Wiadomości ze świata W wyniku izraelskiego ataku na schronisko szkolne w Gazie zginęło co najmniej 27 osób

Deir al-Bala, 10 października (AP) Co najmniej 27 osób zginęło w czwartek w izraelskim ataku na szkołę, w której udzielano schronienia przesiedleńcom w Strefie Gazy, poinformowały palestyńskie władze medyczne.

Armia izraelska stwierdziła, że ​​jej celem są bojownicy, ale osoby udzielające schronienia twierdzą, że celem ataku było spotkanie pracowników organizacji humanitarnych.

Przeczytaj także | Laos: Premier Narendra Modi spotkał się ze swoim japońskim odpowiednikiem Shigeru Ishibą, premierem Nowej Zelandii Christopherem Luxonem na marginesie szczytu ASEAN-Indie; Omawia współpracę na różnych polach (patrz zdjęcia).

Izrael w dalszym ciągu atakował cele bojowników w całej palestyńskiej enklawie, nawet gdy uwaga skupiła się na wojnie z Hezbollahem w Libanie i rosnących napięciach z Iranem. Na początku tego tygodnia wojsko rozpoczęło zakrojoną na szeroką skalę operację powietrzną i naziemną przeciwko Hamasowi w północnej Gazie.

W odrębnym oświadczeniu siły pokojowe ONZ w południowym Libanie podały, że izraelski czołg wystrzelił w stronę ich siedziby w mieście Nakura, uderzając w wieżę kontrolną i raniąc dwóch hospitalizowanych żołnierzy sił pokojowych. Atak wywołał powszechne potępienie i skłonił ministerstwo obrony Włoch do odwołania ambasadora Izraela w ramach protestu.

Przeczytaj także | Szczyt Indie–ASEAN 2024: Premier Narendra Modi przedstawia 10-punktowy plan wzmocnienia kompleksowego partnerstwa ASEAN–Indie w Laosie (zobacz zdjęcia i wideo).

Izraelska armia oświadczyła, że ​​prowadzi dochodzenie w sprawie incydentu.

Misja pokojowa ONZ, znana jako UNIFIL, stwierdziła w oświadczeniu, że kwatera główna i pobliskie pozycje „były wielokrotnie atakowane”. Stwierdzono, że armia izraelska ostrzelała także pobliski bunkier, w którym ukrywali się żołnierze sił pokojowych, niszcząc pojazdy i system łączności. Mówi się, że izraelski dron leciał w stronę wejścia do bunkra.

Doniesienia nadeszły, gdy izraelskie wojsko w dalszym ciągu obierało za cel cele Hezbollahu w Libanie, podczas gdy grupa bojowników kontynuowała ataki rakietowe i włączała syreny alarmowe w częściach północnego Izraela.

Libańskie Ministerstwo Zdrowia poinformowało, że w czwartek w izraelskim nalocie na wioskę Karak w dolinie Bekaa we wschodnim Libanie co najmniej cztery osoby zginęły, a 17 zostało rannych. Armia izraelska nie skomentowała tej informacji.

Grupa pomocowa twierdzi, że w wyniku strajku zginęli pracownicy tej szkoły

Według Szpitala Męczenników Al-Aksa, do którego przewieziono ciała, w ataku w mieście Deir al-Balah w środkowej Gazie zginęło 27 osób, w tym dziecko i 7 kobiet. Mówi się, że kilka innych osób zostało rannych.

Reporter Associated Press widział karetki wjeżdżające do szpitala i policzył ciała, wiele z nich było poćwiartowanych.

Izraelskie wojsko oświadczyło, że przeprowadziło precyzyjny atak na bojowe centrum dowodzenia i kontroli w szkole, nie przedstawiając dowodów. Izrael wielokrotnie atakował szkoły zamienione w schroniska w Gazie, oskarżając bojowników o ich ukrywanie.

Według świadków do strajku doszło, gdy dyrektorzy szkół spotykali się z przedstawicielami grupy pomocowej w pomieszczeniu zwykle używanym przez policję pod przewodnictwem Hamasu, która zapewnia bezpieczeństwo. Powiedzieli, że w tym czasie w pokoju nie było policji.

Palestyński oddział szwajcarskiej organizacji pomocowej Terre des Hommes podał w oświadczeniu, że w ataku zginęli członkowie jednego z jej zespołów zajmujących się leczeniem dzieci, chociaż liczba ta nie została określona.

„Nie było bojowników. Hamas nie istniał” – powiedział Iftikhar Hamouda, który na początku wojny uciekł z północnej Gazy.

„Poszliśmy do namiotów. Zbombardowali namioty… Zbombardowali nas na ulicach. Bombardowali nas na rynkach. Bombardowano nas w szkołach” – powiedział. „Gdzie pójdziemy?”

