Benjamin Mendy, Manchester City i ogromne roszczenie przed trybunałem na kwotę 11 milionów funtów

To był dzień, w którym Benjamin Mendy zmierzył się z Manchesterem City przed trybunałem pracy i usłyszeliśmy niezwykłe szczegóły jego wielomilionowej bitwy z mistrzami Premier League.

Z jednej strony był francuski piłkarz, który w dwóch oddzielnych procesach został oczyszczony z zarzutów o wielokrotny gwałt i inne przestępstwa na tle seksualnym, prowadząc jednocześnie dziki tryb życia, polegający na ostrym imprezowaniu z wieloma kolegami z drużyny City.

Po drugiej stronie stało City, które zapłaciło mu fortunę i wydaje się w coraz większym stopniu zależne od prawników i adwokatów, tak samo jak od Pepa Guardioli i całej gamy gwiazd futbolu.

Po serii wybuchowych rewelacji wyszło na jaw:

  • Mendy twierdzi, że City jest mu winne 11 milionów funtów (14,3 miliona dolarów) z tytułu niezapłaconych wynagrodzeń i premii i twierdzi, że klub „od początku uważał, że jestem winny”.
  • Lewy obrońca City został przyłapany na ukrywaniu się w szafie domu w Salford po tym, jak policja wszczęła za nim obławę.
  • Z jego zeznań wynika, że ​​na niesławnych przyjęciach Mendy’ego uczestniczyli gracze pierwszego składu, w tym Jack Grealish, Riyad Mahrez, Raheem Sterling, Kyle Walker i John Stones.
  • Zawodnik przytoczył przypadek Masona Greenwooda, wówczas grającego w Manchesterze United, jako dowód na to, że inni gracze byli traktowani bardziej przychylnie przez swoje kluby i FA.
  • Mendy przeszedł „kilka przesłuchań w sprawie upadłości” po tym, jak popadł w poważne problemy finansowe spowodowane, jak twierdzi, odmową City mu zapłaty.

Krótko mówiąc, zarzut Mendy’ego przeciwko City polega na tym, że jego pracodawcy zakładali, że grozi mu więzienie i bezprawnie pobierali jego pensję na prawie dwa lata, zanim wygasł jego kontrakt w czerwcu 2023 roku.

W oświadczeniu stanowiącym część 1420-stronicowego pakietu dokumentów przedstawionych trybunałowi 30-latek mówi: „Pomimo wsparcia, jakie otrzymałem od wielu zawodników, czułem, że Manchester City jako klub przyjął pogląd, że od początku byłem winny i zdecydowałem się w ogóle mnie nie wspierać ani nie pokazywać, że mam ze mną cokolwiek wspólnego”.


(Zdjęcie: Oli Scarff/AFP za pośrednictwem Getty Images)

Mendy, który obecnie gra we francuskim klubie Lorient, został w 2023 roku oczyszczony z siedmiu zarzutów gwałtu i jednego o napaść na tle seksualnym. Jak sam stwierdził, „został fałszywie aresztowany za przestępstwa, których nie popełniłem”, a jego „życie zostało na zawsze wywrócone do góry nogami”.

City argumentuje jednak, że Mendy dopuścił się „lekkomyślnego zachowania” i nadal zachowywał się nieprofesjonalnie nawet po aresztowaniu przez policję i zawieszeniu przez FA.

Wiązało się to z zorganizowaniem szeregu imprez erotycznych, na które zapraszał do swojej posiadłości w Cheshire najróżniejsze kobiety, z których wiele nigdy wcześniej nie spotkał, umyślnie ignorując warunki zwolnienia za kaucją oraz zasady blokady w związku z pandemią Covid-19.

Trybunałowi przypomniano, że podczas przesłuchań policyjnych Mendy’ego pytano, jak łatwo mu, jako piłkarzowi cieszącemu się sławą i bogactwem, poznawać kobiety i uprawiać seks. „Kiedy widzę (kobiety), to takie proste” – odpowiedział.

Zapytany, czy to się zmieniło, odkąd dołączył do City, były zawodnik Monako powiedział: „To stało się jakieś 10 razy większe”.

