Niepopularna opinia: Era Kidambi Srikanth dobiegła końca, porażka Malezji Super 100 mówi tysiąc słów

Kidambi Srikanth to bez wątpienia najlepszy wahadłowiec w grze pojedynczej mężczyzn, jaki wyłonił się z Indii, ale jego forma w ciągu ostatnich kilku lat była fatalna.

W czwartek Kidambi Srikanth, były wahadłowiec numer 1 na świecie w grze pojedynczej mężczyzn, przegrał w prostych meczach z Yen-Chen Tingiem z Chińskiego Tajpej 16:21, 15:21. Przegrana Srikantha w pierwszej i drugiej rundzie nie jest niczym nowym, biorąc pod uwagę jego „kiepską” formę. Tak naprawdę nie był nawet blisko awansu na Igrzyska Olimpijskie w Paryżu, co tylko podsumowuje jego późną karierę.

Ale jeszcze bardziej niepokojący jest fakt, że w Malaysia Super 100 przegrał z zawodnikiem, który zajmował 158. miejsce na świecie. Tak, z tego, co wiemy, Yen-Chen Ting może być utalentowany, ale to zupełnie niepodobne do Srikantha, który w swoim żywiole po prostu przejeżdżał najlepszych na świecie, nie mówiąc już o nadchodzących zawodnikach, przechodząc z juniorów do seniorów.

Rok 2024 Kidambi Srikanth w pigułce

Czy to faktycznie oznacza, że ​​Srikanth już prawie się skończył? Być może. Albo jego daleki od imponującego rok 2024 mówi tysiącem słów. Zagłębmy się w to trochę głębiej. Wszystko zaczęło się od Malaysia Open w styczniu, gdzie przegrał w drugiej rundzie, po przegranej z NG Ka Long Angusem w prostych meczach.

Nastąpiło wyjście z pierwszej rundy otwarcia Indii. Tym razem przegrał w prostych meczach z Lee Cheukiem Yiu z Hongkongu. W Indonezji Masters doszło do jego upadku już na starcie, a jego przeciwnikiem był Lee Zii Jia. Tajlandia Open odpadła w drugiej rundzie, French Open także, podczas gdy All England Open nie zaszło nawet tak daleko.

Najlepszy wynik Srikanth osiągnął dopiero, gdy udało mu się dostać do półfinału Swiss Open, gdzie udało mu się pokonać Lee Zii. Od tego czasu, czyli marca, 31-latek wystąpił w jednej czwartej spotkań. To wszystko razem wzięte może rzeczywiście być tylko znakiem, że era Srikanth należy już do przeszłości.

TBH, legenda, były srebrny medalista Mistrzostw Świata, nie staje się coraz młodszy i niestety nie wykazał zapału i motywacji, aby znaleźć się wśród najlepszych na świecie. Gdyby to nie był wystarczający sygnał, w styczniu, po wyjściu z India Open, powiedział: „Szczerze mówiąc, byłem na Igrzyskach Olimpijskich w 2016 roku, a ostatnim razem przegapiłem bardzo niewielką różnicę. Więc widziałem to, widziałem to. Więc nie ma to już dla mnie większego znaczenia. Jeśli wygram turnieje, będę tam. Jeśli tego nie zrobię, nie będzie mnie tam. Nie przeszkadza mi to zbytnio. Dla mnie liczy się po prostu zwycięstwo.”

To oświadczenie z pewnością przypieczętowuje transakcję. I to może być to.

Wybór redaktora

Najważniejsze historie


Zrodlo