Wnioski z Michigan: Zmiana QB niewiele daje w Illinois, ponieważ perspektywy sezonu stają się coraz bardziej ponure

CHAMPAIGN, Illinois — sezon w Michigan zamienia się w tournée zemsty za resztę Wielkiej Dziesiątki.

Zespół nr 22 z Illinois był ostatnią drużyną, która odwdzięczyła się, pokonując w sobotę Wolverines nr 24 21:7 na wyprzedanym stadionie Memorial. Illini zremisowali 6:1 i po raz pierwszy od 1991 roku wygrali pojedynek rankingowych drużyn na własnym boisku. Oto trzy wnioski na wynos.

Kolejna zmiana QB nie naprawiła ataku Michigan

Wolverines (4-3, 2-2 Big Ten) mieli nadzieję, że przejście na Jacka Tuttle’a tchnie trochę życia w prymitywny atak. Mieli wiele takich samych problemów podczas pierwszego startu Tuttle’a, w tym dwie przegrane fuffy, ochronę przed nieszczelnymi podaniami i anemiczne podania. Kiedy Tuttle w końcu oddał dobrą akcję, trafiając Colstona Lovelanda z odległości 29 jardów na czwartej i 18-tej kwarcie w czwartej kwarcie, natychmiast popisał się miażdżącym przechwytem.

Michigan przegrywało 13:0 po dwóch puntach i dwóch stratach, jednej autorstwa Tuttle’a i jednej Donovana Edwardsa, które miały miejsce po tym, jak przechwycenie Tuttle zostało zniweczone rzutem karnym. Zespół atakujący po raz pierwszy podjął dobrą passę pod koniec drugiej kwarty, zasilając Kalela Mullingsa, który rzucił się 19 razy na odległość 87 jardów. Ta jazda zakończyła się przyziemieniem Mullingsa po czwartej próbie, ale kolejna prawie dziewięciominutowa jazda w trzeciej kwarcie zakończyła się zablokowanym golem z gry.

Brak wybuchowych zagrań w dalszym ciągu utrudnia ofensywę drużyny Michigan. Wolverines oddali jeszcze kilka strzałów z pola gry, gdy Tuttle był rozgrywającym, ale nie udało im się trafić w bramkę. Liczba podań Tuttle’a – 20 z 32, 208 jardów – była niewielką poprawą w porównaniu z Alexem Orjim, ale ogólna wydajność ataku nie była znacząco lepsza. Stan Michigan również czasami odchodził od swojej gry biegowej, co było zagadkowym wyborem dla drużyny, która nie była w stanie regularnie rzucać piłką.

Zespoły specjalne ponownie zraniły Michigan

Biorąc pod uwagę sposób gry w ataku, Michigan nie ma praktycznie żadnego marginesu błędu w obronie i zespołach specjalnych. Wolverines po prostu nie byli wystarczająco bystrzy w zespołach specjalnych, aby pokonać swoje ograniczenia w ofensywie.

Jedną z najważniejszych akcji meczu był fałszywy punt dla Illinois, który trafił na odległość 36 jardów na czwartej i siódmej pozycji, ustanawiając przyłożenie. Illini zablokował także rzut z gry z 28 jardów Dominica Zvady, który w sezonie zdobył 8 z 8, po akcji, która trwała ponad połowę trzeciej kwarty. Punter Tommy Doman również miał problemy, osiągając średnio 32,7 jarda na swoich łódkach.

Michigan musi być zespołem, który dobrze radzi sobie z małymi rzeczami, a obecnie tak się nie dzieje.

Zespoły zdobywają Michigan, póki mogą

Illinois włożyło wiele wysiłku w sobotni mecz, będący obchodami 100. rocznicy poświęcenia stadionu Memorial Stadium i występu Red Grange na 402 jardach przeciwko Michigan w 1924 r. Dzięki temu, że Illinois mogło zemścić się na drużynie, która transmitowała transmisję, ten dzień był jeszcze słodszy. reszta Wielkiej Dziesiątki przez trzy lata z rzędu.

Gdy Wolverines będą słabnąć, pozostałe zespoły zaplanowane na ich podstawie będą chciały to wykorzystać. Taka sytuacja będzie kontynuowana w przyszłym tygodniu przeciwko Michigan State, drużynie, która ma mnóstwo stłumionej frustracji skierowanej przeciwko swojemu rywalowi ze stanu. Nadzieja na reset w środku sezonu zniknęła, a perspektywy stanu Michigan z tygodnia na tydzień stają się coraz bardziej ponure. Osiągnięcie wyniku 6-6 i zakwalifikowanie się do gry w kręgle nie jest już czymś oczywistym dla panujących mistrzów kraju.

(Zdjęcie rozgrywającego ze stanu Michigan, Jacka Tuttle: Michael Hickey / Getty Images)

Zrodlo