Ja’Tovia Gary w swoim debiutanckim programie w Londynie, poruszając się między przestrzenią artystyczną i kinową oraz pracując w Hollywood

Wiele największych nazwisk Hollywoodu przejeżdża obecnie przez Londyn, gdzie w ramach Londyńskiego Festiwalu Filmowego zadebiutują niektóre z najgłośniejszych tegorocznych nagród. Najbardziej rozchwytywanym biletem do kina wśród fajnych dzieciaków w mieście jest jednak kameralny seans organizowany tego wieczoru w galerii sztuki.

Serpentine, przestrzeń sztuki współczesnej, zwykle znajdująca się w okazałych ogrodach Kensington, niedaleko pałacu królewskiego, przemierzała drogę do Ciné Lumière, aby zorganizować pierwszy w Wielkiej Brytanii obszerny przegląd prac amerykańskiego artysty i filmowca Ja’ Towia Gary.

Pochodząca z Dallas Gary jest najbardziej znana na całym świecie ze swoich bogatych intelektualnie i pomysłowych filmów oraz dzieł multimedialnych, które łączą animację, wywiady w stylu dokumentalnym, materiały archiwalne i klipy wideo z mediów społecznościowych. Jej prace pokazywane były w galeriach, muzeach i przestrzeniach kinowych. Dokument Giverny’ego (2019), jednokanałowy film, który można określić jako jej przełomowe dzieło, pokazywany w Locarno, Ann Arbor i AFI Fest. Jednak rozbudowana, trójkanałowa wersja dzieła była także przedmiotem wystaw indywidualnych w MoMA i Paula Cooper Gallery w Nowym Jorku oraz Hammer Museum w Los Angeles.

Dokument Giverny’ego. Dzięki uprzejmości Galerii Ja’Tovia Gary i Paula Cooper.

Najnowszy film Gary’ego Cicho, ponieważ jest przechowywane (2023) zadebiutował na BlackStar Film Festival w Filadelfii, Nashville Film Festival i AFI Fest, zanim przeniósł się do przestrzeni galeryjnych. Obydwa filmy zostaną jednocześnie wyświetlone tego wieczoru w Londynie Ekstatyczne przeżycie (2015).

„Uważam się za artystkę i reżyserkę” – powiedziała nam Gary podczas wirtualnego wywiadu na kilka tygodni przed jej londyńskim debiutem. Dzwoniła ze swojej nowej bazy w Nowym Orleanie w Luizjanie, a rozmowa była obszerna i długa. Omawiamy początki Gary’ego jako filmowca, jej dotychczasową karierę aktorską i to, czy jest zainteresowana pracą w Hollywood. Gary jest reprezentowany przez WME w branży filmowej i telewizyjnej. Poniżej możesz zapoznać się ze skróconą wersją rozmowy.

DEADLINE: Ja’Tovia, jak się masz?

JA’TOVIA GARY: Mam się dobrze. Jestem wdzięczny. Powtarzam to, ponieważ uważam, że istotne jest pozostawanie wdzięcznym, pokornym i pozytywnym, nawet pośród burzy, jak powiedzieliby ludzie z kościoła. Nawet jeśli wszystko wydaje się wywrócone do góry nogami, ważne jest, aby oczekiwać możliwie najlepszego wyniku. Jestem w trakcie wielu zmian. Właśnie przeprowadziłem się do Nowego Orleanu i skończyłem 40 lat. Robię to co kilka lat. Biorę pod uwagę wszystko. Ale mam się dobrze. Nie mogę narzekać. Czytam kilka ciekawych książek.

TERMIN: Co czytasz?

GARY: Właśnie skończyłem ponownie odwiedzać Octavię Butler Przypowieść o siewcy. Niedaleko mnie jest naprawdę urocza księgarnia o nazwie Baldwin & Co., nazwana na cześć Jamesa Baldwina. Czekam aż odbiorą Przypowieść o talentachczyli część druga.

TERMIN: Po raz pierwszy zetknąłem się z Twoją pracą nad „Dokumentem Giverny” w 2021 r., tuż po zamordowaniu George’a Floyda i był to szczyt obostrzeń związanych z pandemią COVID. Wtedy wydawało się, że twoja twórczość naprawdę zaczęła przyciągać wielką uwagę. Jakie to uczucie zostać w pewnym sensie sławnym artystą w tak niestabilnych czasach?

