Środa, 9 października 2024 – 12:20 WIB
WIWAT – Yamaha ma ambicję, aby jej motocykl ponownie był konkurencyjny w MotoGP. Mimo że w ciągu najbliższych lat Liberty Media będzie wprowadzać nowe regulacje, japońska marka wciąż inwestuje pieniądze w wymianę maszyny.
Przeczytaj także:
Yamaha XMAX Connected oficjalnie dostaje nowe ubrania, cena jest taka
Yamaha jest gotowa na remont 4-cylindrowego silnika rzędowego, który był stosowany w YZR-M1, na konfigurację V4, co oznacza, że pochylenie silnika będzie takie samo jak w Ducati Desmosedici i kilku motocyklach MotoGP.
Czterocylindrowy silnik o pojemności 1000 cm3 wspomagany jest obecnie przez krzyżowy wał korbowy, który może wytwarzać maksymalną moc 270 KM. Moc przekazywana jest poprzez 6-biegową manualną skrzynię biegów.
Przeczytaj także:
Mam szczęście, że mogę oglądać japońskie MotoGP i spotkać braci Marquez
Skrzynia biegów typu kaseta z alternatywnymi przełożeniami, następnie układ zapłonowy, czyli główny mózg motocykla, upodobniono do motocykli innych producentów występujących w MotoGP, a mianowicie raportowanego przez Marelli ECU (Electronic Control Unit).
Przepisy dotyczące układu elektronicznego są zgodne z przepisami FIM, ale wydaje się, że jak dotąd Ducati Desmosedici jest bardziej przystosowane do stosowania tego ECU, dzięki czemu motocykl wygląda na szybszy niż innych producentów.
Przeczytaj także:
Motocykl Ducati GP23 Marca Marqueza został obniżony po tym, jak silnik zapalił się w Mandalice
Nic więc dziwnego, że producenta opatrzonego symbolem kamertonu ciekawi konfiguracja V4 do MotoGP 2025, poza refleksją nad sukcesami Ducati i innych producentów, japońska marka od dłuższego czasu korzysta z silników rzędowych, dokładnie od 2002 roku.
Zdaniem Alexa Rinsa, jako zawodnika Monster Energy Yamaha, producent nie będzie korzystał z nowego silnika, jeśli wyniki nie będą lepsze niż dotychczas. Dlatego najpierw zostanie przeprowadzona próba.
Jeśli chodzi o czas użytkowania nowej maszyny, Alex Rins rzucił okiem. Choć zaplanowano go na przyszły rok, nie oznacza to, że zostanie on wdrożony na początku sezonu, bo w tym roku nie przeprowadzono testów.
„Pewne jest to, że nie użyjemy V4 w ostatnim wyścigu (2024). „Na szczęście, jeśli wszystko pójdzie dobrze, być może będziemy mogli z niego skorzystać w połowie przyszłego sezonu” – powiedział były kierowca Suzuki, cytowany przez Crash.net, środa, 9 października 2024 r.
Według niego jak dotąd wszyscy zawodnicy M1, w tym Fabio Quartararo i dzika karta Remy Gardner, doświadczyli braku przyczepności z tyłu, zwłaszcza na torze Motegi w Japonii.
„Wszyscy trzej zawodnicy (łącznie ze mną) doświadczyli tego samego. „Brak przyczepności, tył podnosi się (podczas hamowania)” – powiedział Rins.
Następna strona
Jeśli chodzi o czas użytkowania nowej maszyny, Alex Rins rzucił okiem. Choć zaplanowano go na przyszły rok, nie oznacza to, że zostanie on wdrożony na początku sezonu, bo w tym roku nie przeprowadzono testów.