Bejrut, 12 października (AP) W izraelskim nalocie zginęło dwóch libańskich żołnierzy, a trzech zostało rannych – podała armia libańska kilka godzin po ostrzelaniu przez armię izraelską bazy sił pokojowych ONZ w południowym Libanie. rząd
Incydenty zaalarmowały zarówno oficjalną armię libańską, która pozostaje w dużej mierze na uboczu konfliktu między Izraelem a wspieranym przez Iran Hezbollahem, jak i misję pokojową ONZ w Libanie, podczas gdy Izrael kontynuuje kampanię przeciwko Hezbollahowi, przeprowadzając fale ciężkich nalotów na cały kraj . rozszerza się. i atak lądowy na granicę.
Przeczytaj także | Wybory prezydenckie w USA w 2024 r.: Donald Trump twierdzi, że Indie mają „największą” cło importowe i obiecuje wziąć odwet, jeśli zostanie wybrany.
W centrum Bejrutu pracownicy pomocy przeszukali w piątek pod gruzami zawalonego budynku w poszukiwaniu ocalałych z izraelskiego nalotu, w którym poprzedniej nocy zginęły co najmniej 22 osoby, a dziesiątki zostało rannych.
Przez ostatni rok Hezbollah ostrzeliwał rakiety w ramach solidarności z Palestyńczykami w Gazie po niszczycielskich atakach Hamasu na południowy Izrael, w których zginęło 1200 osób i wzięto 250 zakładników.
Przeczytaj także | Brazylijski horror: Mężczyzna zgwałcił i więził na 20 lat swoją żonę, 7 dzieci i teściową; został aresztowany.
W zamian izraelskie wojsko zaatakowało cele Hezbollahu w Libanie, zabijając ponad 2237 Libańczyków, w tym bojowników Hezbollahu, ludność cywilną i pracowników medycznych, według libańskiego ministerstwa zdrowia.
Według ministerstwa wśród nich późnym piątkiem w nalotach we wsi Baisaria na południu kraju zginęły dwulatek i 16-latek.
W atakach Hezbollahu zginęło 29 cywilów, a także 39 izraelskich żołnierzy, zarówno w północnym Izraelu od października 2023 r., jak i w południowym Libanie od 30 września, kiedy Izrael rozpoczął ofensywę lądową.
Izraelska armia oświadczyła, że obrała za cel pozycje Hezbollahu w południowym Libanie, po tym jak pojawiły się doniesienia, że kilku żołnierzy armii libańskiej zostało trafionych. Izraelskie wojsko oświadczyło, że prowadzi dochodzenie w sprawie incydentu, ale „nie znaleziono żadnych dowodów na istnienie jakichkolwiek obiektów armii libańskiej w obszarze ataku”.
Armia libańska nie jest fanem konfliktu między Izraelem a Hezbollahem – po tym, jak Izrael rozpoczął 30 września ofensywę lądową, wojska libańskie wycofały się około 5 kilometrów (3 mile) od swoich punktów obserwacyjnych wzdłuż granicy.
Jedyne bezpośrednie starcie między obiema armiami narodowymi miało miejsce 3 października, kiedy ogień izraelskich czołgów trafił także w posterunek armii libańskiej w rejonie Bint Jbeil, zabijając jednego żołnierza i zmuszając żołnierzy libańskich do odpowiedzi ogniem.
Oddziały libańskie i siły pokojowe ONZ są rozmieszczone w południowym Libanie, aby egzekwować rezolucję Rady Bezpieczeństwa ONZ nr 1701, która zakończyła krwawą, miesięczną wojnę toczącą się w 2006 roku między Izraelem a Hezbollahem.
Jednak armia libańska nie może się równać z Hezbollahem i ani jej żołnierze, ani siły pokojowe nie są w stanie zapobiec zakorzenieniu się szyickich bojowników w regionie przygranicznym. Izrael oskarża Hezbollah o budowę bojowej infrastruktury wzdłuż granicy z naruszeniem rezolucji ONZ.
Wstępny przegląd przeprowadzony przez izraelskie wojsko ujawnił, że żołnierze w południowym Libanie obrali za cel coś, co uważali za zagrożenie w promieniu 50 metrów (limit) od misji pokojowej ONZ w Libanie, ale ostatecznie trafili w żołnierzy sił pokojowych.
Siły ONZ, znane jako UNIFIL, podały, że jeden z rannych żołnierzy sił pokojowych został hospitalizowany w pobliskim mieście Tyr, a drugi był leczony lokalnie. Obaj są identyfikowani jako Sri Lanki.
