„Rosja nie chce użyć broni nuklearnej”: widok z Moskwy w czasie wojny

Rosja, która posiada największe na świecie zapasy głowic nuklearnych, ujawniła swoją nową doktrynę nuklearną, obniżając próg zaangażowania nuklearnego, jednocześnie kontynuując inwazję na Ukrainę.

Jednak w miarę jak w niektórych krajach Zachodu narasta panika, rosyjscy eksperci twierdzą, że Moskwa nie chce korzystać z jej arsenału.

Zmienione zasady, nakreślone przez prezydenta Władimira Putina, stanowią, że atak na Rosję przy „udziale lub wsparciu siły nuklearnej” będzie postrzegany jako jej „wspólny atak na Federację Rosyjską”, pozornie stanowiący reakcję na możliwość uderzenia przez Ukrainę celów głęboko na terytorium Rosji przy użyciu broni dalekiego zasięgu dostarczonej przez zachodnich sojuszników.

Stany Zjednoczone, najważniejszy sojusznik Ukrainy, są drugą co do wielkości potęgą nuklearną na świecie, dysponującą 5224 głowicami w porównaniu z 5889 głowicami Rosji.

Aleksiej Malinin, moskiewski założyciel Centrum Interakcji i Współpracy Międzynarodowej, powiedział Al Jazeerze, że z rosyjskiej perspektywy konieczna jest ponowna ocena potencjału nuklearnego w obliczu okrążenia przez wrogie mocarstwa.

„Rosja nie chce używać broni nuklearnej, rozumiejąc powagę konsekwencji konfliktu z użyciem takiej broni” – powiedział.

„Jednak obecnie nasz kraj jest zmuszony odpowiedzieć na rosnące zagrożenia kierowane przeciwko nam. Zachód w dalszym ciągu pompuje Ukrainę bronią, w tym myśliwcami F-16 i podobnymi rakietami dalekiego zasięgu [US-made] ATAKMS. Ponadto NATO rozwija swoją infrastrukturę wokół granic Rosji: powstają nowe jednostki w Finlandii, planowane jest rozmieszczenie rakiet oraz nowe stacje rozpoznawcze w Japonii i jej pobliżu. I chociaż nasz kraj stara się w miarę możliwości unikać użycia tak niszczycielskiej broni, jaką posiada, jesteśmy zmuszeni wykazać, że jesteśmy gotowi bronić naszej integralności i suwerenności wszelkimi możliwymi środkami”.

Krytycy Kremla niepokoją się jednak, że Putin zbliża się, jeśli nie do nuklearnej apokalipsy, to przynajmniej regionalnej katastrofy humanitarnej.

„ZSRR powiedział, że nigdy nie uderzy pierwszy… Teraz Putin mówi, że uderzy, kiedy będzie chciał” – napisał w „Nowej Gazecie” polityk na wygnaniu Leonid Gozman.

„Oczywiście nie ma on tej bariery moralnej w używaniu broni nuklearnej, zrozumienia, że ​​jest to krok w kierunku zniszczenia planety, który zarówno [Soviet leaders Nikita] Chruszczow i [Leonid] Breżniew miał.

„Z pewnością nie obchodzi go, ilu Ukraińców umrze ani ilu z nich oraz jego żołnierzy umrze później z powodu choroby popromiennej”.

Podczas zimnej wojny zarówno Waszyngton, jak i Moskwa działały w oparciu o zasadę wzajemnie gwarantowanego zniszczenia, przy założeniu, że atak nuklearny z jednej strony wywoła reakcję rzeczową, prowadzącą do totalnej sprzeczki atomowej i masowej dewastacji w skali globalnej.

Putin ostrzega jednak, że Rosja użyje broni nuklearnej w odpowiedzi na „krytyczne zagrożenie dla naszej suwerenności” – odnosząc się niekoniecznie do ataku nuklearnego, ale także konwencjonalnego.

Rząd rosyjski i jego zwolennicy uważają, że wysyłają zachodnim sojusznikom Ukrainy mocny sygnał, ostrzegający przed ingerencją w konflikt.

Minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow ostrzegł ONZ, że jeśli Zachód pozwoli Ukrainie na dalsze ataki na Rosję, wciągnie się ona w „samobójczą eskapadę”.

„Niezależnie od tego, czy udzielą Ukrainie pozwolenia na broń dalekiego zasięgu, zobaczymy, jak zrozumieli to, co usłyszeli” – powiedział niedawno.

Waszyngton niedawno zatwierdził dodatkową pomoc dla Ukrainy, ale zezwolenie na użycie broni dostarczanej przez USA nie wykracza jeszcze poza to, co zostało wcześniej uzgodnione.

W artykule na temat Telegramu jastrzębi były prezydent Dmitrij Miedwiediew stwierdził, że nowa doktryna „może ochłodzić namiętności tych przeciwników, którzy nie stracili jeszcze zmysłu samozachowawczego”.

„Ale dla tępych będzie tylko rzymska maksyma: caelo tonantem credidimus Jovem Regnare [thunder from the sky reminds all that Jupiter reigns]– dodał.

„To powód, aby myśleć nie tylko o zgniłym reżimie neonazistowskim [in Kyiv]ale także za wszystkich wrogów Rosji, którzy popychają świat w stronę katastrofy nuklearnej” – powiedział, trzymając się powszechnie potępianej przez Kreml narracji, że administracja prezydenta Wołodymyra Zełenskiego jest siłą skrajnie prawicową.

Zrodlo