Jak Paulo Gazzaniga obronił trzy rzuty karne w jednym meczu – to kolejny dzień w jego dramatycznej karierze

Nawet jak na swoje standardy były bramkarz Tottenhamu Hotspur Paulo Gazzaniga ma za sobą niezły tydzień.

32-latek w trakcie swojej dramatycznej kariery wielokrotnie pojawiał się w centrum uwagi i znikał z niego. W wieku 15 lat przeprowadził się ze swojego rodzinnego miasta w Argentynie do Valencii, drużyny La Liga, i spędził sezon jako rezerwowy w Gillingham w czwartej lidze angielskiej, zanim wkroczył Southampton, by zabrać go prosto do Premier League. 1 grudnia 2012 roku rozpoczął mecz na Anfield przeciwko Liverpoolowi, zaledwie rok po tym, jak siedział na ławce rezerwowych przed meczem z Macclesfield Town.

Nieco ponad dziesięć lat później – wypożyczenie do drugiej ligi hiszpańskiej, duży transfer do Tottenhamu i późniejszy samotny występ w reprezentacji swojego kraju – Gazzaniga zapewnił sobie miejsce w wyjściowym składzie w Gironie, odgrywając kluczową rolę w szokującym trzecim miejscu zakończyć ostatnią kampanię.

Odkąd dołączył do katalońskiego klubu na początku sezonu 2022–2023, jest najlepszym strzelcem w najwyższej klasie rozgrywkowej Hiszpanii zgodnie z modelem oczekiwanych bramek na bramkę (xGOT) firmy Opta, tracąc prawie 13 goli mniej niż jakość gry Strzały, które oddał, sugerują, że zrobiłby to przeciętny bramkarz.

Ten sukces nie obył się jednak bez wpadek, które były jednak bardziej kosztowne niż jego błąd na wyjeździe w meczu z Paris Saint-Germain na początku tego miesiąca. Pozwolił, aby dośrodkowanie wygięło się pod jego uściskiem, a jego wycie w ostatniej minucie – pomimo pięciu interwencji w meczu – kosztowało jego zespół cenny punkt w pierwszym meczu Girony w Lidze Mistrzów.

Dla czytelników z Wielkiej Brytanii:

Dla czytelników z USA:

Jednak wybawienie było dla Gazzanigi spektakularne, gdyż w środku tygodnia obronił rzut karny Ayase Uedy z Feyenoordu, a następnie powtórzył tę sztuczkę trzykrotnie w ten weekend.

Obronił jedno z ostatnich dziewięciu rzutów karnych, a jego cudowny występ w kluczowym zwycięstwie 2:1 nad Athletic Bilbao pozostawia mu w tym tygodniu same cztery z czterech rzutów karnych.

Z pomocą eksperta od bramkarzy Matta Pyzdrowskiego, Sportowiec przełamuje niedzielnego niezwykłego hat-tricka po obronach rzutów karnych.


Piłkarz elitarnej klasy, 12 jardów od bramki, bramkarz przypięty do linii pola karnego, bez przeszkód w dobieganiu i kontakcie z piłką, nic dziwnego, że w zeszłym sezonie w La Liga padło prawie 75 procent rzutów karnych ; w Premier League prawie 90 procent.

W przypadku bramkarza szanse są duże, a gry umysłowe są zwykle pierwszą linią ataku.

„Gazzaniga agresywnie podchodzi przed rzutami karnymi, próbując zrzucić strzelca” – mówi Pyzdrowski. „Dopiero przy trzeciej karze jest bardziej powściągliwy i jest to prawdopodobnie spowodowane tym, że właśnie został ukarany za marnowanie czasu przy poprzedniej próbie”.

Jak widać poniżej, Gazzaniga szybko zbliża się do pierwszego wykonawcy rzutów karnych, Alexa Berenguera, który czeka, aby wkroczyć na boisko, podczas gdy jego kolega z zespołu Dani Vivian próbuje stanąć mu na drodze.

