Trener reprezentacji w piłce nożnej mężczyzn Luis de la Fuente okazał wsparcie kapitanowi drużyny Álvaro Moracie, który przyznał się do problemów psychicznych i stwierdził, że wszystko „można to pokonać i lepiej znieść” w miejscu takim jak reprezentacja narodowa, gdzie „Są bardzo zjednoczeni we wszystkim”zapewniając również, że zawsze mu to mówiono „elitarny sport był niezdrowy”.
„Álvaro jest godny podziwu, jest wspaniałą osobą, świetnym zawodnikiem, świetnym kapitanem i wszystko można przezwyciężyć i znieść lepiej, gdy ma się poczucie, że jest czymś więcej niż grupą graczy, którzy spotykają się, aby grać”powiedział De la Fuente na konferencji prasowej, opisując grupę jako „rodzina” i że są „bardzo zjednoczeni we wszystkim, na dobre i na mniej dobre”.
Zapytany o negatywny wpływ posiadania sieci społecznościowych i bycia bardzo eksponowanym, ostrzegł przed tym „nie ma nic złego” w ich posiadaniu „jeśli jest używany w sposób odpowiedzialny i po przeszkoleniu”. „Na pewno teraz jest więcej informacji i jesteśmy tego bardziej świadomi, co czyni człowieka bardziej wrażliwym na takie sytuacje. Sport elitarny, zawsze mi mówiono, że jest niezdrowy. To żniwo, które na dłuższą metę męczy i powoduje niedogodności .” i problemy, ale ponieważ jesteś sportowcem, musisz z tym żyć, a w każdym razie musisz być silny, aby przezwyciężyć te sytuacje”– przyznał.
Trener reprezentacji narodowej wyjaśnił, że bycie w kadrze narodowej nie ogranicza się tylko do „W przypadku relacji trenera z zawodnikami, którzy przychodzą i odchodzą, sprawa sięga znacznie dalej. Łączy nas współistnienie, bliskość, przyjaźń, miłość, a kiedy ktoś przechodzi przez ekstremalne sytuacje, cóż, musimy być z nim, niezależnie od tego, czy jest to stresu, sytuacji psychicznych lub skręcenia kostki, każdy z nich musi zostać odpowiednio potraktowany.”argument.
Ten z Haro nie chciał żałować liczby kontuzji, których doznał „najbrzydsza część tego sportu”. „Nikt nie jest zastąpiony, każdy jest niezastąpiony, ale prawdą jest, że kimkolwiek teraz jest, ma szansę, którą futbol niestety oferuje z tych powodów, aby po prostu wyjść i pokazać, jakimi wspaniałymi piłkarzami jest”zauważył.
De la Fuente nie zapomina, że jest wielu graczy, którzy nie mogą „pokazać cały potencjał” ponieważ mają „przed nami kolejny czołowy gracz”ale nalegał „Nadszedł czas, aby wyjść i pokazać cały potencjał wielu hiszpańskich piłkarzy, którzy są w stanie grać na„ najwyższym ”poziomie”. „Ta sobota jest jedną z takich okazji i jesteśmy pod tym względem bardzo spokojni, ponieważ gracze, których mamy, są bardzo dobrzy i za nikim nie będzie tęsknić, ponieważ ci, którzy tam wystąpią, zagrają na fantastycznym poziomie”.– wskazał.
W tym sensie zapewnił, że tak „na uboczu” tego, co powiedziano z zewnątrz po tym, jak na wszelki wypadek odwołał Yéremi Pino. „Robimy to, co do nas należy, w ramach spoczywającej na nas wielkiej odpowiedzialności, czyli stworzenia konkurencyjnego zespołu reprezentującego kraj. Myślę, że decyzje, które musimy podjąć, są wystarczająco odpowiedzialne i ważne”, – zauważył.
„Yeremi robił bardzo dobre postępy i mieliśmy pomysł, że będzie mógł wziąć udział w tej sobotę, ale niestety w środę powiedziano mi, że nie jest pewien i dziękuję mu za szczerość i szczerość, kiedy powiedział, że nie będziemy w stanie temu sprostać. Tutaj zawsze będziemy dbać o piłkarzy, a oni chcą tu grać w najlepszych warunkach, jakich od nich wymagamy.– podkreślił trener.
„Łatwo jest utrzymać napięcie w tej grupie, ponieważ jest to grupa sportowo nienasycona. Po tych sześciu porażkach ci, którzy do nas dołączają, wiedzą, że nasze wymagania są maksymalne i szybko integrują się z tą ideą, a bardzo łatwo jest przekazywać wagę każdego meczu. Nie będziemy szukać wymówek. Wygląda na to, że Nico (Williams) i Lamine (Yamal) zawsze muszą grać i zagrają, jeśli uznamy, że czytanie planu gry będzie dla nas bardziej interesujące. .”kontynuowano w odniesieniu do ofiar, zwłaszcza skrzydłowego Athletic.
De la Fuente nie chciał “spekulować” z problemem plagi kontuzji, co widać jak „kompendium wielu rzeczy” i to jest coś takiego „wszystkie strony powinny to omówić”. „Z pewnością wszyscy odnoszą to do liczby rozgrywanych meczów, inni być może także w trakcie przygotowań fizycznych, ponieważ od lipca zaczynasz grać w mecze i nadal brakuje ci czegoś solidniejszego. Myślę, że nadszedł czas, abyś to zrobił. Niech wszystkie strony usiądą i uporządkują kalendarze, a my na pewno będziemy szukać czegoś bliskiego rozwiązań.”zauważył.
Dla trenera, „Przez całe moje życie zdarzały się kontuzje” bo piłka nożna „To ryzykowne działanie i nikt ani wszyscy nie są za to odpowiedzialni”. „Ale piłkarz nie może bać się kontuzji, ale raz, wiele razy stawia Cię na swoim miejscu i pomaga postawić stopę na ziemi, aby nikt nie pomyślał, że to życie jest usłane różami. Ja nie”. Nie pamiętam, żebym grał bez bólu. Tak poważne kontuzje cię zraniły, ale musisz iść dalej”.podkreślił.