Andrew Garfield mówi, że on i jego partnerka z filmu Florence Pugh przeżyli niezręczną chwilę podczas kręcenia dramatu romantycznego Żyjemy w czasie.
„Robiliśmy pierwsze ujęcie tej bardzo intymnej, pełnej pasji sceny” – powiedział Garfield 92NY podczas pytań i odpowiedzi. „To plan zamknięty, co oznacza, że jestem tylko ja, Florence i operator kamery, którym jest uroczy mężczyzna imieniem Stuart. Jest bardzo uprzejmy, bardzo miły i delikatny. Reżyser jest w innym pokoju obok. Scena staje się pełna pasji i niejako w to wchodzimy i idziemy trochę dalej, niż mieliśmy zamiar.
Kontynuował: „Czuję się bezpiecznie i po prostu… przechodzimy od następnej rzeczy do następnej, pozwolimy, aby to się rozwijało i po prostu będziemy to kontynuować”. Para najwyraźniej nie zdawała sobie sprawy, że Stuart przestał filmować jakiś czas temu i był zwrócony twarzą do ściany, dopóki nie zorientowali się, że scena się skończyła.
Zgodnie z oficjalnym logiem, film opowiada historię Almuta (Pugh), wschodzącego szefa kuchni i Tobiasa (Garfield), który niedawno rozwiódł się od kilkudziesięciu lat. Para zakochuje się w sobie po niespodziewanym spotkaniu. Reżyseruje John Crowley na podstawie scenariusza napisanego przez zdobywcę nagrody Oliviera, dramatopisarza Nicka Payne’a. Obecnie posiada ocenę Fresh na poziomie 84% w serwisie Rotten Tomatoes.
W obsadzie znaleźli się Adam James, Marama Corlett, Aoife Hinds, Heather Craney, Douglas Hodge, Niamh Cusack, Lucy Briers, Robert Boulter i Kerry Godliman.
„Żyjemy w czasie” miało swoją światową premierę na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Toronto, a limitowany pokaz kinowy rozpocznie się 11 października w USA, a premiera w Wielkiej Brytanii odbędzie się 1 stycznia 2025 r. Więcej informacji znajdziesz na naszej liście najpopularniejszych filmów ekscytujące nadchodzące filmy w roku 2024 i później, lub przejdź od razu do dobrych rzeczy, korzystając z naszej pełnej listy dat premier filmów.