Sześć zdecydowanie za wczesnych obserwacji na temat nowego wyglądu Maple Leafs

„Jest za wcześnie!”

Tak, słyszę cię. Dwa mecze w sezonie to faktycznie wcześnie.

Niemniej jednak musimy z tym pracować. Mając już na swoim miejscu kilka nowych kluczowych elementów, w tym nowego trenera, postaramy się rozeznać jak najwięcej po dwóch meczach z Toronto Maple Leafs rozpoczynających sezon 2024–2025.


1. Lorentz jest całkiem, całkiem niezły

Nie spodziewałem się, że napiszę o skrzydłowym czwartej linii, który przyjechał na obóz na WOM i zdobył w zeszłym sezonie tylko trzy punkty.

Trudno jednak zignorować to, co zrobił Steven Lorentz w swoich pierwszych meczach ze swoim ulubionym klubem. Gol i asysta, aby poprowadzić drużynę do punktacji. Ma także udział w prowadzeniu pod względem trafień i sześciu strzałów na bramkę.

Nieźle jak na średnią czasu lodowego wynoszącą 12:05 w pierwszych dwóch grach.

Lorentz ma 28 lat, ale przez cały czas dojrzewał. Został powołany w 12. rundzie draftu do OHL i dopiero w trzecim sezonie juniorów przekroczył barierę 40 punktów w drużynie Peterborough Petes.

Zespół Carolina Hurricanes wybrał Lorentza w drafcie w 2015 roku, gdy miał już 19 lat i raz przeszedł przez draft. Cztery lata później był jednym z nich najlepszymi strzelcami drużyny AHL Charlotte Checkers. W następnym sezonie był już stałym graczem NHL, a nawet zagrał we wszystkich 11 meczach play-off dla Hurricanes.

Carolina sprzedała Lorentza w ramach transakcji polegającej na sprowadzeniu Brenta Burnsa z San Jose, co było całkiem uczciwe.

Nigdy nie pokazał wielkich umiejętności ofensywnych na żadnym znaczącym poziomie, ale jego historia (i jego gra) przypomina mi trochę Bobby’ego McManna, kolejnego 28-latka, który przebił się dopiero w późnych godzinach.

Jego wpływy w defensywie zawsze były widoczne.

Trudno wymagać czegoś więcej za 775 000 dolarów.

Pouczające było to, jak często Craig Berube znęcał się nad nim pod koniec meczu w New Jersey, zarówno przy rzucie karnym, jak i przy próbie zamknięcia zwycięstwa.

Perspektywa bohatera prowincji macierzystej jest również zabawna. To jest od jego siostry po zwycięzcy ważnego meczu w czwartek:


2. Nowa niebieska linia > stara niebieska linia

Wszystkie efekty obronne Leafs uległy jak dotąd poprawie i należą do najlepszych w lidze.

Przy wyrównanej sile jak dotąd w porównaniu z zeszłym rokiem tracą o sześć strzałów mniej na 60 minut. I 0,59 mniej oczekiwanych bramek na 60, co byłoby ogromnym skokiem. (Ich obecne 1,97 xGA/60 zajęłoby pierwsze miejsce w NHL w zeszłym sezonie.)

Teraz stanęli przed odbudową Montrealu i drużyny z New Jersey, która, jak można się było spodziewać, po europejskiej przygodzie nadal mogła odczuwać zmęczenie spowodowane podróżą samolotem. Ale nadal.

Jedną z linii wiodących jak dotąd w tłumieniu strzałów i szans jest czwarta linia, z Lorentzem, Davidem Kämpfem i Ryanem Reavesem lub McMannem. Co jest świetnym osiągnięciem, biorąc pod uwagę, że czwartego trio brakowało od lat w Toronto.

Jednak największym czynnikiem wpływającym na poprawę defensywy był Chris Tanev, który zaobserwował absurdalne 80% oczekiwanych bramek i jak dotąd nie pozwolił, aby do jego bramkarzy dotarło prawie nic groźnego.

Oliver Ekman-Larsson i Max Pacioretty również znajdują się w tabeli liderów w zakresie tłumienia strzałów/bramek, więc w zasadzie każdy nowicjusz ma w tym momencie znaczący wpływ na defensywę.

Nic dziwnego, że Sheldon Keefe taki jest zazdrosny pod wrażeniem.


3. PP1 nie potrwa długo

Po dwóch grach zanotowałem tylko dwa naprawdę istotne negatywy.

Po pierwsze, kontuzja Josepha Wolla i jej znaczenie dla jego sezonu i sytuacji bramkarskiej Leafs.

Po drugie, w Power Play nadal występuje przerwa w dostawie prądu.

Berube gra w PP2 częściej niż w zeszłym roku; podział wydaje się być jak dotąd bliski 60-40. A więc to początek. Jednak duzi gracze muszą wziąć się w garść i trudno nie pomyśleć, że powinni zmienić wyjściową piątkę, biorąc pod uwagę, ile razy Core Four i Rielly zawodzili w najważniejszych momentach sezonu.

Najłatwiejszą zmianą byłoby dodanie OEL i dodanie groźby strzału z punktu. (W dwóch meczach zdobył już sześć strzałów.)