GARY: To interesujące pytanie, ponieważ w tamtym czasie się wycofałem. Opuściłem Nowy Jork. Przez 16 lat mieszkałem w Nowym Jorku i niestrudzenie pracowałem nad swoją praktyką, próbując doskonalić swój głos i styl wizualny. Wtedy ta praca trafiła w naprawdę ciekawy moment. Wydawało się, że uderzył, kiedy był potrzebny ze względu na niezliczone problemy społeczne lub zakłócenia, które miały miejsce. Opuszczałem Nowy Jork. Pojechałem do Bostonu na stypendium Radcliffe’a na Harvardzie. Potem coś mi mówiło, żebym nie wracał do Nowego Jorku. Więc odpowiadając na twoje pytanie, wykluczyłbym siebie z równania, ponieważ nie jestem sławny. To nie jest sława. Beyonce, to jest sława. I nie chcę mieć z tym nic wspólnego. Mimo wszystko mam silną osobowość. Jestem jak Leo i jestem gotowy na oklaski. Drugą stroną bycia osobą publiczną jest to, że musisz być przygotowany na krytykę. Musisz być przygotowany na to, że ludzie bardzo dokładnie Cię zbadają i wyrażą swoją opinię na temat tego, co mówisz i robisz. Często się z tym walczę.

Dokument Giverny’ego. Dzięki uprzejmości Galerii Ja’Tovia Gary i Paula Cooper.

DEADLINE: Czytałem, że byłeś aktorem. Czy to prawda? W czym grałeś?

GARY: Robiłem teatr. Miałem kilka śmiesznych reklam. Mam reklamę Walmartu. To było jak reklama artykułów szkolnych. Ale głównie grałem w teatrze i pracowałem nad takimi rzeczami jak Kolorowe muzeum przez George’a C. Wolfe’a i Tramwaj zwany pożądaniemczyli jedna z moich ulubionych zabaw. To były zajęcia w szkole średniej, ale podeszliśmy do tego bardzo poważnie, ponieważ była to szkoła średnia sztuk performatywnych i traktowali nas jak artystów, więc przez długi czas bardzo poważnie traktowałem proces twórczy i opowiadanie historii.

DEADLINE: Studiowałeś w School of Visual Arts w Nowym Jorku? Jaki był wtedy Nowy Jork? Czy było to owocne doświadczenie? Ponieważ często rozmawiam z czarnoskórymi filmowcami i artystami, którzy mówią mi, że czują się dość odizolowani.

GARY: Jedno i drugie może być prawdą na raz. Są momenty, w których zdecydowanie czuję się, jakbym był w silosie. Z drugiej strony miałem szczęście być częścią kilku kreatywnych społeczności. Byłem wtedy czarnoskóry i mieszkałem na Brooklynie. W tamtych czasach Brooklyn eksplodował wszelkimi rodzajami kreatywności i produkcji kulturalnej, był połączony ze społecznością i tym, co ludzie wnosili do tej przestrzeni. Więc jeśli jestem czarnym Teksańczykiem, przynoszę to i pokrywa się to z ludźmi z Saint Lucia i Jamajki. Była to zatem niesamowita okazja do nauki, eksperymentowania i angażowania się. To był wtedy Brooklyn. Nie wiem co teraz daje. Powiem, że na Brooklynie nie było idealnie. Było to wówczas bardzo trudne. Oczywiście istniały wszystkie rodzaje przemocy ze strony państwa. Działa jak Ekstatyczne przeżycie były odpowiedzią na to, co widzieliśmy na ulicach.

TERMIN: Więc kończysz SVA i zaczynasz pracę w sferze filmowej. W którym momencie odwracasz się od świata filmu i przenosisz do przestrzeni galeryjnej?

GARY: Ludzie mówią, że tak właśnie się stało, ale ja tak tego nie postrzegam. Może dzieje się tak dlatego, że od dziesięciu lat po cichu pracuję nad filmem, którego ludzie nie widzieli, więc myślą: „Och, ona dopiero teraz gra w tych programach”. Ale robię też filmy. W 2023 roku nakręciłem film pt Cicho, ponieważ jest przechowywane który był pokazywany na festiwalach. Ale był także pokazywany w przestrzeni artystycznej. Dla mnie nie chodzi o to, żeby odwrócić się plecami od przestrzeni filmowej. Chodzi o otwarcie się na wszystkie przestrzenie i możliwości dystrybucji. Wszystkie możliwości zaangażowania publiczności. Chodzi o to, jak jeszcze mogę się pojawić i zająć miejsce. Nie czuję, że odwróciłem się od przemysłu filmowego. Jeśli już, to wydaje mi się, że branża filmowa wierzy, że jestem po prostu gdzie indziej i robię coś innego. Ale od 10 lat po cichu montuję film. Robiłem filmy. Nadal bardzo dużo kręcę filmy. Uważam się za artystę i filmowca.

