Blackhawks są zmęczeni zwycięstwami moralnymi, ale porażka OT z Jets była duża: obserwacje

WINNIPEG — Gdyby ten mecz został rozegrany dokładnie w ten sam sposób i z takim samym wynikiem rok temu, być może nie byłoby to łatwiejsze do przełknięcia, ale łatwiej byłoby się nie tarzać.

Przez ostatnie dwa sezony Blackhawks noc w noc schodzili pod wodę, gorączkowo szukając czegoś, czego mogliby się złapać – jednej dobrej gry w przewadze, jednego imponującego gola, jednej mocnej tercji. A w tym było co lubić. Struktura zespołu niewidziana dotychczas przez ponad dwa sezony Luke’a Richardsona. Zabójstwo karne, które było agresywne i bezwzględnie skuteczne. Znakomity występ Arvida Söderbloma przy bramce. Pat Maroon wykonuje dynamiczne podania, Andreas Athanasiou bez przerwy wykonuje backchecki, by przełamać grę dwa na jednego, Ilya Mikheyev energicznie gra wzdłuż szachownicy, a silni obrońcy wybijają się z pola karnego.

To był niemal idealny mecz Blackhawks. Ale tylko prawie.

„Zagraliśmy 59 wspaniałych minut hokeja” – powiedział Seth Jones. „To nie będzie wystarczająco dobre. Spodziewamy się rozegrać 60-minutowy mecz i tylko tyle potrzeba, aby wygrać.

Nie, Blackhawks tego nie wygrali. Mark Scheifele zebrał się na 64 sekundy przed końcem po wyciągnięciu bramkarza, a następnie w 38 sekundach doprowadził zwycięzcę meczu do dogrywki po nierozsądnym miękkim strzale nadgarstka Teuvo Teräväinena, który dał drużynie Winnipeg Jets zwycięstwo 2:1 nad Liverpoolem. Blackhawki. Kolejny mecz Blackhawks. Kolejna strata. Beaty trwają.

Dla zespołu, od którego nie oczekuje się walki o miejsce w fazie play-off, wynik nie powinien mieć tak dużego znaczenia, jak przebieg meczu. A proces był doskonały.

Ale era pozytywów dobiegła końca. Blackhawks chcą złota.

„W tym momencie jesteśmy zmęczeni odnoszeniem moralnych zwycięstw” – powiedział Jones. „Musimy wygrywać mecze hokejowe”.

Oto pięć (w większości pozytywnych) obserwacji, gdy Blackhawks udają się do Edmonton na kolejny mecz w sobotni wieczór:

1. To mógł być najbardziej zorganizowany mecz, w jaki Blackhawks rozegrali od…

„… odkąd tu jestem” – przerwał Jones.

On się śmiał. Ale on tak naprawdę nie żartował.

To sezon, w którym możemy zobaczyć, jak naprawdę wygląda zespół trenowany przez Richardsona. Albo przynajmniej lepiej, żebyśmy ze względu na jego pracę. Obydwa ostatnie dwa lata były w zasadzie sezonami czołgowymi i Richardson nie miał zbyt wiele do roboty. Dowód leżał na lodzie. To już nie jest wymówka, nie biorąc pod uwagę, że do tej mieszanki dołączyła garstka weteranów napastników i dwóch doświadczonych obrońców. A od strasznie niechlujnej pierwszej połowy w pierwszej połowie w Utah, Blackhawks wyglądali na całkiem kompetentnych przez pięć okresów z rzędu.

Nie biegają w pogoni za krążkiem we wszystkich strefach, nie wpadają na siebie, nie wyrzucają krążka, nie poddają się w drugą stronę. Nie porzucają swoich postów i nie czytają błędnie. Nie gubią się w zasięgu, nie potrafią właściwie sortować nadbiegających napastników.

System 1-2-2 Richardsona działał dokładnie tak, jak powinien, ponieważ Blackhawks wielokrotnie spowalniali Jets w strefie neutralnej. To najczęściej wymuszało stratę lub skłaniało Jets do wyrzucenia krążka bez żadnego impetu, umożliwiając Söderblomowi lub obrońcy łatwe odzyskanie krążka i szybkie opuszczenie strefy.

Jets potrzebowali dodatkowego napastnika, aby w końcu rozwiązać problem obrony drużyny Chicago.

„Przez większość wieczoru byliśmy nad przeciwną drużyną i sfrustrowaliśmy ją” – powiedział Richardson. – Mieliśmy prawie wyrównane szanse pięć na pięć przeciwko naprawdę dobrej drużynie i tego właśnie chcemy.

Jones powiedział, że Blackhawks „nie grali na swoim”, zamiast tego grali jak pięcioosobowa jednostka.

„Każdy zespół ma styl, dzięki któremu może grać, aby wygrać” – powiedział Jones. „To oczywiście tylko dwa mecze w sezonie, ale być może znaleźliśmy w naszej grze coś, czego chcemy się trzymać i w czym chcemy być lepsi. Mamy dużo pracy do wykonania, ale dobrze jest widzieć, że wszyscy skłaniają się ku jednemu systemowi”.

