Robert Saleh przerywa milczenie po zwolnieniu

(Zdjęcie: Gregory Shamus/Getty Images)

Coś musiało się zmienić w drużynie New York Jets.

Można argumentować, że zwolnienie Roberta Saleha nie pomoże drużynie w dalszym rozwoju, ale gorzej było usiąść i spocząć na laurach.

Właściciel zespołu Woody Johnson wysłał jasny komunikat, rozstając się z Salehem na pięć meczów w sezonie: ta drużyna ma wszystko, czego potrzebuje, aby wygrać i musi wygrać TERAZ.

Dlatego też Salih mógł być tym, który upadł.

Po zwolnieniu były koordynator obrony wydał oświadczenie, w którym dziękuje wszystkim zawodnikom i członkom organizacji Jets za szansę, jaką dali mu trzy lata temu (za pośrednictwem Adama Scheftera)

„Jestem wdzięczny Organizacji Jets, że miałem okazję pracować z tak wieloma niesamowitymi ludźmi. Zawsze będę wdzięczny za miłość i wsparcie ze strony wszystkich osób w 1 Jets Drive” – powiedział Saleh.

Niewiele drużyn odwraca sezon po zwolnieniu trenera w połowie sezonu, ale ta decyzja mogła być katalizatorem, którego potrzebowali Jets.

Niektórzy uważali, że Saleh stracił szatnię i jego obecność osłabiła obecność Aarona Rodgersa.

Nawet jeśli tak nie było, nie jest łatwo odwrócić tę narrację.

Za rządów Saleha, który dowodził drużyną, obrona Jetsów była zwykle znakomita, ale ich atak pozostawiał wiele do życzenia.

Szczerze mówiąc, nie miał rozgrywającego początkowego kalibru, dopóki nie pojawił się Aaron Rodgers, a niektórzy uważają, że to Nathaniel Hackett, a nie Saleh, był główną osobą, która wyróżniała zmagania zespołu.

Tak czy inaczej, co się stało, zostało zrobione, a przedstawienie musi trwać w Gotham.

Jeśli chodzi o Saleha, powinien ocenić duże zainteresowanie wieloma stanowiskami w DC w następnym cyklu rekrutacji.

NASTĘPNY:
Właściciel Jets wysyła jasną wiadomość do Haasona Reddicka



Zrodlo