Na razie nagroda za „Następny festiwal Steam demo, które zabiło mnie najszybciej” oficjalnie trafia do Vivideriektórą twórca WangleLine z dumą opisuje jako „ostre roguelike”, wyraźnie „zaprojektowane dla tych, którzy pragną trudnej gry”. To znaczy, nie wiem, czego się spodziewałem po tej ofercie sprzedażowej, ale ta wersja demonstracyjna i tak zaskoczyła mnie. Dostajesz trzy serca i kij do ugryzienia, a potem wyruszasz do wypełnionego kulami lochu. Uderzenia nie są wyciągane, ale chłopie, jest fajnie.
Jeśli grałeś w gry takie jak Enter the Gungeon, Nuclear Throne lub Brotato, masz całkiem dobre pojęcie o tym, co nadchodzi. Ale jednocześnie tego nie robisz. Strzelaj do wrogów z broni opartej na czasie odnowienia i unikaj milionów pocisków nadlatujących w Twoją stronę. Vividerie podnosi stawkę szybkim doskokiem, który może zadać wrogom obrażenia i pozwolić ci przejść przez strzały bez szwanku, co pozwala na wykańczanie sprzęgła i popełnianie niezdarnych błędów.
Duża różnica polega na tym, że zamiast pozornie bezdennego arsenału broni, zbierasz przedmioty, które wzmacniają twoje podstawowe i dodatkowe ataki, twoją zdolność uniku (prawdopodobnie, choć jeszcze żadnego nie widziałem) i dodajesz specjalny aktywny przedmiot do swojego rozładunek. W każdym razie takie jest moje dotychczasowe doświadczenie. Twórca obiecuje ponad 100 przedmiotów umożliwiających „śmieszne połączenie modyfikatorów statystyk, efektów i łańcuchów procesów, które mogą spowodować lub przerwać bieg”. Mówimy tutaj o zwykłych przedmiotach z 50% redukcją czasu odnowienia. Widziałem tylko próbkę, ale dostrzegam potencjał kombinacji.
Takie jest moje dotychczasowe doświadczenie, ponieważ nie zaszedłem zbyt daleko w tej grze. Nie jestem mistrzem bullet hell, co jest całkiem widoczne, ale nie jestem też nowy w tym gatunku, więc z całą pewnością mogę powiedzieć, że Vividerie jest twardy. To jest ten rodzaj ciosu, jakiego doświadczyłem w Enter the Gungeon dopiero znacznie później. Pomieszczenia są małe, kule są szybkie, a ramek niezwyciężoności jest mało. To jedna z tych gier, do których trzeba się zaaklimatyzować, jak do nowego, surowego środowiska pełnego czarodziejów.
To powiedziawszy, jest to całkiem fajny sposób na rozkręcenie zębów. Grafika pikselowa Vividerie jest fantastyczna; Środowiska są bardzo szczegółowe, a główna wiedźma, podobnie jak wszyscy wrogowie, których widziałem, jest ostro animowana. Jest w tym wszystkim mnóstwo sprężystości, rozkwitu i życia, od kołysania włosów podczas biegu po oświetlenie efektów pojawiania się wrogów. Dudniąca muzyka pięknie przeplata się z efektami dźwiękowymi ataku, a chaotyczna energia zwiastuna Vividerie na platformie Steam jest przez cały czas oczywista. To po prostu zębaty, wodoszczelny riff oparty na sprawdzonej formule, który wydaje się mieć idealny rozmiar. Premiera „pewnego dnia” i do tego czasu pozostanie na mojej liście życzeń.
Na naszej liście znajdziesz sporo piekielnych kul najlepsze gry typu roguelike.