Armia ponowiła swoje ostrzeżenie, że personel UNIFIL opuści swoje pozycje w obszarach, gdzie bojownicy Hezbollahu ostrzeliwują rakietami Izrael. W następstwie czwartkowego ataku szef sił pokojowych ONZ Jean-Pierre Lacroix powiedział, że 300 żołnierzy sił pokojowych z byłych pozycji na południowej granicy Libanu zostało tymczasowo przeniesionych do większych baz.
W oświadczeniu potępiającym atak jako „poważne naruszenie międzynarodowego prawa humanitarnego” UNIFIL podał, że do wybuchów doszło w piątek w tym samym miejscu, gdzie dwóch indonezyjskich żołnierzy sił pokojowych zostało rannych dzień po tym, jak izraelski czołg ostrzelił pojazdy i system łączności ranny. wywołało ostrą krytykę międzynarodową.
Sekretarz Generalny Organizacji Narodów Zjednoczonych António Guterres powiedział: „Kraje miłujące pokój muszą być chronione przez wszystkie strony konfliktu, a to, co się wydarzyło, jest wyraźnie potępiane”.
Ministerstwo spraw zagranicznych Francji oskarżyło Izrael o celowe strzelanie do sił pokojowych i w piątek wezwało ambasadora Izraela do protestu.
Sekretarz obrony USA Lloyd Austin podczas rozmowy telefonicznej ze swoim izraelskim odpowiednikiem podkreślił znaczenie zapewnienia bezpieczeństwa siłom UNIFIL i zwrócił się do Izraela, aby „jak najszybciej porzucił operacje wojskowe na rzecz dyplomacji” – oznajmił Pentagon.
Kiedy reporterzy zapytali prezydenta Joe Bidena, czy poprosił Izrael o zaprzestanie ataków na siły pokojowe ONZ, odpowiedział: „Zdecydowanie twierdząco”.
UNIFIL, który liczy ponad 10 000 żołnierzy sił pokojowych z kilkudziesięciu krajów, został stworzony, aby nadzorować wycofywanie sił izraelskich z południowego Libanu po izraelskiej inwazji w 1978 roku. ONZ rozszerzyła swoją misję po wojnie między Izraelem a Hezbollahem w 2006 roku, umożliwiając siłom pokojowym patrolowanie strefy buforowej wzdłuż granicy.
Czwartkowe naloty uderzyły w dwa budynki mieszkalne w dzielnicach pełnych przesiedleńców uciekających przed izraelskim bombardowaniem w innych częściach Libanu.
„Świat nagle wywrócił się do góry nogami” – wspomina Ahmed al-Khatib, 42-letni pracownik poczty z Libanu, który wraz z żoną i córką przebywał w domu swojej synowej, gdy bomby spadły na pobliski budynek.
Al-Khatib powiedział, że wyciągnął swoją 2,5-letnią Aylę spod gruzów zawalonej ściany. Siła eksplozji rzuciła jego żonę Marvę Hamdon na ścianę, a kawałek żelaza uderzył ją w głowę. Pozostaje na oddziale intensywnej terapii, powiedział, a łzy spływają mu po policzkach.
Kanał telewizyjny Al-Manor Hezbollahu i izraelskie media podały, że celem ataków było zabicie Wafiqa Safy, wyższego rangą funkcjonariusza bezpieczeństwa grupy, ale w czasie ataku nie przebywał on w żadnym z docelowych budynków. Armia izraelska nie skomentowała tych doniesień.
Inny mieszkaniec, Mohammad Tarhani, powiedział, że zamieszkał ze swoim bratem w Burj Abi Haidar po tym, jak w ostatnich tygodniach uciekł z południowego Libanu, aby uniknąć nalotów.
„Gdzie należy się teraz udać?” zapytał.
W piątek Hezbollah w dalszym ciągu ostrzeliwał Izrael rakietami, włączając syreny alarmowe na północ od Tel Awiwu. Przechwycenie izraelskiego systemu obrony powietrznej rozrzuciło fragmenty rakiety na wybrzeżu Herzliya, a odłamki wleciały w znajdujący się tam budynek, powodując zniszczenia, ale bez ofiar.
Większość wypadków Hezbollahu, zakłócających życie Izraelczyków, nie spowodowała ofiar w ludziach. Jednak wczesnym piątkiem z Libanu wystrzelono rakietę przeciwpancerną, zabijając Tajlandczyka pracującego na farmie w północnym Izraelu.
Rzecznik Hezbollahu obiecał, że grupa rozszerzy swoje ataki na gęsto zaludnione obszary w głębi Izraela.
„To dopiero początek” – powiedział Muhammad Afif reporterom ze spalonej ulicy, która została zniszczona w wyniku niedawnych izraelskich nalotów na południowe miasta Bejrutu. „Mówię wrogowi, że widziałeś tylko minimum”. (AP)
(To jest nieedytowana i automatycznie wygenerowana historia z kanału Syndicated News, personel LatestLY mógł edytować tekst treści lub nie)