Ale osobiście chciałbym, aby ktoś taki jak Max Domi dostał szansę w czołowej drużynie z Austonem Matthewsem, ale to trochę trudne, kogo przenieść z tej jednostki. John Tavares jest jedną z opcji, chociaż jest najlepszym zawodnikiem w drużynie od wznowień i naturalnie nadaje się do trafiania do siatki; nie da się dokładnie zastąpić tych elementów w stosunku jeden do jednego Domim, nawet jeśli Matthews jest na tyle silny w remisach, by przyjąć tę rolę.

Usunięcie Williama Nylandera z jednostki eliminuje ryzyko strzału prawą ręką; jedyni inni napastnicy, którzy w tej chwili strzelają prosto na całą drużynę, to Reaves i Mitch Marner, a Marner rzadko stanowi duże, jednorazowe zagrożenie dla PP.

Poza wymianą obrońcy będzie to prawdopodobnie trudna zagadka do rozwiązania dla nowego asystenta trenera Marca Savarda. Prawdopodobnie dlatego powinni jak najszybciej zacząć testować nowy wygląd.


4. Rozmieszczenie Berube oznacza zmianę

Kilka drobnych rzeczy związanych z wdrożeniem, które do tej pory uważałem za interesujące…

Jak dotąd to para OEL-McCabe radziła sobie z większą liczbą remisów w strefie defensywnej z tyłu. Para Rielly-Tanev niemal 60 procent swojej strefy rozpoczyna w strefie ofensywnej, w porównaniu do około 40 procent w przypadku drugiej jednostki.

To, że OEL-McCabe pokazuje, że potrafi sobie poradzić z tymi zadaniami i odgrywa ważne minuty w czwartkowym meczu z takim graczem jak Jack Hughes, to całkiem niezły postęp. (Zagrali około siedmiu minut przeciwko Hughesowi, w porównaniu do zaledwie czterech minut dla Rielly-Taneva.)

Berube również mocno wypycha czwartą linię w strefie defensywnej, co uwolni linie punktowe i zadaje większe obrażenia po drugiej stronie lodowiska. To nie jest całkiem nowe. Różnią się jednak wynikami.

Na przykład drużyny Kämpfa miały w zeszłym sezonie 29 procent startów w strefie bramkowej, a Leafs zdobyli w tych minutach tylko 44 procent oczekiwanych bramek.

W tym roku jego minuty wynoszą 20 procent, a strefa zaczyna od 87 procent oczekiwanych bramek.

Posiadanie Lorentza i McManna, dwóch dużych zawodników, którzy potrafią się poruszać i czekać, na skrzydłach, tylko pomoże tej linii.


5. Zdecydowanie za dużo kar

Tak, chyba niewiele więcej trzeba tu mówić.

Może to być wynikiem tego, że Berube prosi o wzmocnioną fizyczność i objawia się to w negatywny sposób. Co ciekawe, Leafs tak naprawdę trafiają mniej niż rok temu, w tym mając na koncie zaledwie 11 trafień przeciwko Devils.

Jedyną zaletą faktu, że już 10 razy mieli braki kadrowe, jest to, że wiele razy przyglądaliśmy się przeprojektowanemu zabójstwu karnemu.

Korzystając z testu wzroku, wydawało się, że nowe jednostki PK Leafsów Cienki, ale liczby wskazują na niewielki krok w tył w stosunku do poprzedniego roku, być może dlatego, że tak często musieli zabijać (i w kolejnych meczach).

Berube w największym stopniu opierał się na czołowej drużynie Lorentza-Holmberga-McCabe-Taneva i drugiej grupie Matthews-Marner-Benoit-Timmins, a dodatkowe minuty przefiltrowano dla Kämpf, Matthews Knies i OEL.

Conor Timmins wyróżnia się jako znajdujący się na samym dole wielu wskaźników dotyczących strzałów i szans, ale może zostać źle oceniony, jeśli zamierza dokonać szybkiej zmiany.


6. Kämpf na outu?

Ciekawostką jest to, że Kämpf nie jest głównym centrum PKP. To nie tak, że w ogóle tam nie grał (w obu meczach był stosunek 3:52), ale fakt, że pojawiał się sporadycznie, doprowadził do spekulacji, że to on może być graczem wypadającym z grupy.

Jeśli Lorentz będzie grał tak dobrze, a jednocześnie będzie zarabiał mniej niż jedną trzecią tego, co Kämpf robi w meczach rezerwowych, z pewnością da to do myślenia zawodnikom z dolnej części składu. Poza tym Holmberg i obecnie kontuzjowany Connor Dewar mogą dać im dobre minuty na czwartej linii, a także na PK.

Być może w pewnym momencie przeniesiesz Kämpf. Timothy Liljegren nadal pozostaje kandydatem nr 1, a jego przekroczenie limitu wynoszącego 3 miliony dolarów uwolniłoby wiele miejsca niezbędnego do wycofania graczy z LTIR, ale Leafs już tak daleko przeszli, że przeniesienie więcej niż jednej pensji mogłoby mieć duży sens .

Jak pisałem wcześniej w tym tygodniu, sytuacja w Toronto dotycząca górnego pułapu wynagrodzeń i brak graczy w drużynie powinny stworzyć zdrową rywalizację w pierwszym miesiącu sezonu. Z pewnością było to widoczne na lodzie w dwóch meczach, gdzie poziom wysiłku drużyny Leafs – szczególnie ze strony drugoplanowej obsady – był bardzo zauważalny.

(Zdjęcie Stevena Lorentza świętującego po zdobyciu gola: Mitchell Leff / Getty Images)



Zrodlo