział, że nie ma problemów z udzielaniem pomocy potrzebującym, ale ubolewał nad oszustwem stosowanym przez żebraków w poszukiwaniu pomocy.

Emmanuel powiedział: „Nie mam żadnego problemu z pomaganiem żebrakom, kiedy to robię, ale moim problemem jest to, że ukrywają się pod pozorem błagania o pomoc w okradaniu ludzi.

„W zeszłym tygodniu dzieci, które pozostały pod mostem, próbowały uciec z moimi torbami, pomagając mi je nieść, ale złapały je przechodzące osoby. Co zabawne, to ci sami ludzie, którzy za dnia pełnią rolę żebraków, ale w nocy zamieniają się w złodziei, utrudniając im pomoc.

Zrodlo