Prawdopodobnie jest tylko jedna hipotetyczna gra, która mogłaby skłonić mnie do zagrania w cokolwiek, co nie jest horrorem ani sąsiadującym z horrorem w październiku, a jest to gra wędkarska Yakuza. I jak się okazuje, szef studia Ryu Ga Gotoku, Masayoshi Yokoyama, właściwie chciał to zrobić od dawna, ale ostatecznie zdecydował się na „Like a Dragon: Pirate Yakuza in Hawaii”, co wprawdzie również brzmi absolutnie niesamowicie.
W nowym Blog o PlayStation W wywiadzie Yokoyama powiedział, że chce stworzyć grę o nazwie Like a Dragon: Tuna (przeczytaj to jeszcze raz) od „długiego czasu”. W tej grze wystąpiłby długoletni bohater Yakuzy, Kazuma Kiryu, „w roli rybaka tuńczyka”, który „wyrusza w morze, aby walczyć z łodziami rybackimi”.
Dlaczego rybak miałby wypływać w morze specjalnie, aby walczyć z innymi rybakami? Ponieważ Yakuza. Jednak niestety Yokoyama stwierdziła, że projekt „nigdy nie doszedł do skutku” i ostatecznie „słowa kluczowe takie jak «statek», «morze» i «walka», które od tego czasu wyryły się w mojej głowie, przekształciły się w pojęcie piratów”.
Chyba mogę czerpać pociechę z faktu, że pozostałości mojej wymarzonej gry Yakuza, która nigdy nie powstała, zostaną uwiecznione w filmie Like a Dragon: Pirate Yakuza in Hawaii, w którym występuje ulubiony przez fanów antybohater Goro Majima. Akcja gry toczy się kilka dni po Like a Dragon: Infinite Wealth i wydaje się, że ma pewne podobieństwa tematyczne, przynajmniej sądząc po zwiastunie, który pokazuje Majimę budzącą się na plaży w pobliżu Hawajów, na wpół ubraną i całkowicie pozbawioną wspomnień.
Jego niebezpieczna wędrówka przez wody pełne piratów ma na celu pogoń za tymi wspomnieniami i oczywiście dołączy do niego cała grupa niezapomnianych postaci, w tym mały chłopiec o imieniu Noah, który jest właścicielem małego tygrysa. NBD.
Tak czy inaczej, zapomnij o tym wszystkim, Like a Dragon: Tuńczyk na całe życie.
Wiem tylko, że to byłby jeden z najlepsze jRPG-y kiedykolwiek.