Jocelyn Wildenstein (84 l.) błyska ogromnym 26-karatowym pierścionkiem z brylantem podczas romantycznej paryskiej randki z Lloydem Kleinem (56 l.)

Jocelyn Wildenstein, często nazywana „Kobietą-Kotem” wyższych sfer, po raz kolejny udowodniła, że ​​wciąż wie, jak olśnić widzów podczas efektownej nocy w Paryżu.

84-letnią osobistość z towarzystwa zauważono, jak pochwaliła się oszałamiającym żółtym pierścionkiem z brylantem, szacowanym na ponad 26 karatów, podczas kameralnej kolacji ze swoim wieloletnim narzeczonym, Lloydem Kleinem.

Para, która jest zaręczona od 2017 roku, wyglądała niezwykle elegancko, gdy razem wychodzili do Miasta Świateł.

Jocelyn, znana zarówno ze swojego przyciągającego wzrok stylu, jak i charakterystycznego kociego wyglądu, uzupełniła swój charakterystyczny wygląd odważnym topem w panterkę w połączeniu z eleganckimi czarnymi skórzanymi spodniami.

Dodając odrobinę dawnego hollywoodzkiego blasku, owinęła się luksusową futrzaną kurtką i nosiła elegancką designerską torebkę. Ale to olśniewający żółty diament na jej palcu w towarzystwie pasującego, bogatego naszyjnika naprawdę skradł całe show.

© Aissaoui Nacer / MEGA
Jocelyn Wildenstein miała na sobie zapierający dech w piersiach ponad 26-karatowy Fancy Vivid Yellow Diamond

Lloyd, który ma 57 lat, jest od niej prawie o trzydzieści lat młodszy, podczas wieczornych wyjść zachował równie elegancki wygląd. Miał na sobie wyrafinowaną czarną marynarkę i muszkę, co nadało jego zespołowi nowoczesny charakter, łącząc go z ciemnymi dżinsami. Para wyraźnie czująca się swobodnie przed aparatem pozowała razem do zdjęć, emanując wyczuciem stylu i pewnością siebie, które zaprzeczały różnicy wieku.

Niekonwencjonalna uroda i wyrazisty wygląd Jocelyn od lat są przedmiotem niekończącej się fascynacji i spekulacji medialnych.

Jocelyn Wildenstein wybrała się na romantyczną kolację z narzeczonym Lloydem Kleinem © Aissaoui Nacer / MEGA
Jocelyn Wildenstein wybrała się na romantyczną kolację z narzeczonym Lloydem Kleinem

Mimo że ze względu na dramatyczne operacje kosmetyczne nazywano ją „Kobietą-Kotem”, celebrytka od dawna upierała się, że jej wyjątkowy wygląd to zasługa dobrych genów, a nie skalpela chirurga.

„Ryś ma doskonałe oczy. Jeśli pokażę wam zdjęcia mojej babci, zobaczycie te oczy – kocie oczy – i wydatne kości policzkowe” – powiedziała kiedyś Vanity Fair w odpowiedzi na powszechne plotki o jej licznych zabiegach.

Jocelyn znana jest jako „Kobieta-Kot” ze względu na swoje kocie cechy©Instagram
Jocelyn znana jest jako „Kobieta-Kot” ze względu na swoje kocie cechy

Jocelyn utrzymuje, że budowa jej twarzy jest dziedziczna i że kocie cechy, na których ludzie się skupiają, są cechą rodzinną, a nie wynikiem pójścia pod nóż.

Mimo to jej krytycy pozostają sceptyczni. Jej były mąż, Alec Wildenstein, stwierdził kiedyś, że para po raz pierwszy zajęła się chirurgią plastyczną już w 1978 roku, zaledwie rok po ślubie.

