On Hiszpański trener piłki nożnej Luis de la Fuenteoświadczył w poniedziałek, że „ślepo” ufa Szczerość Lamine’a Yamala, gdy odpowiedział, czy czuje, że może być „w 100%” na wtorkowy mecz z Serbią i „zawahał się” w odpowiedzi oraz potwierdził, że nie otrzymał „żadnej presji” ze strony FC Barcelony, aby usunąć zawodnika ze składu.
„Lamine Yamal odczuwał pewien dyskomfort pod koniec meczu, rozmawiałem później i zapytałem go, czy we wtorek będzie gotowy na 100%, a on się zawahał. Poczuł pewien dyskomfort, podobnie jak inni koledzy z drużyny, ale jego przesłanie było inne. Nie zrobiliśmy tego. wywierał presję ze strony Barcelony, z nikim nie rozmawialiśmy. Z jego strony była szczerość i uczciwość, a ja mu ślepo ufam.„powiedział na konferencji prasowej przed meczem Ligi Narodów pomiędzy Hiszpanią a Serbią we wtorek w Kordobie.
Wyjaśnił to trener Rioja Skrzydłowy Barcelony „zagrał to, co musiał” ponieważ to”To jest piłka nożna.” „Najbardziej zasmuca mnie to, że wchodzę w grę komentatorską. Mecze reprezentacji narodowej odbywają się raz w miesiącu. W zeszłym roku rozegraliśmy 17 meczów, bo szczęśliwie dotarliśmy do finału Pucharu Europy, ale w tym roku zagramy 10. Będziemy grać średnio jeden mecz w miesiącu. Przestańmy kręcić się wokół tematu„, podsumował.
O możliwość odpoczynku Lamine Yamal W jednym meczu Haro wyjaśnił, że w reprezentacji narodowej muszą grać „najlepsi” i że jeśli nie powoła zawodnika Barcelony, wielu ludzi „nie zrozumie tego”. „Wszyscy bardzo dobrzy trenerzy chcą, żeby grali, od czasów Maradony i Pelé po Cristiano i Messiego. Dbamy o piłkarzy” – dodał.
“Bronię Lamine’a Yamala, ale ci, którzy muszą go bronić, to sędziowie stosujący się do przepisów. To zdarzyło się w historii futbolu ze wszystkimi wielkimi piłkarzami. Musiałbym jedynie być odpowiedzialny za kopnięcia, jakie mu zadają.– skomentował swoje słowa po meczu z Serbią, w których zwrócił uwagę, że w piłce nożnej otrzymywanie kopnięć jest rzeczą normalną.
Oprócz, Poddał się grze młodego człowieka z Barcelony, którego uważa za „niezastąpionego” ze względu na „swój potencjał i to, co przekazuje”. Mimo to trener uważa, że zawodnik, który go zastąpi, „udedzi w stół”, bo on też ma swoje „piłkarskie walory”. “Nikt tu niczego nie daje, a jeśli tu są, to dlatego, że na to zasłużyli.„, stwierdził.
Odnosząc się do zaangażowania hiszpańskich zawodników w kadrze narodowej, De la Fuente potwierdził, że „100% hiszpańskich zawodników” chce grać w reprezentacji narodowej, tak jak „wszyscy kibice” chcą, aby byli „najlepsi”. „Walczymy, aby ten kraj przestał skupiać się na klubach. To, co wydarzyło się w Niemczech, spowodowało zmianę w społeczeństwie i stopniowo sytuacja się odwraca, tak aby kraj identyfikował się z reprezentacją narodową” – dodał.
“Mam szczęście, że to selekcja i wybieramy najlepszych. Nie lubię za kimkolwiek tęsknić, bo zmienniki też są bardzo dobre. Zamknięty blok to nie to samo, ale w ostatnim czasie staliśmy się lojalni wobec tej idei”, wskazał hiszpański trener na temat strat drużyny i alternatywnych rozwiązań, jakie wykorzystuje, aby je zastąpić.
O nieobecności skrzydłowych i zmiany planu gryzapewnił, że nadal ma „bardzo jasny” pomysł i spróbuje „wdrożyć zwykłą grę”. “Zmieniając zawodników, dają nam inne rekordy, więc rozwój będzie inny, ani lepszy, ani gorszy. Wygląda na to, że możemy grać tylko w jeden sposób i mamy więcej rekordów, ale zamierzamy zapewnić zespołowi ciągłość, bo tego potrzebuje„zauważył.
“Nie zamykamy nikomu drzwi. Mamy dwóch bocznych obrońców, którzy już z nami mieszkali, takich jak Mingueza i Pedro Porro, i jestem o nich bardzo spokojny. Czasami kontuzje otwierają drzwi innym graczom. A w środku pola Zubimendi jest dla mnie drugim najlepszym na świecie na swojej pozycji„Wyjaśnił możliwe zastępstwa Daniego Carvajala i Rodriego Hernándeza.
W innym porządku rzeczy, De la Fuente schlebiał także Álexowi Baenie. “Panują w nim brutalne warunki, a w ostatnich latach znacznie się poprawiło. Gdybym miał wybrać jego pozycję na boisku, lubię go w środku, ale wykorzystujemy jego wszechstronność, aby wydobyć z niego taką wydajność. Jest na bardzo, bardzo wysokim poziomie.„, wyraził.
Na koniec, jeśli chodzi o Serbię, powiedział, że ma ona „bardzo dobrych piłkarzy” i że wszyscy grają w „wielkich ligach europejskich”. “Nie mają nic wspólnego z Danią, Serbowie to zespół, który znacznie częściej gra w kontrataku i są zespołem miażdżącym skały– podsumował.