Mike Evans szczerze przyznaje się do walki ze świętymi

(Zdjęcie: Kevin C. Cox/Getty Images)

Drużyny Tampa Bay Buccaneers i New Orleans Saints stworzyły jedną z najbardziej zaciętych rywalizacji w lidze NFL.

Mecze pomiędzy tymi zespołami zawsze są zabawne i zawsze wydaje się, że pojawia się coś, co czyni je jeszcze bardziej ekscytującymi.

Mike Evans i Marshon Lattimore sprawiają, że rywalizacja jest bardziej naładowana emocjonalnie, ponieważ często wpadają w kłopoty na boisku.

Obaj gracze zostali wyrzuceni podczas meczów z powodu swoich wybryków, ale tego typu zachowanie może dobiegać końca.

Evans najwyraźniej popracował nad swoimi frustracjami i jak powiedział za pośrednictwem Ricka Strouda w programie X, nie pozwoli, aby stanęło to na przeszkodzie sukcesowi Buccaneers.

– W przeszłości źle spisałem się na boisku, gdy nie powinienem tego robić. Jednak jestem teraz bardziej dojrzały, a nasz zespół koncentruje się na grze zwycięskiej piłki, a nie można grać zwycięskiej piłki, kiedy zostaje się wyrzuconym i tym podobne” – powiedział Evans.

Zarówno Saints, jak i Buccaneers są w stanie rywalizować o tytuł NFC South, więc żadna z drużyn nie może sobie pozwolić na niepotrzebne kary ani frustrujące potyczki pomiędzy Evansem i Lattimore.

Przy odrobinie szczęścia ci dwaj gracze mogą odłożyć na bok rywalizację i skupić się na wygraniu meczu.

W przeszłości Lattimore zamykał Evansa, ograniczając jego wpływ na mecze, w których grali ze sobą.

Czy będzie się śmiał ostatni w tym tygodniu i poda jakieś wielkie liczby?

NASTĘPNY:
Larry Fitzgerald bardzo chwali Buccaneers WR



Zrodlo