2. W piątkowy wieczór Söderblom nie brał udziału w przesłuchaniach dotyczących miejsca w składzie NHL. Nie ma takiego dostępnego. Gdy tylko Laurent Brossoit będzie gotowy – a wróci do domu na łyżwach, podczas gdy on i jego żona czekają na narodziny dziecka – Söderblom uda się do Rockford. Nic, co mógł zrobić w piątkowy wieczór (prawdopodobnie jego jedyny występ w NHL od jakiegoś czasu), nie mogło tego zmienić.

Ale z pewnością pozostawił dobre wrażenie, gdy następnym razem pojawi się okazja w NHL. I z pewnością przywróci pewność siebie do Rockford.

Przez cały czas zachowywał spokój i nie miał problemów z odbiciem, które tak bardzo go nękały w zeszłym sezonie. I był boleśnie bliski swojego pierwszego odpadnięcia z NHL. Jones powiedział, że zagrał „nierealnie”.

„Zrobił wszystko, na co powinien zasłużyć (wyłączenie), prawda?” powiedział Ryan Donato. „Zagrał świetny mecz i jest ci go żal”.

W zeszłym roku Söderblom rozegrał 32 mecze. Tylko w pięciu z nich pozwolił na dwie lub mniej bramek. Tylko w dwóch z nich wpuścił tylko jednego gola. W żadnym z nich nie miał przestoju. Piętnaście razy tracił co najmniej cztery gole.

3. Pat Maroon został sprowadzony do Chicago ze względu na swoją obecność na boisku, fizyczność i doświadczenie weterana. Jednak w piątkowy wieczór pokazał poważne umiejętności. Znalazł Andreasa Athanasiou podczas ucieczki, który Connor Hellebuyck zatrzymał ładnym podaniem w pierwszej kwarcie, a w drugiej kwarcie Donato strzelił jedynego gola dla Chicago, sprytnym uderzeniem z bandy własnej bramki w drugiej kwarcie.

Oczekiwany procent bramek Blackhawks, gdy Donato i Maroon grali razem na lodzie, wyniósł ponad 70 procent.

„Patty to zdecydowanie facet, który potrafi robić sztuki” – powiedział Donato. „Za każdym razem, gdy z nim jestem, próbuję dać mu znać, gdzie jestem. Jest całkiem dobry w znajdowaniu facetów.

4. Być może najbardziej imponujące dwie minuty meczu dla Blackhawks to ich pierwszy rzut karny w połowie pierwszej tercji. Utrzymali Winnipeg bez strzału i niemal przez cały czas trzymali je z dala od strefy ataku. Napastne duety Nicka Foligno z Jasonem Dickinsonem i Mikheyeva z Joeyem Andersonem były niezwykle agresywne, nieustannie atakowały Jets i wymuszały straty w strefie neutralnej oraz wysoko w strefie ataku.

Drugie zabójstwo Blackhawków nie było tak dominujące, ale nadal było całkiem skuteczne.

„To było naprawdę dobre, dobra presja” – powiedział Jones. „Zawsze mieliśmy swoje agresywne sygnały. Kiedy oni odbijają krążki, kiedy się do nas oddalają, kiedy nie mają pełnego posiadania piłki, zawsze chcemy odejść. Poza wznowieniami (także) i takie drobnostki. Zwłaszcza przeciwko dobrym graczom nie chcemy dawać im czasu i przestrzeni. Uważam, że to było doskonałe. Nacisk na lód ze strony napastników był dobry. Po prostu nie ułatwiam niczego.

5. Blackhawks dodali do składu pięciu napastników poza sezonem, a także sprowadzili do składu zdrowego Taylora Halla i Athanasiou. To dobre rozwiązanie, ponieważ zapewnia Connorowi Bedardowi więcej doświadczenia i umiejętności, ale z pewnością powoduje zamieszanie w ataku. Nawet aby w piątkowy wieczór w składzie znalazł się weteran Athanasiou, Richardson musiał pokonać weterana Craiga Smitha, który miał solidny obóz i przedsezon. Lukas Reichel miał dobrą passę w drugim meczu z rzędu otwierającym sezon.

Pomijając kontuzje, jeśli Blackhawks w pewnym momencie włączą do składu młodszych zawodników – pomyślcie między innymi o Franku Nazarie, Coltonie Dach i Landonie Slaggercie – będzie to oznaczać podrapanie kilku dumnych weteranów, którzy nie podpisali kontraktu z Chicago tylko po to, żeby usiąść w skrzynce prasowej. Richardson jest jednak gotowy na te trudne rozmowy.

„Rozmawiałem ze Smithem i on rozumie, że jest dobrym weteranem” – powiedział Richardson. „Powiedziałem mu, że postaramy się go natychmiast sprowadzić z powrotem i może to nastąpić tak szybko, jak (w sobotę w Edmonton). Rzeczy zmieniają się szybko. Weteranom nie musi się to podobać, ale akceptują to w sposób profesjonalny. Jesteśmy tutaj dużym zespołem.”

(Zdjęcie Gabriela Vilardiego i Arvida Söderbloma: Terrence Lee / Imagn Images)



Zrodlo