Tak wyglądałyby ceny wynajmu w Walencji, gdyby zastosowano ustawę mieszkaniową: od 248 do 1214 euro mniej

Czy wiesz, ile czynszu byś płacił, gdyby w Walencji obowiązywała ustawa mieszkaniowa?

Obliczeń dokonała Partia Socjalistyczna w radzie miasta Walencja: zastosowanie ustawy obniżyłoby ceny wynajmu od 248 do 1214 euro, średnio o 572 euro.

Oszczędności w zależności od okolicy: na przykład najemcy zaoszczędziliby 780 euro miesięcznie w Patraix, 404 w Benicalap, 420 w Saïdia, 476 w Jesús, 881 w Marítim lub 1241 euro w Ciutat Vella.

Rzecznik socjalistów, Borja Sanjuan, ogłosił, że Grupa Miejska złoży wniosek do Rady Miasta Walencji o pilne rozpoczęcie stosowania narzędzi ustawy mieszkaniowej, która uwzględnia między innymi ograniczenie cen wynajmu w obszarach znajdujących się w trudnej sytuacji. Sanjuan wypowiadał się w ten sposób na konferencji prasowej z Elisą Valíą po tym, jak oświadczył, że zastosowanie prawa obniży ceny wynajmu od 248 do 1214 euro, średnio o 572 euro.

„Pani Catalá musi wybrać jedyną opcję, jaką ma na stole, czyli natychmiastowe zastosowanie ustawy mieszkaniowej, ponieważ odrzuca ją wyłącznie ze względu na jej ideologiczne sekciarstwo sprzeczne z interesami mieszkańców Walencji. Catalá nie może zapewnić, że w dzielnicy takiej jak Patraix każdy najemca będzie płacił co miesiąc o 780 euro więcej tylko dlatego, że nie podoba mu się, że prawo stanowił Pedro Sánchez. Nie może być tak, że sprzeciw wobec Catalá kosztuje osobę mieszkającą w dzielnicy Benicalap na przykład 404 euro miesięcznie” – stwierdził.

Transpozycja ustawy mieszkaniowej do Walencji, której Catalá odmawia wdrożenia, wyjaśnił socjalistyczny urzędnik, umożliwiłaby obniżenie czynszów na przykład o 420 euro w Saïdia, 780 euro w Patraix, 476 euro w Jesús, 520 euro w Olivereta, 620 euro w Quatre Carreres lub 881 euro w Poblats Marítims. „Nie może być tak, że płacono 500, 600, 700 czy 800 euro więcej niż wynosi limit ceny wynajmu określony w ustawie mieszkaniowej, ponieważ pani Catalá upiera się, że nie musi stosować ustawy mieszkaniowej, która jest „to pokazało, że to działa, co zostało zademonstrowane w Barcelonie” – zauważył.

Rzecznik socjalisty uważa, że ​​opór Catalá wobec stosowania ustawy mieszkaniowej powoduje wydalanie tysięcy Walencji ze swoich dzielnic, „ponieważ nie stać ich na płacenie wygórowanych czynszów”. „Tysiące rodzin wynajmujących mieszkania w Walencji, zwłaszcza młode pary, wiedzą, że w dniu wygaśnięcia umowy najmu zostaną wyrzucone z miasta. Gdyby jednak zastosowano ustawę mieszkaniową, osoby te miałyby gwarancję, że w dniu wygaśnięcia umowy najmu będą mogły pozostać i zamieszkać w Walencji” – powiedział.

To wystarczająco istotna różnica – podkreślił – „aby wszystkie partie polityczne odłożyły na bok te absurdalne różnice i tę grę w okopy i wspólnie zatwierdziły, tak jak to wówczas zatwierdzaliśmy, moratorium na apartamenty turystyczne, mimo deklaracji o obciążonym obszarze. Jeśli nie, stanie się dokładnie to samo, co stało się z moratorium, że prosiliśmy o to miesiąc po miesiącu, miesiąc po miesiącu, a Catalá się nie zgodziła i nadszedł czas, gdy fala stała się tak wielka, że ​​pani Catalá w końcu ją ominęła, a ona „Musimy sprostować i zatwierdzić moratorium” – kontynuował.

„Propozycje Partii Ludowej w zakresie mieszkalnictwa polegały na oddaniu gruntów deweloperom, zwiększeniu modułu sprzedaży i wynajmu mieszkań chronionych, który musi gwarantować dostęp do mieszkań chronionych osobom mającym największe trudności, podniesieniu czynszu najemcom AUMSA i nieprzydzielenie ani jednego wolnego domu AUMSA w ciągu półtora roku, pomimo posiadania kilkudziesięciu pustych domów. Oznacza to, że Rada Miasta Catalá zachowuje się jak kolejny spekulant” – dodał.

Zrodlo