Podczas gdy reszta kraju była zamknięta, Mendy nadal organizował imprezy, podczas których regularnie się upijał i nie spał do wczesnych godzin porannych. Sprawa wróciła do City i 6 stycznia 2021 roku został ukarany grzywną w wysokości tygodniowego wynagrodzenia. Z dokumentów wynika, że ​​Mendy zorganizował kolejne przyjęcie następnego wieczoru.

Kolejna impreza odbyła się 31 grudnia, a kolejna w Nowy Rok i trwała do 4 rano, mimo że dwa dni później drużyna miała mecz z Chelsea. City wygrało 3:1, a Mendy znalazł się na ławce rezerwowych.

Oświadczenie Mendy’ego zawiera szczegóły dotyczące jego sześcioletniego kontraktu, w tym informację o stałej pensji w wysokości 6 milionów funtów rocznie oraz kilku oszałamiających premiach. Co roku otrzymywał co najmniej 1,2 miliona funtów z tytułu praw do wizerunku, oprócz 900 000 funtów premii za występ w przypadku rozegrania 60 procent meczów i jednorazowej wypłaty 1 miliona funtów, jeśli City zakwalifikowało się do Ligi Mistrzów – co było osiągnięciem jak na klub z ambicjami City, uważa się to za absolutne minimum.

Inne premie oznaczały, że Mendy zarobiłby 700 000 funtów za zwycięstwo w Lidze Mistrzów, 350 000 funtów za Premier League, 100 000 funtów za Puchar Anglii i 50 000 funtów za Puchar EFL, Superpuchar lub Klubowe Mistrzostwa Świata FIFA.

Gracz twierdzi jednak, że odmowa City wypłaty jego pensji „prawie doprowadziła mnie do bankructwa” i że trzech jego byłych kolegów z drużyny pożyczyło mu pieniądze, „aby pokryć moje koszty prawne i wesprzeć moją rodzinę”. Jego dokumenty zawierały także transkrypcje jego SMS-ów do Khaldoona Al Mubaraka, przewodniczącego miasta, z prośbą o „uporządkowanie sytuacji” w zakresie niewypłaconych wynagrodzeń. Nie zarejestrowano żadnej odpowiedzi od Khaldoon.


Mendy poprosił prezesa Manchesteru City Khaldoona Al Mubaraka o pomoc w rozwiązaniu problemu z jego zarobkami (Oli Scarff/AFP)

„Chciałbym tylko podkreślić, że w tamtym czasie nie robiłem niczego innego niż kilku zawodników pierwszego składu Manchesteru City” – Mendy oświadczył w oświadczeniu przed trybunałem. „Kilku graczy… było obecnych na imprezach, w których uczestniczyłem i które prowadziłem.

„To nie usprawiedliwia mojego zachowania, ale uważam, że to niesprawiedliwe, że Manchester City wyróżnia mnie w taki sposób. Różnica między mną a moimi kolegami z drużyny Manchesteru City polega na tym, że to mnie fałszywie oskarżono o gwałt i publicznie upokorzono.

Następnie Mendy zwrócił uwagę na artykuł w Sportowiec od stycznia 2023 r., w którym Mahrez, Grealish, Walker, Sterling i Stones zostali wymienieni jako przebywający z Mendy w noce rzekomych ataków na tle seksualnym. „Mogę potwierdzić, że to prawda” – napisała Mendy w dokumentach. „Wszyscy ci gracze brali udział w imprezach, które doprowadziły do ​​postawienia zarzutów”.


Kyle Walker i Benjamin Mendy razem chodzili na imprezy podczas pobytu w City (Shaun Botterill/Getty Images)

Dodał: „Byłem tak samo gotowy, chętny i zdolny do wykonywania swoich obowiązków, jak inni gracze Manchesteru City, o których (klub) wiedział, że uczestniczyli w imprezach i według relacji City zachowywali się lekkomyślnie. Nie wiem jednak, czy Manchester City potrącił lub zawiesił wynagrodzenie któregokolwiek z pozostałych zawodników, gdy było powszechnie wiadome, że (oni) uczestniczyli w imprezach.

„Dlatego uważam za niezwykle niesprawiedliwe, że Manchester City skutecznie wyróżnił mnie z zespołu, podczas gdy nie robiłem niczego innego niż reszta zespołu”.

