Riot Fest potwierdza śmierć uczestnika. Rozpoczęto kampanię GoFundMe

Riot Fest potwierdził śmierć 58-letniego mężczyzny, który doznał nagłego wypadku medycznego podczas udziału w festiwalu w Chicago w niedzielę 22 września.

Według „Chicago Sun Times”.mężczyzna, zidentyfikowany jako Stephen Shult, z Arlington Heights w stanie Illinois, doznał urazu głowy po oddzieleniu od córki i innych przyjaciół przed niedzielnym występem Slayera jako główna gwiazda. Rodzina Shulta uważa, że ​​mógł on doznać kontuzji podczas mosh putu Slayera, jednak organizatorzy Riot Fest uważają, że kontuzja odniosła się przed występem zespołu.

„Składamy najszczersze kondolencje jego rodzinie, przyjaciołom i bliskim w tym niezwykle trudnym czasie. Zdrowie, bezpieczeństwo i dobre samopoczucie naszych fanów i społeczności zawsze były naszym najwyższym priorytetem. Jesteśmy świadomi różnych spekulacji na temat tej tragedii, w tym twierdzeń, że może ona być powiązana z tłumem Slayera. Chcemy jednak wyjaśnić, że tak nie jest. Zespół medyczny na miejscu zareagował na ten incydent medyczny, w pobliżu diabelskiego młyna, przed występem Slayera” – poinformowali w oświadczeniu organizatorzy Riot Fest. „Z szacunku dla prywatności rodziny nie będziemy udostępniać dalszych szczegółów”.

Shult został zabrany do szpitala rejonowego z urazem głowy, niestety pod złym nazwiskiem. Zanim rodzina go zlokalizowała, przeszedł kraniotomię z powodu obrzęku mózgu i krwawienia. W czwartek 3 października Shult niestety zmarł.

A Kampania GoFundMe została założona przez córkę Shulta, Jen Eaton, w celu pokrycia kosztów jego rachunków medycznych i celebrowania usług życiowych. Możesz przekazać darowiznę tutaj.



Zrodlo