John Stamos mówi, że ma dość rozlewania herbaty na innych ludzi

Aktor Johna Stamosa staje się brutalnie szczery… po raz kolejny!

Absolwent „Full House” świętuje zbliżającą się pierwszą rocznicę wydania swoich wspomnień „If You Could’ve Told Me”, a dawny łamacz serc nadal przeżywa te refleksyjne chwile po dziesięcioleciach spędzonych w showbiznesie!

Zbliżając się do piątej dekady życia w oczach opinii publicznej, legenda „Szpitala Ogólnego” w świetle reflektorów podsumowywała swoje przeszłe doświadczenia, z których wiele zawierało znane nazwiska.

Stamos wiedział, że brutalna szczerość wobec fanów będzie oznaczać szczerość w dzieleniu się tymi historiami. Przygotowując się do wydania swoich wspomnień w miękkiej oprawie, aktor otwiera się na temat brutalnie szczerych lekcji, których musiał się nauczyć na temat wyznania prawdy.

Kontynuacja artykułu poniżej ogłoszenia

John Stamos podzielił się bolesnymi doświadczeniami w swoich wspomnieniach

Historie zawarte w „Gdybyś mi powiedział” obejmują wiele zagadnień z czterdziestoletniej obecności aktora „Big Shot” w oczach opinii publicznej. Stamos opisał szerokie spektrum swoich wspomnień, w tym przerażające doświadczenia z Kościołem scjentologicznym, które przeżył jako nastolatek.

Jak podaje Daily Mail, w zeszłym roku podczas wywiadu podcastowego wspomniał, że jego pierwszym zaproszeniem do kościoła był kolega z klasy z klasy aktorskiej. Wyjawiła Stamosowi, że na Hollywood Boulevard odbywa się spotkanie scjentologiczne i zgodnie z wcześniejszymi doniesieniami „Wybuchu” mógł mu towarzyszyć.

Kontynuacja artykułu poniżej ogłoszenia

Uwielbiam wybitnego scjentologa Johna Travolty przybliżyłoby go również o krok do Kościoła. Stamos wspominał: „Widząc [Grease] pomyślałem: „Chcę być tym”. Dodał: „Chciałem być Johnem Travoltą i nadal nim jestem. Cóż, pomijając to, czym się zajmują.”

Po przekonaniu ojca, który był jednocześnie jego szefem w rodzinnej restauracji, Stamos udał się na pierwsze spotkanie.

Jego czas w kościele nie trwał długo, ponieważ aktor miał trudności z poważnym traktowaniem ich rytuałów. To doprowadziło go do wyrzucenia z sesji wprowadzającej.

„Tak bardzo się pierdoliłem, że powiedzieli: «Wynoś się» [and] wyruszać.’ Po prostu mnie wyrzucili” – wspomina aktor „Unprisoned” dla „The Daily Mail”.

Kontynuacja artykułu poniżej ogłoszenia

Aktor „Pełnej Izby” przez całą książkę szczerze opowiadał o swoim alkoholizmie

MEGA

Absolwent „Dziadka” otwarcie mówił w swoich pamiętnikach o aresztowaniu pod wpływem alkoholu dziewięć lat temu i o leczeniu alkoholizmu po aresztowaniu w 2015 roku.

Publiczne dyskusje na temat tego, jak aktor nad sobą pracuje, przeniosły się na jego twórczość. Stamos grał terapeutę w niezwykle popularnym serialu Netflix „Ty”, a także wcielił się w tę rolę w swoim najnowszym projekcie Hulu „UnPrisioned”.

Kontynuacja artykułu poniżej ogłoszenia

Podczas premiery drugiego sezonu serialu aktor wspomniał o swojej pracy, próbując uwolnić się od problemów psychicznych. Stamos podzielił się z kamerami informacją, że on i jego terapeuta pracują razem od dwóch dekad.