Mendy pojawił się przed trybunałem za pośrednictwem łącza wideo, ubrany w szarą koszulę i krawat, i został przesłuchany przez Seana Jonesa, KC reprezentującego klub Premier League. Gracz przyznał, że City zapłaciło mu wyjątkowo dobrze.

City argumentuje, że „niemożliwe” było włączenie Mendy’ego ze względu na zawieszenie FA, warunki jego zwolnienia za kaucją oraz czas spędzony w areszcie śledczym. Gracz miał obowiązek przestrzegać godziny policyjnej o godzinie 18:00. Nie mógł wjechać do Manchesteru w granicach autostrady M60 i musiał oddać paszport, ponieważ w trakcie śledztwa poleciał do Paryża.

„Przepisy Covid – wiedziałeś o nich, ale nie przeszkadzały ci w organizowaniu przyjęć, zgodziliśmy się?” – zapytał go Jones.

„Niestety tak” – odpowiedział Mendy, przyznając, że nie było to profesjonalne „w tym sensie, że mogłem zachować się lepiej, spać wcześniej, odpoczywać i być na 100% na boisku”.

„Zapłacono ci niezwykle dużą sumę pieniędzy” – kontynuował Jones, „a na krótko przed wyjazdem na mecz do Chelsea imprezowałeś, prawda?”

– Tak – powiedziała Mendy.


Mendy gra teraz w drużynie Lorient w Ligue 1 (Loic Venance/AFP via Getty Images)

„Czy pomyślałeś, że dalsze imprezowanie to okropny pomysł? A ty mówisz: „Nie”. To dlatego, że cię to nie obchodziło, prawda? Po prostu nie obchodziło Cię, że postępujesz źle. Prawda jest taka, że ​​nie obchodziło cię, czy to, co robisz, narusza przepisy, pozwala na zwolnienie za kaucją przez policję, czy też naraża cię na ryzyko”.

Mendy odpowiedział: „W tamtym czasie tak”.

Odmowa zastosowania się do zwolnienia za kaucją doprowadziła do tymczasowego aresztowania, a we wrześniu 2021 roku otrzymał list od mistrzów Premier League.

„Piszę, aby potwierdzić, że klub po dokładnym i pełnym obaw rozważeniu zawiesił wypłatę Panu wynagrodzenia” – poinformował go. „Nie otrzymasz również żadnego dalszego wynagrodzenia, dopóki nie będziesz gotowy i zdolny do wykonywania swoich obowiązków wynikających z umowy o pracę.

„Oczywiście nie jesteś obecnie gotowy i zdolny do wykonywania swoich obowiązków, ponieważ zostałeś przetrzymywany w areszcie i oddzielnie, ponieważ FA zawiesiła cię w jakiejkolwiek działalności związanej z piłką nożną”.

Omar Berrada, były dyrektor ds. operacji piłkarskich City, był jednym ze świadków, którzy składali zeznania i powiedział, że pamięta wielu zawodników, w tym Mendy’ego, którzy naruszyli przepisy dotyczące Covid-19.

W trakcie serii napiętych rozmów z KC Mendy’s, Nickiem de Marco, Berrada powiedział, że nie zostały podjęte żadne działania dyscyplinarne wobec żadnego z pięciu graczy, którzy brali udział w przyjęciu w domu Mendy’ego, które doprowadziło do wszczęcia dochodzenia policyjnego.

Berrada, obecnie dyrektor naczelny Manchesteru United, wielokrotnie unikał odpowiedzi na pytania De Marco, mówiąc: „To pytanie do prawników klubu (miasta)” i w pewnym momencie sędzia powiedział mu, że jest to odpowiedź nie do przyjęcia.

Pierwszego ranka na rozprawie agent Mendesa twierdził, że zawarł porozumienie z Berradą, że w przypadku niewinnego wyroku zawodnik otrzyma należne mu pieniądze. Berrada stwierdził, że to nieprawda.

We wtorek rozprawa będzie kontynuowana.

Dodatkowe raporty: Dan Sheldon

(Zdjęcie na górze: Oli Scarff/AFP za pośrednictwem Getty Images)

Zrodlo