Jednym narzutem Walker Buehler pokazuje, jak bardzo się zmienił, gdy Dodgers wygrywają trzeci mecz

NOWY JORK — Ta wersja Walkera Buehlera przybyła w październiku do kotła Citi Field, z załadowanymi podstawami, a noc balansowała na krawędzi katastrofy. Są to chwile, które Buehler tak mocno ceni, te, za którymi tęsknił podczas miesięcy ponownego odkrywania siebie, te, które ponownie umieściły go w tym miejscu.

W najgorszym sezonie w swojej karierze ujął to prosto: jego osiągnięcia w ważnych meczach to „w pewnym sensie jedyna rzecz, na której mi zależy”.

Buehler osiągnął to poprzez zastraszanie swojej opozycji. Jego szybka piłka nuciła się trzycyfrowo i nie trafiała w nietoperze, a to była sprawdzona broń, która wyciągnęła go z wypełnionych bazami meczów sprzed lat i narzuciła jego wolę przeciwnym składom. Cofnięty w kąt, nie wybił się z niego. Przebił się przez to.

A zatem tak, Buehler przyznał w czwartkowy wieczór, jego stara wersja rzuciłaby Francisco Lindorowi szybką piłkę w drugiej rundzie, z obciążonymi bazami, pełnym licznikiem, dwoma autami i niewielką przewagą na początku.

Ta wersja Buehlera rzuciła podkręconą piłkę, która przeleciała nad płytą i minęła kij Lindora, gasząc największe zagrożenie wieczoru, kończąc jedną z czterech bezbramkowych rund w walce Los Angeles Dodgers 8:0 z New York Mets w Trzeci mecz serii National League Championship.

„Oto” – powiedział menadżer Dodgers Dave Roberts – „taki był przebieg meczu”.

Druga operacja Tommy’ego Johna sprawiła, że ​​większość poprzedniej wersji Buehlera przypomina stare wspomnienie. Jego ERA wynoszący 5,38 w sezonie zasadniczym, gdy Buehler był o krok od przejścia na emeryturę, wydawał się okrutnym zwrotem akcji. I to właśnie wady obecnej wersji Buehlera – brak umiejętności wykonywania zamachów i chybień lub ciągłego dowodzenia – sprawiły, że jego pierwszy start po sezonie wymknął się spod kontroli w zeszłym tygodniu przeciwko San Diego Padres z sześć runów w drugiej rundzie, plamiąc jego ostatnią linię po porażce Dodgersów.

W środę wieczorem w drugiej rundzie Buehlera znów pojawiły się kłopoty. JD Martinez zaliczył jednopunktowy spacer. Jose Iglesias uderzył ostro po ziemi, z którym Tommy Edman nie mógł sobie poradzić w przypadku singla z pola bramkowego. Kolejny spacer do Tyrone Taylor obciążył bazy jednym wypadkiem. I chociaż Buehler zamroził Francisco Alvareza szybką piłką z dwoma uderzeniami, która trafiła w zewnętrzną połowę bazy, zagrożenie nie minęło, gdy czołowa drużyna przewróciła się na boisku po raz drugi.

Lindor nie zaoferował przy pierwszej dwutaktowej piłce, której próbował Buehler. Kiedy Buehler zaczął grać szybko, Lindor spalił pierwszego na górze strefy. Obserwował inny statek, który przepłynął znacznie nad strefą, aby zapełnić licznik.

Buehler nie popadł w stare nawyki. Roberts, stojąc z ławki rezerwowych, podejrzewał, że Lindor może wydostać się z podkręconej piłki. Will Smith za talerzem myślał to samo.

„Po prostu rób to, co się sprawdziło” – powiedział Smith. Podkręcana piłka Buehlera miała jedne z najlepszych ruchów w całym sezonie.

Buehler nie drgnął. Człowiek, który kiedyś strzelił pięć kolejnych szybkich piłek w dwóch uderzeniach do Eddiego Rosario w meczu posezonowym, nie próbował szybko pokonać supergwiazdy Mets. Zamiast tego Buehler rzucił kolejną bilę z dwoma uderzeniami, która przebiła serce płyty.

„Nie sądzę, żeby ktokolwiek tam spodziewał się, że Walker rzuci taki narzut w takiej sytuacji i dlatego Walker to zrobił” – powiedział Max Muncy.

Lindor pomachał przez nią i zapisał się kolejny rozdział w październikowej historii Buehlera. I lekcja oficjalnie wyciągnięta.

„To, że przy wyniku 3-2 i załadowanych bazach muszę teraz rzucić krzywą piłkę, zamiast podgrzewać” – powiedział Buehler.

Dodgers mają dwa zwycięstwa przed powrotem do World Series.


Zwrot nastąpił w najgorszym okresie w karierze Buehlera. Latem jego pewność siebie gwałtownie spadła, gdy ponownie znalazł się na liście kontuzjowanych z nieestetycznym ERA na poziomie 5,84 i brakiem perspektyw na prawdziwą przyczepność. Na tygodnie ukrywał się w prywatnym ośrodku na Florydzie, by po powrocie ponownie zostać uduszony.

