DjMaRiiO rozgrzewa starcie z Francją: "Musiałem zmienić istotę Youtubers Party

QJuż tylko jeden dzień dzieli nas od jednego z najbardziej oczekiwanych momentów w roku. Wielka Gra Youtuberów 5 jest już tuż za rogiem i pragnienie nie mogłoby być teraz większe. Jestem pewien, że organizator też ma mnóstwo nerwów, DjMaRiiO, który edycja za edycją przeżywa już piątą odsłonę tego wspaniałego projektu udaje mu się w dalszym ciągu pokonywać siebie i pobijać liczby ustalone w poprzednich latach.

A te nerwy to coś zupełnie normalnego, zwłaszcza biorąc pod uwagę rywala, z którym będą musieli się zmierzyć. Jutro na Metropolitano będzie czymś więcej niż tylko świetnym meczem, wojną, walką w poszukiwaniu zemsta po tym, co wydarzyło się w El Partidazo de Youtubers 3, starcie, które pomimo zaangażowania w kontrowersje zakończył się zwycięstwem drużyny francuskiej. Teraz, grając u siebie i przed oddaną publicznością, drużyna DjMaRiiO będzie szukać zemsty i wyrównać ogólny wynik zwycięstw.

Z MARCA Gaming, jako oficjalne media wydarzenianie moglibyśmy się bardziej doczekać tej chwili. W poprzednich tygodniach udostępnialiśmy dużą ilość treści na temat tego, co możemy zobaczyć jutro. Mimo to nadal pozostało wiele wątpliwości i niewiadomych, ale kto lepszy aby sam DjMaRiiO je rozwiązał, a także podzielił się swoimi wcześniejszymi wrażeniami stawić czoła wszystkiemu, co nadejdzie w ciągu zaledwie 24 godzin.

Wydarzenie, które zostaje

Ponieważ mecz jest tak blisko, normalne jest, że nie możemy się doczekać tego, co się wydarzy. DjMaRiiO, mimo że przeżył już kilka ważnych dat w swojej karierze twórcy treści, skomentował: „Jestem trochę zdenerwowany, myśląc, że wszystko będzie pełne ludzi. Prawda jest taka, że ​​to nerwy i chęć pokonania ich po tym, co wydarzyło się w pierwszym meczu”. Bez wątpienia dowód na to, że będzie to naprawdę wyjątkowy dzień, choć trzeba też spojrzeć wstecz, żeby porozmawiać o Wielkiej Grze Youtuberów i całej historii, jaką gromadzi się ona na przestrzeni czasu: „Każdego roku przekraczamy samych siebie. W ubiegłym roku w Walencji dotarliśmy do ponad miliona widzów, Przyjechaliśmy z Francji z 600 000, z Saragossy z 400 000 i z Bernabéu z 300 000, a liczba ta rośnie z roku na rok. Ufam, że i ten wypadnie bardzo dobrze.”

Jednak naprawdę kluczowym momentem był niewątpliwie poprzedni mecz z Francją. Żaden z kibiców tego dnia nie mógł spać zadowolony po tym, co się wydarzyło, a absolutnie wszyscy już czekali na rewanż. W końcu nadeszło coś, co nada naprawdę wyjątkowej atmosfery temu, co wydarzy się jutro: „Ten pierwszy mecz, w którym byłem trochę głupi, że zagrałem świetną grę z YouTuberami. Miałem Willyrexa lub Rubiusa i była to zabawna gra z YouTuberami, ale stała się czymś bardzo profesjonalnym i podczas którego nie udało nam się strzelać na bramkę Dlatego w tym roku konieczne były zmiany. Gdyby to zależało ode mnie, miałbym całą drużynę Kings League, jedną z tych, które grają coraz bardziej bezpośrednio i wygralibyśmy 20:0. To gra YouTuberów, nie mam zamiaru sprowadzać nikogo ze środowiska Kings League. ale wprowadziłem zmiany i przynajmniej się zaczęło.”

Jak sam wskazuje, z tej okazji pojawi się kilka nowych twarzy, co nawet go zaskoczyło ze względu na wysoki poziom, jaki kilka z nich pokazało na szkoleniach: „Nowi ludzie z TikTok. Możesz pomyśleć, że Oni to typowi ci, którzy zwiększają liczbę strzałów na bramkę, a na 20 dają ci najlepsze, ale Jest kilka, które grają całkiem nieźle. Profile takie jak Xoán, który był mało znany, Juanki, który nie przyszedł, Robledo, który nie przyszedł od pierwszej edycji… ludzie, którzy dadzą dobry poziom. Mimo to nadal istnieją profile na YouTube, w których nie jesteśmy dobrzy, ale uważam to za świetną grę youtuberów i „Ludzie też chcą je zobaczyć”.

Amine, boi się posiłków z Hiszpanii?

Cały czas podkreślany jest fakt zwiększania konkurencyjności hiszpańskiej drużyny, co jest logiczne, biorąc pod uwagę fakt, że w pierwszym meczu nie potrafiliśmy nawet oddać strzału na bramkę: „Pamiętam waszego pomocnika o imieniu Alonz, któremu przyglądaliśmy się pod koniec meczu. gry i miałem około 2000 obserwujących na Twitterze. Przyjechałem z Rubiusem i Willyrexem oraz z Ibaiem jako trenerem, a na Twitterze mam ponad 2000 obserwujących i przypadkowo jest on jednym z najlepszych w grze. Przychodzą z praktycznie tą samą drużyną, a teraz, gdy zmieniłem dziewięciu lub dziesięciu zawodników, złożyli nawet kilka skarg. Widząc, co się stało i widząc, że próbowaliśmy wyrównać, nie przychodź teraz do mnie ze skargami.

