Garth Brooks publicznie zidentyfikował nazwisko Jane Roe, która w zeszłym tygodniu wniosła przeciwko niemu pozew o napaść na tle seksualnym, w ramach nowego, własnego wniosku prawnego, wynika z Billboard raport.
Ujawnienie informacji nastąpiło w zaktualizowanej wersji pozwu uprzedzającego, który Brooks złożył w zeszłym miesiącu w sądzie federalnym stanu Mississippi, aby uniemożliwić upublicznienie zarzutów. Wczoraj (8 października) gwiazda country ponownie skierowała sprawę do sądu i podała prawdziwe nazwisko kobiety, powtarzając swoje wcześniejsze zarzuty dotyczące wymuszenia i zniesławienia.
W odpowiedzi adwokat oskarżycielki Douglas H. Wigdor wniósł o ponowne zapieczętowanie jej nazwiska i dochodzenie kar prawnych. Media poproszono także o nieujawnianie nazwiska oskarżyciela
„Garth Brooks właśnie ujawnił swoje prawdziwe ja” – napisał Wigdor. „Na złość i w ramach kary publicznie wymienił ofiarę gwałtu. Brooks bez prawnego uzasadnienia ją ujawnił, ponieważ uważa, że prawo go nie dotyczy. W imieniu naszego klienta niezwłocznie wystąpimy o nałożenie na niego maksymalnych sankcji.”
Pozew został złożony przez byłego fryzjera i wizażystę Brooks w ubiegły czwartek (3 października), zarzucając wielokrotne przypadki gwałtu i innych niewłaściwych zachowań, w tym eksponowanie genitaliów i pośladków, obmacywanie jej piersi i wysyłanie SMS-ów o charakterze jednoznacznie seksualnym.
Brooks stanowczo zaprzeczył zarzutom, opisując pozew jako „wymuszenie i zniesławienie charakteru”. Dodał: „Nie jestem człowiekiem, na jakiego mnie malowali”.