„Wydaje mi się, że przez długi czas jedną z moich największych mocnych stron była pewność siebie” – powiedział Buehler. „Czasami w tym roku sytuacja nieco się wahała”.

Potem przyszła sesja w Bullpen w St. Louis w sierpniu. Mechanika Buehlera pozostawała czymś w rodzaju ruchomego celu, który można było namierzyć. Jego polecenia były niespójne. Jego rzeczy nie były tak ostre. Każdy start był punktem autorefleksji.

„Myślę, że znalazł się w odpowiednim miejscu w sezonie i miał odpowiednią przestrzeń, aby poradzić sobie z niektórymi sugestiami” – powiedział asystent trenera pitchingu Connor McGuiness.

Tego popołudnia Buehler wypróbował starą wskazówkę mentalną dolną połową kopca, podkreślając, w jaki sposób generował siłę schodząc po zboczu kopca. Niektórym to pomogło.

Jack Flaherty, kolega Buehlera z drużyny, który grał wówczas zaledwie przez kilka tygodni, podczas oglądania sesji w Bullpen miał bardziej dosadną sugestię.

„Po prostu dużo z nim rozmawiałem i mówiłem, żeby to rozpracował” – wspomina Flaherty. „Walker sam w sobie jest ogierem. … Zawsze był ogierem i zamierzał to rozgryźć.

Sesja w Bullpen nie rozwiązała wszystkich problemów Buehlera. Jego ERA w ciągu ostatnich siedmiu startów w sezonie zasadniczym wyniósł 4,63. Trafił do posezonowego składu Dodgersów w dużej mierze domyślnie, z wystarczającą ilością ulepszeń, aby Dodgers uznali, że w październiku będą mogli wyciągnąć z niego więcej.

„Nie żebym od tego czasu podpalał świat” – powiedział Buehler. „Ale przynajmniej moje ciało przez większość czasu ma wrażenie, że znajduje się we właściwej pozycji i w pewnym sensie ma pojęcie, dokąd zmierza piłka”.

W środę wieczorem nagrodził cierpliwość Dodgersów. Przypominał miotacza, któremu zespół powierzył rozpoczęcie 163. meczu, zawodnika rzucającego proporzecami, tegorocznego zawodnika decydującego o awansie dywizji, szóstego meczu NLCS 2020 i trzeciego meczu World Series 2018.

„Oczywiście musiał wymyślić siebie na nowo” – powiedział Roberts. „Łatwo jest jeździć, gdy wieje wiatr w plecy. Wtedy jedzie naprawdę dobrze.

„Ale kiedy pojawiają się przeciwności losu, zostajesz kopnięty w zęby i tracisz pewność siebie, a następnie resetujesz się, wracasz i nadal nie poddajesz się, to jest dla mnie coś, czego, jak sądzę, nigdy nie musiał robić – poza mieć operację. To jest dla mnie coś, co przemawia do jego charakteru. … Patrząc na czerwiec lub lipiec, nie sądzę, żeby ktokolwiek mógł go teraz widzieć w tej pozycji. To więc zasługa Walkera”.


Cztery rundy pełne ruchu nie wskrzesiły sezonu ani nie zmieniły rynku dla 30-letniego praworęcznego na progu wolnej agencji. Ale każde kolejne nieporozumienie potwierdzało jedyną rzecz, na której Buehler twierdzi, że mu zależy.

„Nigdy nie jest dla niego moment, który byłby zbyt ważny” – powiedział Muncy. „Nigdy nie ma sytuacji, która byłaby dla niego zbyt poważna. Jest w stanie wszystko kontrolować. Dziś wieczorem był Walkerem Buehlerem.

„Po prostu jest coś, co to z niego wyciąga” – powiedział Gavin Lux. „Myślę, że jest teraz lepszym miotaczem niż był wcześniej. Samo patrzenie, jak miksuje dźwięki, jak je wykorzystuje i jak to się zmienia, fajnie było patrzeć, jak to rozwiązuje”.

„Są pewni gracze, którzy lubią być w centrum uwagi i grać w październiku” – powiedział Kiké Hernández. „I ci goście, to znaczy, mogę to potwierdzić. Nie ma znaczenia, jak wygląda sezon zasadniczy. Kiedy to nadejdzie, zaczniemy od nowa. Zaczynamy od zera i robimy to z meczu na mecz. … A ten facet rok po roku udowadniał, że kiedy zbliża się ważny mecz, a Dodgers potrzebują zwycięstwa, to on jest właściwym facetem, aby być na wzgórzu”.

Jednym rzutem nie odkrył siebie całkowicie na nowo. Ale pokazał, że potrafi się zmieniać, aby takie noce były wyjątkowe.

„Są statystyki, wolna agencja i to wszystko, ale chcę, żeby w szatni było 25 chłopaków, którzy wierzą, że daję nam naprawdę dużą szansę na zwycięstwo” – powiedział Buehler. „Jeśli udało mi się to w jakiś sposób stworzyć w naszej szatni, prawdopodobnie będę z tego najbardziej dumny, kiedy skończę”.

(Zdjęcie Walkera Buehlera: Wendell Cruz / Imagn Images)



Zrodlo