Państwo kierowane przez Hamas posiadało cywilną policję liczącą dziesiątki tysięcy. Od początku wojny w dużej mierze zniknęli z ulic, gdy Izrael celował w nich nalotami, ale umundurowani po cywilnemu pracownicy ochrony Hamasu nadal kontrolują większość obszarów.

Hamas w dalszym ciągu atakuje siły izraelskie i od czasu do czasu ostrzeliwuje Izrael rakietami ponad rok po tym, jak palestyńscy bojownicy zaatakowali południowy Izrael, wywołując wojnę.

W tym ataku bojownicy wkroczyli do Izraela i zabili około 1200 osób, głównie cywilów, a porwali około 250 innych osób. Nadal przetrzymuje około 100 więźniów, z czego jedna trzecia nie żyje.

Według lokalnych urzędników ds. zdrowia w izraelskiej ofensywie zginęło ponad 42 000 Palestyńczyków. Nie podano, ilu było bojownikami, ale podano, że ponad połowę zabitych stanowiły kobiety i dzieci. Wojna zdewastowała duże obszary Gazy, często wielokrotnie wysiedlając prawie 90 procent z 2,3 miliona mieszkańców.

Siły pokojowe ONZ zostały wciągnięte w ciężkie walki w Libanie

UNIFIL, który liczy ponad 10 000 żołnierzy sił pokojowych z kilkudziesięciu krajów, został stworzony, aby nadzorować wycofywanie sił izraelskich z południowego Libanu po izraelskiej inwazji w 1978 roku. Organizacja Narodów Zjednoczonych rozszerzyła swoją misję po wojnie między Izraelem a Hezbollahem w 2006 r., umożliwiając siłom pokojowym patrolowanie strefy buforowej wzdłuż granicy.

Josep Borrell, najwyższy dyplomata UE, potępił izraelski atak na UNIFIL jako „akt niedopuszczalny, który nie ma uzasadnienia”.

„W Libanie niebezpiecznie przekroczono kolejną granicę” – napisał na platformie społecznościowej X.

Premier Włoch Giorgia Meloni, która w ramach UNIFIL-u rozmieściła około 1000 żołnierzy, powiedziała, że ​​jej rząd złożył formalny protest przeciwko władzom izraelskim. Meloni powiedział, że otrzymał raporty od kontyngentu włoskiego i pochwalił siły pokojowe za ich „cenną pracę”.

Jordańskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych potępiło także izraelski atak na siły pokojowe jako „niebezpieczną eskalację” i „rażące naruszenie prawa międzynarodowego”.

Izrael oskarża Hezbollah o utworzenie bojowej infrastruktury wzdłuż granicy wbrew rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ, która zakończyła wojnę w 2006 roku. Ostrzegł ludzi, aby ewakuowali dziesiątki społeczności w południowym Libanie, z których wiele znajduje się poza strefą buforową.

Jean-Pierre Lacroix, szef sił pokojowych ONZ, powiedział w zeszłym tygodniu, że siły pokojowe pozostaną na swoich pozycjach na południowej granicy Libanu pomimo prośby Izraela o opuszczenie niektórych obszarów przed rozpoczęciem operacji lądowych przeciwko Hezbollahowi.

8 października 2023 r. Hezbollah zaczął strzelać rakietami w stronę Izraela w obronie Hamasu i Palestyńczyków oraz w odpowiedzi na izraelskie naloty.

Wojna nadal się eskalowała, aż w ostatnich tygodniach przerodziła się w wojnę totalną, podczas której Izrael przeprowadził fale ataków na Liban i ofensywę lądową. Hezbollah rozszerzył swój ogień rakietowy na bardziej zaludnione obszary w Izraelu, powodując kilka ofiar, ale zakłócając codzienne życie.

Izrael twierdzi, że ofensywa lądowa, która dotychczas koncentrowała się na wąskim pasie granicy, ma na celu odepchnięcie bojowników, tak aby dziesiątki tysięcy Izraelczyków mogły wrócić do swoich domów na północy. Konflikt spowodował przesiedlenie w Libanie ponad miliona ludzi.

Iran wspiera Hamas, Hezbollah i inne grupy zbrojne w całym regionie, które nazywają siebie Osią Oporu przeciwko Izraelowi. W zeszłym tygodniu Iran wystrzelił około 180 rakiet balistycznych w stronę Izraela w odwecie za zabicie starszych bojowników Hamasu i Hezbollahu.

Minister obrony Izraela Yoav Gallant powiedział w środę, że reakcja Izraela na irański atak rakietowy będzie „katastrofalna” i „szokująca”, nie podając dalszych szczegółów, jak premier Benjamin Netanjahu rozmawiał z prezydentem Joe Bidenem. (AP)

(To jest nieedytowana i automatycznie wygenerowana historia z kanału Syndicated News, personel LatestLY mógł edytować tekst treści lub nie)



Zrodlo