Na premierze drugiego sezonu „Unprisioned” Stamos ze śmiechem wspominał: „Kiedy poszedłem do [my therapist] za pierwszym razem powiedział: „Wiesz, gdybyś nie był tak cholernie głupi, zdałbyś sobie sprawę, jak dobrze to robisz”, a ja na to: „Masz rację”.

Kontynuacja artykułu poniżej ogłoszenia

John Stamos wolałby mówić o sobie

Kontakt z publicznością dał aktorowi pewną perspektywę.

Próbując zebrać historie do swoich wspomnień, Stamos zdał sobie sprawę, że mógł zawrzeć wiele soczystych ciekawostek ze swojego życia, ale zdecydował się zostawić je na podłodze montażowni.

Stamos opowiedział o tej decyzji „Us Weekly”.mówiąc: „Po co kogoś oczerniać lub zawstydzać?” dodając: „Mówienie o sobie to jedno, a bycie brutalnie szczerym wobec siebie, ale w stosunku do innych ludzi?”

Wspomnienia piosenkarza „Forever” zostały zainspirowane utratą najlepszego przyjaciela

Jedyną osobą, o której Stamos najwyraźniej nie ma nic przeciwko mówieniu, jest jego zmarły współpracownik z „Pełnej chaty” i „brat z innej matki”. Boba Sageta. Obaj komicy połączyli niezwykle bliską przyjaźń, która trwała dziesięciolecia.

Stamos zainspirował się do tak szczerego podzielenia się swoim życiem z czytelnikami po tragicznej śmierci Sageta w styczniu 2022 r. Saget został znaleziony martwy w pokoju hotelowym w wieku 65 lat.

Kolejka górska, z jaką życie może na nas wpłynąć zarówno wzlotami, jak i upadkami, była także głównym powodem, dla którego Stamos w końcu napisał swoją historię; podzielił się ze swoimi obserwatorami na Instagramie słowami „każdy ma w sobie książkę”.

Kontynuacja artykułu poniżej ogłoszenia

Następnie powiedział: „Odkryłem, że jestem tu po każdym zranieniu i złamanym sercu, ponieważ jestem tu po każdą radość. Poza tymi stronami jest o wiele więcej życia do przeżycia, ale jak dotąd minęła jedna godzina… niezła przejażdżka.”

John Stamos szczerze podzielił się jednym ze swoich ostatnich wspomnień z Bobem Sagetem

Stamos napisał serdeczny hołd swojemu „bratowi” po jego śmierci. W podpisie zdjęcia, na którym oboje ubrani są w niedzielne stroje, Stamos napisał: „Nie jestem gotowy zaakceptować faktu, że go nie ma – nie zamierzam się jeszcze żegnać. Wyobrażam go sobie tam , wciąż w drodze, robiąc to, co kocha, całym swoim sercem i humorem. Stoi na scenie i zabija! Kolejne dwugodzinne występy przed kilkoma setkami najszczęśliwszych ludzi na świecie. Oni się tak śmieją. płaczą…”

Wymarzony scenariusz ostatniej nocy najlepszego przyjaciela aktora obejmuje intymną, pełną miłości chwilę z żoną, Kelly’ego Rizzooraz przekonanie Stamosa, że ​​jego przyjaciel szedł spać szczęśliwy i dumny z siebie.

Stamos stał się prawdziwy, gdy przypomniał sobie ostatni raz, kiedy przyjaciele na całe życie spędzili razem.

Kontynuacja artykułu poniżej ogłoszenia

„Był bardzo spokojny, co było dziwne dla Boba” – stwierdził autor. „W jakiś sposób był spokojny. Słuchał, był zamyślony i nie przeszkadzał; obchodziło go, co mówimy. Nienawidzę tego mówić, ale to był Bob, którego zawsze chciałem zobaczyć. I to był ostatni raz go widziałem” – wspomina Stamos.

Do spotkania doszło na miesiąc przed śmiercią Sageta, w grudniu 2021 r.



Zrodlo