Patricio Arabolaza, numer jeden

1542. To są bramki strzelone przez hiszpańską drużynę. Ostatnią bramkę zdobył Ferran Torres w Genewie i zamknął zwycięstwo (1-4) po ponad godzinie gry z jednym zawodnikiem mniej. To konto zostało otwarte ponad sto lat temu dzięki napastnikowi będącemu dziedzictwem hiszpańskiego futbolu: Patricio Arabolaza. Święte imię w historii reprezentacji narodowej, niezależnie od tego, jak upływ czasu spowija gęstą mgłę nad poszukiwaczami przygód, którzy na premierze drużyny zdobyli srebro, pierwsze osiągnięcie jedynego kraju, który ma cztery Puchary Europy< /silny >.

Kontynuuj czytanie

Zrodlo