Jasne jest, że ten dzień pozostawił na wszystkich obecnych naznaczone i gorzkie uczucia. Doszło do punktu, w którym kilka osób nie chciało już uczestniczyć w wydarzeniu: „ElRubius ani Willyrex nie chcieli już przychodzić i jest to normalne, ponieważ to nie jest już impreza YouTuberów, żeby się pośmiać, to było zbyt profesjonalne. Grefg powiedział mi, że wolałby, żeby przyszedł ktoś inny… To prawda, że ​​dali nam listę i że nie zmieniają zbytnio nazwisk, ale nie narzekajcie, jeśli próbuję go zmusić do startu, bo w pierwszym meczu nie było żadnego. „Zmusili mnie do zmiany istoty Youtubers Party”.

O arbitrażu z tej okazji było głośno ze względu na brak bezstronności i wątpliwe decyzje. Chociaż nie wiadomo, kto jutro będzie pełnił tę odpowiedzialność, Mario jasno mówi: „To byli francuscy sędziowie. Każda zmiana polegała na tym, że podnosili tablicę wyników, skakali, klaskali… Na początek poprosiłem, aby zmiany były nieograniczone ponieważ druga część praktycznie nie jest grana. Również dochodzimy do końca, a oni nie dają doliczonego czasu… sędziowanie mówi tylko, że gdyby tam byli Francuzami, tutaj będą Hiszpanami, ale będą całkowicie bezstronni. Nie chcę, żeby dali nam rzut karny lub wygrali ze względu na sędziego, ponieważ zostałoby to zapamiętane jako napad.. Na razie zachowam nazwisko sędziego…”.

Przyszłość Youtubers Party

Musimy też porozmawiać o przyszłości, co wydarzy się po Wielkiej Grze Youtuberów 5 przeciwko Francji i jakie plany ma DjMaRiiO, dogrywka z Galami? Być może zemsta na Latamie?: „Myślę, że pokonanie ich tutaj to już dobre zwycięstwo. To dużo kosztowało, przy zmianie wielu zawodników na liście pojawiały się krzyki, skargi… to prawda, jest to wyczerpujące. Może wygrasz, świętujesz i następny. Wielu prosi o rewanż z Latamem, ponieważ w zeszłym roku ich pokonaliśmy, tChciałbym też, żeby to było z Speedem, Ksi i ludźmi anglojęzycznymi… Nie wiadomo w przyszłości, co może się wydarzyć po Wielkim Meczu.”

W tej chwili chodzi mu tylko po głowie pokonanie Francji i świętowanie, ale mówiąc o tym ostatnim, nie ma edycji, która byłaby wolna od charakterystycznego już gestu stremaera naśladującego Cristiano Ronaldo wykonującego „siu”: „Mam szczęście, że ludzie ze wszystkich zespołów podążają za mną i wszyscy mnie o to proszą. Myślę, że warto coś krzyczeć, bo jeśli świętujesz w Bellingham, nie ma nic, nie ma krzyku. Ale święto Cristiano jest uniwersalne, to święto, które ma coś w sobie, zachęca publiczność i nawołuje do krzyku. Ludzie oczekują ode mnie, że to zrobię i zrobiłem to na boisku w Maladze, na Camp Nou… Robię to, bo ludziom to się podoba”.

Spotkanie o ogromnym znaczeniu, które w rzeczywistości może być nawet największym wydarzeniem w dotychczasowej historii Móstoles: „Myślę, że wszystkie te, które przeprowadziliśmy, są ważne. To jest wyjątkowe ze względu na historię, jaką ma, ze względu na fragment stadionu, który wybudowaliśmy osiągnęliśmy… może mieć ten dodatkowy, szczególny punkt.” Dzień, który choć ma inny ton, wskazuje również, że będzie pełen kontrowersji, jak to już miało miejsce wcześniej. Jest to coś, co założył sam DjMaRiiO to jest świadomy, że skończy się to „tanganą”: „W Hiszpanii są bardzo atrakcyjni ludzie, we Francji też. Co więcej, tam podczas zwycięstwa zachowali się bardzo prowokacyjnie, więc wierzę, że na 100% będą momenty napięcia. Porozmawiam z nimi, ponieważ jest kilka profili, takich jak Papi Gavi, które zmieniają się w tej dziedzinie. Myślę, że Guanyar też mówi dużo po francusku i myślę, że coś może się wydarzyć…”

Cokolwiek się stanie, pewne jest, że wysiłek zostanie nagrodzony imprezą, która odbędzie się po wydarzeniu. Oczywiście od tego czasu będzie tam tylko hiszpańska drużyna, jak twierdzi sam zawodnik DjMaRiiO: „Francuzi nie są zaproszeni”. Wydarzenie, które od jutra, 12 października, będzie można śledzić osobiście w Metropolitano oraz online na kanale YouTube DjMaRiiO. Spektakl, którego nie można przegapić i który z pewnością zostanie zapisany jako jeden z najwspanialszych dni w roku.



Zrodlo