Leo Messi: "Udało mi się spełnić wszystkie swoje marzenia"

15 lipca w swoim nowym domu (Stany Zjednoczone) Leo Messi wyprzedził Daniego Alvesa jako zawodnik z największą liczbą tytułów w historii piłki nożnej. Imponujący rekord, do którego kilka tygodni temu dodał rekord ligi regularnej MLS, aby zwiększyć przewagę nad swoim byłym kolegą z drużyny w Barcelonie i osiągnąć 46. Dodając do swoich 56 indywidualnych wyróżnień, w tym osiem Złotych Piłek, wizytówki w Ich domu już dawno zabrakło miejsca. Ale będziesz musiał zrobić dla niego więcej miejsca.

Na cześć nienagannej kariery, która w dalszym ciągu gromadzi niezapomniane chwile w szeregach Inter Miami i reprezentacji Argentyny, MARCA udała się do Stanów Zjednoczonych, aby nasz dyrektor Juan Ignacio Gallardo wraz z prezydentem Inter Miami Jorge Masem przedstawili go, uznając go za gracza odnoszącego największe sukcesy w historii.

Argentyńska gwiazda z wdzięcznością przyjęła tę odznakę i odbyła krótką pogawędkę z naszym reżyserem… omawiając znaczenie swojej najbardziej ludzkiej strony w zostaniu „numerem 1 z liczb 1”.

„Od lat współpracujemy z marką MARCA. Bardzo dobrze wybrali Argentyńczyka i Katalończyka. To moje dwa domy. To tam jestem szczęśliwy. Ale dzisiaj także jesteśmy w miejscu, w którym jesteśmy bardzo szczęśliwi. Nie znając mnie, mieli dużo racji”.

„Dziękuję bardzo za to uznanie, zarówno dla pracy, jak i rysunku. Wiem, że spotkało mnie to z wielką sympatią ze względu na to, co mi powiedzieli, i że znajdziemy dla niego małe miejsce, bo na to zasługuje”.

Zapytać. Czy pamiętasz swój pierwszy tytuł jako dziecko?

Odpowiedź. „Jako dziecko widziałem zdjęcia mojego pierwszego trofeum, ale go nie pamiętam. Z pewnością, podobnie jak niektóre moje dzieci, nie zdawałem sobie sprawy ze wszystkiego, co mnie czeka. Od najmłodszych lat lubiłem piłkę nożną. To moja pasja.”

P. Czy liczysz tytuły?

A. “Nie liczę tytułów. Przede wszystkim pojedyncze. Oglądanie tego filmu było spektakularne. Wiele rzeczy chodzi mi po głowie. My też przeszliśmy przez trudne chwile. Nie wszystko jest ładne. Rozczarowania pomogły rosnę.”

P. Reprezentacja Argentyny

A. „Uwielbiam grać w piłkę nożną. Niedawno byłem w wypełnionym po brzegi stadionie Monumental z Argentyną, skandując swoje imię i imię moich kolegów z drużyny. Przeszedłem przez wiele złych chwil w Argentynie i jestem wdzięczny za chwilę, w której żyję teraz. Wykorzystuję to, bo to już się kończy. „Miłość, jaką darzę ten sport, jest bardzo wielka. Przybyliśmy, aby powiększyć ten klub, nie byłem tu po to, aby przejść na emeryturę. Mamy szczęście, że zdobywamy więcej tytułów”.

P. Następny cel lub marzenie?

A. „Udało mi się spełnić wszystkie swoje marzenia i osiągnąłem o wiele więcej, niż marzyłem w dzieciństwie. Bóg mi to dał. Udało mi się spełnić największe marzenie zawodnika, jakim jest Puchar Świata. zdobyłem wiele tytułów w klubie mojego życia, czyli w Barcelonie. Wygrałem także w Paryżu, a teraz w Interze walczysz o osiągnięcie wielu innych rzeczy.

P. Puchar Świata 2026?

A. „Sprawy chodzą mi po głowie i nie wyprzedzam wydarzeń. Staram się cieszyć dniem po dniu. Kiedy nadejdzie czas, to się okaże. Nie lubię przyspieszać czasów. Mam nadzieję, że będę mógł kontynuować występy na tym poziomie, aby czuć się dobrze i być szczęśliwym, bardziej skupiam się na tym, niż na tym, czy przyjadę, czy nie.

P. Wyrzut Thiago, Mateo i Ciro (jego dzieci)

A. „Nasze dzieci będą mi wyrzucać, że mnie tu nie ma. Teraz wszystko rozumieją. Kocham to, co robię. Lubię być na boisku. Któregoś dnia podobało mi się, że Monumental skandował moje imię i to jest najlepsze. Dużo walczyłem o to, aby ten moment nadszedł i cieszę się z tego bardziej niż kiedykolwiek. Kiedy zbliża się koniec… Przybycie tutaj nie oznaczało przejścia na emeryturę. Miało to na celu uczynienie nowego klubu wspaniałym są bliscy dalszego zdobywania tytułów.



Zrodlo