Recenzja „Niezwykłej panny Flower”: Skrytka sekretnych listów miłosnych inspiruje psychodeliczną muzyczną biografię – London Film Festival

Panna Geraldine Flower pozostaje tajemnicą od początku do końca tego niezwykłego eksperymentalnego filmu biograficznego. Zainspirowany skrzynką pełną listów, zdjęć i – to były czasy – teleksów pozostawionych przez zmarłą pannę Flower po jej przedwczesnej śmierci, film jest w zasadzie cyklem piosenek w wykonaniu islandzkiej piosenkarki Emilíany Torrini, a nakręconych przez Iaina Forsytha i Jane Pollard, duet reżyserski odpowiedzialny za dokument Nicka Cave’a z 2014 roku 20 000 dni na Ziemi. Jak ten film, – który miał swoją światową premierę w ten weekend na festiwalu filmowym BFI w Londynie – jest ćwiczeniem w ukierunkowaniu tematu, a nie tylko pokazywaniem i opowiadaniem. I podobnie jak ten film, jego przeznaczeniem jest znaleźć gorliwą, kultową publiczność ze względu na swój psychodeliczny urok.

Jeśli nazwa nie brzmi jak dzwon, nie jest to niespodzianką. Choć jej twórczość była wyrafinowana i okresowo współpracowała z mediami (radiowymi i drukowanymi), Geraldine była znana przede wszystkim producentce filmu, jej córce Zoe Flower, która była inicjatorką projektu. To, że Geraldine nie była gwiazdą, nie jest ważne. Liczy się jej życie prywatne – które, jak na ironię, upublicznione, jak to tylko możliwe, przedstawione w kuszących przebłyskach, czasami wulgarnym językiem.

Kluczem do tego jest sztuka pisania listów, która wkrótce zostanie utracona. W impresjonistycznych, wprowadzających w nastrój scenach początkowych filmu niewidziana narratorka filmu (Sophie Ellis-Bextor) opisuje ten skromny list jako „osobisty, prywatny, trwały związek z drugim człowiekiem… [A souvenir] tego, kim byliśmy i kim myśleliśmy, że będziemy.” Szybko potwierdza to Torrini, która twierdzi, że odkrycie liter pobudziło jej frustrująco uśpioną wyobraźnię. „Listy otwierają ludzi w taki sposób, jak nic innego” – mówi konspiracyjnie do kamery.

Tymczasem urządzenie kadrujące widzi Geraldine, graną przez Caroline Katz, ubraną w stylowy kremowy garnitur, siedzącą w pozbawionym okien, ponadczasowym bistro zastanawiając się nad swoim życiem. Katz odegrała podobną metatekstową rolę w swoim własnym filmie biograficznym o muzyce eksperymentalnej, pt. Delia Derbyshire: Mity i legendarne taśmy (2020); tutaj jej sceny dosłownie prowadzą dialog z Torrini, a ich interakcje błyszczą. Teksty Torrini mogą początkowo wydawać się nieco dosłowne — i podobnie jak technika wycinania stosowana przez pisarza Williama S. Burroughsa, wymaga przyzwyczajenia się — ale eteryczna muzyka zespołu w połączeniu z ujmująco dziwną choreografią Kate Coyne współdziałają, aby stworzyć nieoczekiwanie uwodzicielskie przeżycie.

Chociaż film trwa niecałe 90 minut, przedstawienie nam podstaw życia Geraldine (urodziła się w 1947 r. w rodzinie australijskich i irlandzkich rodziców, a w wieku 21 lat przeprowadziła się do Londynu) wymaga trochę czasu. parodia edukacyjnego programu telewizyjnego z lat 70., którego gospodarzem jest Alice Lowe. Film jednak nie chce, żebyśmy dostali zbyt zamyka i prosi, abyśmy wsłuchali się w poezję nieznanego. Szczególnie interesujące są niezliczone odniesienia do szpiegów i szpiegostwa: Czy to jest Naprawdę listy miłosne? Czy mogą to być bogato zakodowane wiadomości? A może sprowadza się to do czegoś, co dodawali do naszej herbaty pod koniec lat 60. i 70.? Odpowiedzi nie można znaleźć, ale zagadka panny Flower jest nie mniej niż odurzająca.

Tytuł: Niezwykła panna Flower
Festiwal: Londyn (oficjalny konkurs)
Dystrybutor: Destylator
Dyrektorzy: Iaina Forsytha i Jane Pollard
Scenarzysta: Stuarta Eversa.
Rzucać: Emiliana Torrini, Caroline Catz, Alice Lowe, Richard Ayoade, Nick Cave
Czas trwania: 1 godzina 13 minut

Zrodlo