Cichy, ponieważ jest przechowywany. Dzięki uprzejmości Galerii Ja’Tovia Gary i Paula Cooper

DEADLINE: To bardzo interesująca odpowiedź. Słuchając Cię, zdałem sobie sprawę, że moje pytanie prawdopodobnie wynikało z mojej frustracji związanej z tym, co uważam za tradycyjny przemysł filmowy i gdzie znajduję obecnie najciekawszą pracę, czyli obecnie w świecie sztuki. Historycznie rzecz biorąc, w galerii znajduje się wielu bardziej interesujących artystów filmowych, takich jak Isaac Julien, John Akomrah, Steve McQueen, a obecnie ludzie tacy jak Ty.

GARY: A pojawia się mnóstwo nowych. Madeleine Hunt-Ehrlich, Garrett Bradley, Cauleen Smith i Chris Harris, którzy właśnie wystąpili na Biennale w Whitney.

DEADLINE: Twoja praca dotyczy czerni. To czarna sztuka dla czarnej publiczności. Jak godzisz pokazywanie tej pracy w przestrzeni galerii, w której tradycyjnie dominuje biel?

GARY: Godzę się z tym, bo ilekroć daję występ, jest w przeważającej mierze czarny, młody i często bardzo queerowy. To przypomina imprezę do tego stopnia, że ​​kiedy się odwracam i patrzę na ludzi z galerii, są wyraźnie zszokowani. Mówią: „Och, przyniosła kaptur”. Ilekroć daję występ, nie będzie to zwykła publiczność. To będzie moja publiczność. Dzieje się tak, że ta biała przestrzeń staje się coraz bardziej czarna. Więc tak, galeria jest tradycyjnie białą przestrzenią. Ale kiedy sprowadzisz kogoś tak czarnego jak ja, fenotypowo i ontologicznie, wtedy ta przestrzeń będzie czarna.

TERMIN OSTATECZNY: Jak się czujesz po przedstawieniu?

GARY: Jestem naprawdę podekscytowany. To mój pierwszy raz w Londynie.

TERMIN: Och, wow.

GARY: Wiem, większość ludzi jest zszokowana. To dlatego, że przez większą część mojego życia nie traktowałem Europy priorytetowo. Kiedy zaczynałem podróżować, wybierałem się do Afryki i na Karaiby. Kiedy zacząłem jeździć do Europy, musiałem wielokrotnie jeździć do Francji, ponieważ miałem tam galerię i nigdy nie dotarłem do Londynu. Miałem okazję pojechać do Londynu w zeszłym roku na Open City Docs, ale niestety zachorowałem na Covid. Dlatego jestem niesamowicie podekscytowany tą podróżą.

TERMIN: Podpisałeś kontrakt z WME w 2022 roku na potrzeby filmu i telewizji. Dlaczego to zrobiłeś? Interesuje Cię praca w Hollywood?

GARY: Nie mogę rozmawiać o WME, ponieważ mój agent odszedł. Ale Hollywood jest interesujące. Interesuję się wieloma rzeczami. Interesuje mnie, czy mogę przenieść mój konkretny rodzaj twórczego opowiadania historii do dowolnej przestrzeni, w której się znajduję, oraz ile autonomii, autorytetu i sprawczości będę musiał, aby moje wizje zostały urzeczywistnione. Krytycznie oceniam świat sztuki i świat kina niezależnego. Dla mnie to wszystko jest przestrzenią rywalizacji. To krytyczne tereny, na których się zmagamy. Podobnie postrzegam Hollywood. To jest po prostu tak głęboko zakorzenione. Zatem istnieje zainteresowanie, ale sięga ono tylko tak daleko, że uda mi się przekazać to, co widzę, w nieskażonym stanie. Czy mogę być niekupiony i pozbawiony władzy w przestrzeni? Nie miałem jeszcze okazji tego naprawdę przetestować. Zobaczymy jednak w ciągu najbliższych kilku lat.

Zrodlo