Według Aleca para podobno zaczęła od liftingu oczu dla niego i dla niej. Od tego momentu wydaje się, że pasja Jocelyn do poprawiania swojego wyglądu tylko się nasiliła. Komentarze Aleca, a także stale zmieniający się wygląd Jocelyn, podsyciły dziesięciolecia spekulacji na temat tego, ile pracy faktycznie wykonała żona byłego handlarza dziełami sztuki.

Pomimo ciągłej uwagi mediów Jocelyn nigdy nie wahała się docenić swojego wyjątkowego wyglądu. W nielicznym wywiadzie udzielonym magazynowi People w 2017 roku zdradziła nawet, że nie ma zamiaru w najbliższym czasie rezygnować z zabiegów kosmetycznych.

kotka przed operacją© Zdjęcie: Instagram
Jocelyn, gdy była młodsza

„Powiedziałam sobie, że będę to kontynuować przez następne dziesięć lat, a potem może przestanę” – stwierdziła z przekonaniem. „To nie jest moje uzależnienie, ale nie mam nic przeciwko większej pracy. Chętnie wziąłbym więcej, gdybym czuł, że tego potrzebuję. Dlaczego nie?”

I wygląda na to, że Jocelyn dotrzymuje słowa. Nawet po osiemdziesiątce ta wpływowa osobistość nadal szuka sposobów na zachowanie młodości, twierdząc, że „pewnego dnia stanie się najstarszą osobą na świecie, która przejdzie operację plastyczną”, jeśli będzie to oznaczać zachowanie wyglądu. Babcia dwójki dzieci zdaje się przeciwstawiać tradycyjnym wyobrażeniom o starzeniu się, zachowując swój charakterystyczny wygląd, który od dawna jest przedmiotem zarówno podziwu, jak i kontrowersji.

Z dala od opinii publicznej życie Jocelyn nie zawsze było tak wspaniałe, jak sugerowałyby jej wystawne kolacje w Paryżu. Jej burzliwe małżeństwo z Alekiem, które zakończyło się głośnym i niechlujnym rozwodem w 1999 r., sprawiło, że była para kłóciła się o wszystko, od romansów po operacje plastyczne. Kiedy kurz w końcu opadł, Jocelyn zawarła oszałamiającą ugodę w wysokości 2,5 miliarda dolarów i dodatkowe 100 milionów dolarów rocznie przez 13 lat, co stanowiło jedną z największych ugody rozwodowej w historii.

Jednak pomimo ogromnej wypłaty sytuacja finansowa Jocelyn była w ostatnich latach tematem kilku szokujących nagłówków gazet. Były miliarder ogłosił upadłość w 2018 roku, powołując się na wielomilionowe niezapłacone rachunki. Ale nawet to nie powstrzymuje jej od prowadzenia wystawnego stylu życia, wypełnionego markowymi ubraniami, biżuterią i oczywiście większą liczbą operacji plastycznych.

Bogate życie, jakie prowadzi dzisiaj Jocelyn, znacznie różni się od kobiety, jaką była na zdjęciu, które niedawno udostępniła na Instagramie. Na zdjęciu osobistość z towarzystwa wygląda prawie nie do poznania, z rozwianymi blond włosami i klasyczną urodą przypominającą hollywoodzką gwiazdę złotej ery kina.

Na zdjęciu, jak tuliła swoją córkę Diane na kolanach, ówczesny wygląd Jocelyn zupełnie różnił się od wyglądu, z którego słynie dzisiaj. Fani byli zachwyceni zdjęciem, które ukazuje inną stronę enigmatycznej postaci – pełną spokojnej elegancji i matczynego ciepła.

„Wszystkiego najlepszego dla mojej pięknej córki Diane Wildenstein” – podpisała zdjęcie, co szybko przyciągnęło uwagę jej obserwujących, mimo że nie komentuje swoich postów. To nostalgiczne zdjęcie zdawało się przenosić fanów z powrotem do czasów przed drastycznymi zmianami, wywołując poczucie ciekawości, co mogło spowodować jej niezwykłą przemianę.

Zrodlo