Niemiecka grupa islamistyczna wzywa do kalifatu na Bliskim Wschodzie (WIDEO)

Według lokalnych mediów około 2000 demonstrantów zebrało się w Hamburgu, aby potępić izraelskie „ludobójstwo” w Gazie i Libanie

Kryzys na Bliskim Wschodzie należy rozwiązać poprzez utworzenie kalifatu w regionie – stwierdził podczas wiecu przywódca niemieckiej radykalnej organizacji islamistycznej.

Lokalne media podają, że w sobotę około 2000 zwolenników kontrowersyjnej grupy Muslim Interaktiv wyszło na ulice Hamburga w północnych Niemczech. Organizatorzy podali w poście na X, że wzięło w nim udział ponad 5000 osób.

Demonstranci skandowali „Allah Akbar” (Bóg jest większy) i nieśli transparenty potępiające to, co określali jako izraelskie “ludobójstwo” w Gazie i Libanie oraz wzywając do ustanowienia kalifatu – państwa islamskiego – na całym Bliskim Wschodzie.

Lider grupy Joe Adade Boateng, znany również jako Raheem Boateng, powiedział na scenie, że izraelski rząd „publicznie ogłasza swoje plany zagłady, atakuje szpitale i szkoły, ukrywa w sprzęcie tysiące ładunków wybuchowych i pozwala im eksplodować bez względu na straty. Cały świat widzi, co dzieje się w Gazie, a teraz w Libanie”.

Nawiązał do fali eksplozji pagerów, krótkofalówek i innych urządzeń w Libanie w połowie września, która według zachodnich mediów była wynikiem izraelskiej operacji wywiadowczej wymierzonej w grupę zbrojną Hezbollah. Atak poprzedził rozpoczęcie przez Izraelskie Siły Obronne (IDF) kampanii powietrznej i operacji naziemnej w Libanie, w której według lokalnych władz zginęło już co najmniej 1645 osób.

Najnowsze dane Ministerstwa Zdrowia Gazy sugerują, że co najmniej 42 175 osób zginęło, a 98 336 innych zostało rannych w kampanii wojskowej rozpoczętej przez Izrael w enklawie palestyńskiej w odpowiedzi na atak Hamasu 7 października 2023 r.




Wiec w Hamburgu odbył się w obecności dużej siły policji, a armatka wodna była w pogotowiu. Nie zgłoszono jednak żadnych incydentów. Tabloid Bild podał, że demonstracja miała trwać trzy godziny, ale tłum rozproszył się już po 40 minutach.

Muslim Interaktiv trafił na pierwsze strony gazet po kwietniowym wiecu, podczas którego jego zwolennicy skrytykowali Niemcy „dyktatura wartości” i upierał się, że kalifat jest “rozwiązanie” dla kraju. Niemieckie organy ścigania uważają, że grupa jest powiązana z Hizb ut-Tahrir (HuT), międzynarodową radykalną organizacją islamistyczną, która pozostaje zakazana w Niemczech w 2003 r. za promowanie przemocy i zabijanie Żydów.

Rzecznik policji zapytany przez Bild, dlaczego grupa taka jak Muslim Interaktiv otrzymała pozwolenie na protest w Hamburgu, odpowiedział: „wolność zgromadzeń… jest kamieniem węgielnym naszej demokracji”. Rzecznik podkreślił jednak, że uczestnikom zakazano wykonywania określonych czynności, m.in. gloryfikowania ataków na Izrael, palenia izraelskich flag i wzywania do utworzenia kalifatu w Niemczech.

Zrodlo