New York Jets są zazwyczaj bardzo cierpliwi w stosunku do swoich głównych trenerów.
Jednak to nie jest tak, że im to wyszło.
Właśnie dlatego właściciel zespołu Woody Johnson odszedł od swoich zwyczajowych tendencji i wyeliminował Roberta Saleha zaledwie pięć meczów w sezonie.
Saleh opuścił zespół z najgorszym procentem zwycięstw od 2000 roku i rekordem 20-36.
I chociaż przez większą część jego kadencji w tym klubie nękała go słaba gra rozgrywającego, a Jets rzeczywiście mieli znakomitą obronę, sprawy nie układały się już najlepiej.
Zapytany o tę decyzję znawca ESPN Adam Schefter stwierdził, że właściciele mieli wrażenie, że ten zespół jest lepszy niż sposób, w jaki gra.
.@AdamSchefter ma więcej na temat zwolnienia Roberta Saleha przez Jets: pic.twitter.com/7rexzWAh4R
— Pierwsze ujęcie (@FirstTake) 8 października 2024 r
Krótko mówiąc, Woody Johnson wiedział, że to może być ostatni sezon w karierze Aarona Rodgersa i wierzył, że mają szansę na awans do AFC East Division i Super Bowl, więc nie chciał, aby sezon ten uciekać.
Znany informator twierdził, że jego zdaniem właściciel nie konsultował się z Rodgersem ani żadnym graczem przed podjęciem tej decyzji.
Uważa również, że mieli zdrowe relacje oparte na wzajemnym szacunku, w przeciwieństwie do tego, co większość ludzi próbuje przedstawiać.
Ostatecznie Jets pomyśleli, że koordynator obrony Jeff Ulbrich da im lepszą okazję do pociągnięcia zespołu do odpowiedzialności i przeniesienia go na wyższy poziom.
Oczywiście nadal pozostaje kilka pytań dotyczących ataku, ale ponieważ fotel Saliha z dnia na dzień stawał się coraz bardziej gorący, w pewnym momencie musiało to nastąpić.
NASTĘPNY:
Stephen A. Smith reaguje na zwolnienie Roberta Saleha