Recenzja „Naszego miasta” na Broadwayu: Jim Parsons prowadzi klasyk Thorntona Wildera „Utknięty w czasie”.

Przy tak wielkim zamieszaniu na świecie przynajmniej trochę pocieszający jest fakt, że niewiele się zmieniło w Grover’s Corners, miejscu, które daje Nasze miastoukochany raport Thorntona Wildera z 1938 roku z Smalltown USA, jego nazwa. Tam ludzie rodzą się, kochają i umierają, nawet nie patrząc na to, by delektować się tym, co mają. To jest życie.

I choć zameldowanie się w fikcyjnym miasteczku New Hampshire około 1901–1913 jest zawsze poruszającym i mile widzianym dodatkiem do pełnego wrażeń dnia, nowa inscenizacja Kenny’ego Leona, której premiera odbędzie się dziś wieczorem na Broadwayu w Ethyl Barymore Theatre, z obsadą, w której znajduje się Jim Parsons, Katie Holmes, Richard Thomas, Billy Eugene Jones, Ephraim Sykes i Zoey Deutch brakuje silnej osobowości, która wyniosłaby go na szczyt wielu Nasze miastoktóre od niemal stulecia rościły sobie prawa do występów na światowych scenach.

Leon, najwyższej klasy reżyser, który ostatnio stworzył coś, co jest zarówno bardziej ekscytujące (Purlie Zwyciężył) i bardziej odkrywcze (Dom), podejmuje tutaj kilka prób urozmaicenia i przeciwstawienia się epoce klasyka Wildera, nie oferując jednak całkowitego przemyślenia, które mogłoby tchnąć świeżość w teatralny kasztan.

Ephraima Sykesa, Katie Holmes i Richarda Thomasa

Daniela Radera

Na cudownie prostej scenografii Beowulfa Borritta – wszystkie postarzane drewniane deski, pionowe i poziome, pięknie oświetlone latarniami przez Allena Lee Hughesa – która dobrze pasuje do preferowanej przez Wildera estetyki ograniczonej scenerii – duża obsada aktorów z niezwykle odmiennych światów tworzy tygiel z Americany. Jim Parsons, grający uroczo i śmiertelnie poważnego kierownika sceny, już dawno przeszedł od sławy serialu komediowego do jednego z najbardziej zapracowanych aktorów teatralnych Nowego Jorku, tak jak wiele lat temu po jego odejściu zrobił to jego współpracownik Richard Thomas. Waltonowie (jedna z niewielu popularnych rozrywek, która słusznie może pretendować do rywalizacji Nasze miasto w samodziałowej szczerości). Katie Holmes może pochwalić się zróżnicowanym życiorysem telewizyjnym, filmowym i scenicznym, Zoey Deutch debiutuje na Broadwayu po karierze głównie filmowej, a Billy Eugene Jones, Ephraim Sykes i Michelle Wilson wnoszą do przedstawienia kilka poważnych elementów scenicznych. Legenda teatru ze śródmieścia, Julie Halston, będzie obecna w najlepszych momentach komiksowych serialu.

To prawda, że ​​niewielu członków obsady przebywa na scenie wystarczająco długo, aby wywrzeć zbyt duże wrażenie, a ci, którzy są – z wyjątkiem Parsonsa – nie zawsze wykorzystują w pełni szansę. Holmes i Thomas to delikatne postacie, ale niewiele więcej. Sykes i Deutch, jako zakochani z dzieciństwa, którzy pobierają się i w chwytającej za serce ostatniej części sztuki stają twarzą w twarz z ostatnim aktem życia, radzą sobie lepiej indywidualnie niż razem. (Jednak Deutsch radzi sobie nieźle w swojej wielkiej scenie na końcu, kiedy Emily, po krótkim powrocie do ziemskiego królestwa, uczy się bolesnych lekcji kruchości i szybkości życia.)

Obsada „Naszego miasta” z Michelle Wilson, Zoey Deutch i Julie Halston na środku

Daniela Radera

Charakterystyczny wkład tej produkcji w Nasze miasto dziedzictwo jest przypadkowym połączeniem epok historycznych i demografii obsady. To drugie sprawdza się dobrze, ponieważ mieszanka grup etnicznych i religii przekonująco przemawia za uniwersalnością opowieści Wildera. Akcję spektaklu poprzedza nawet śpiewanie przez aktorów „Braided Modlitwa” Abrahama Jama, początkowo kakofonicznej mieszanki modlitw i hymnów muzułmańskich, żydowskich i chrześcijańskich, która powoli łączy się w coś pięknego.

Późniejszy wybuch nowocześnie brzmiącego, gładkiego duetu gospel R&B jest bardziej irytujący niż fascynujący i to samo można powiedzieć o projektach kostiumów Dede Ayite, które nawiązują do różnych dekad – elegancja z początków XX wieku w przypadku niektórych dorosłych, bluzy bez rękawów z lat 90. , szorty i czapki z daszkiem dla nastolatków oraz niektóre wybory, które po prostu wprowadzają w błąd, w szczególności niezidentyfikowana mieszanka Desperacko szukam Susan Madonna i Spotkajmy się w St. Louis Tootie dla skazanej na zagładę Emily z Deutch.

Ostatnia część sztuki Wildera – w tym przedstawieniu trzy akty rozgrywane są bez przerwy, a kierownik sceny Parsona dobrze się bawi, wyjaśniając wszelkie nieporozumienia – to jedna z najbardziej niezawodnych scen amerykańskiego dramatu, a Leon i jego obsada poradzili sobie z nią znakomicie. Przepaść pomiędzy pogrążonymi w smutku mieszkańcami miasta a pojednanymi zmarłymi na cmentarzu jest jednocześnie wstrząsająca i pocieszająca. To zestawienie może być największym wkładem Wildera w amerykański dramat, w przypadku Leona Nasze miasto robi z przekonaniem.

Tytuł: Nasze miasto
Lokal: Barrymore Theatre na Broadwayu
Napisane przez: Thorntona Wildera
Reżyseria: Kenny’ego Leona
Rzucać: Jim Parsons, Zoey Deutch, Katie Holmes, Billy Eugene Jones, Ephraim Sykes, Richard Thomas, Michelle Wilson, Julie Halston, Donald Webber Jr., z Ephie Aardemą Sarnak, Heather Ayers, Willa Bost, Bobby Daye, Safiya Kaijya Harris, Doron JéPaul , Shyla Lefner, Anthony Michael Lopez, John McGinty, Bryonha Marie, Kevyn Morrow, Hagan Oliveras, Noah Pyzik, Sky Smith, Bill Timoney, Ricardo Vázquez, Matthew Elijah Webb, Greg Wood i Nimene Sierra Wureh.
Czas trwania: 1 godz. 45 min (bez przerwy)

Zrodlo