Niedługo potem sędzia Juan Luis Pulido Santana nakazuje Gazzanidze powrót na swoje boisko, a następnie 12 sekund później, co wystawia na próbę cierpliwość sędziego.

Od decyzji rzutu karnego do strzału na bramkę minęła minuta i siedem sekund, które Gazzaniga złapał we właściwy sposób.

„To dobra interwencja, świetnie się czyta i bardzo dobrze mierzy czas nurkowania, tak aby Berenguer nie miał pojęcia, w którą stronę zmierza, aż do ostatniej chwili”.

Druga kara również została opóźniona przez skoordynowaną pracę zespołu. Tym razem Inaki Williams, mając piłkę w rękach, ma minutę i 32 sekundy na przemyślenie sytuacji.

Gdy protesty wygasają, Gazzaniga ponownie jest pierwszym zawodnikiem, który podchodzi do wykonawcy, ale tym razem David Lopez wkracza na pogawędkę z Williamsem po tym, jak bramkarz został odesłany z powrotem na swoją linię.

Vivian znów jest na miejscu, aby chronić swojego wykonawcę rzutów karnych, wyprowadzając Lopeza z pola karnego w trzeciej klatce, zanim Gazzaniga to zauważa i odwraca się, by ponownie podejść do Williamsa.

Pulido Santana osiąga kres wytrzymałości i ukarany zostaje bramkarzem za jego dobrą grę, a na jego twarzy pojawia się krzywy uśmiech.

Gazzaniga obronił rzut karny tylną nogą, po słabym uderzeniu w środek bramki, ale VAR uznał, że przekroczył linię bramkową. Zarządza się powtórzenie ataku i Ander Herrera wykonuje rzut punktowy numer trzy.

Przeglądając archiwa, były pomocnik Manchesteru United Herrera wykonał w swojej karierze zaledwie trzy rzuty karne, podczas gdy Berenguer tylko cztery. Ile zadań domowych związanych z bramkarzem mogło mieć znaczenie?

„To połączenie badania tendencji strzelca i analizy jego techniki; nawet przy tak małej ilości danych bramkarz przeanalizuje wszystkich głównych zawodników” – mówi Pyzdrowski.

„W takim razie chodzi o wykorzystanie posiadanych informacji i dokonanie najlepszego wyboru dla konkretnej sytuacji i strzelca”.

Rzut karny Herrery to podobnie słaba próba środkiem, ale Pyzdrowski chwali opanowanie Gazzanigi, który ustawia się tuż przed uderzeniem piłki, stawiając stopy i kucając, tym razem uważając, aby zostawić jeden but za linią.

„Dużo się porusza przed wykonaniem rzutu karnego, nawet wskazuje na swoją lewą stronę, aby wskazać Herrerze, gdzie zamierza zanurkować” – mówi. „Robi wszystko, co w jego mocy, aby zyskać przewagę, ostatecznie doprowadzając do szału strzelców i ratując”.

W zeszłym sezonie Gazzaniga mocno rzucił się na którąkolwiek ze stron we wszystkich sześciu karach, jakie mu nałożono; uratował tylko jednego, ponieważ trzykrotnie został wysłany w złą stronę. Być może o tym myśleli zarówno Williams, jak i Herrera, gdy próbowali umieścić piłkę w środku pola, ale kiepskie strzały pozwoliły bramkarzowi uspokoić tempo i obronić nogami.

Jak na ironię, Girona w ostatniej minucie rzuciła zwycięzcę z rzutu karnego, gdy czołowy strzelec wszechczasów Christhian Stuani wystrzelił piłkę tuż pod rękawicami Alexa Padilli. To był mecz wygrany i przegrany z miejsca.

Kilka godzin później David de Gea dwukrotnie obronił rzuty karne, gdy Fiorentina pokonała AC Milan we włoskiej Serie A, kolejnego bramkarza, którego kariera zmieniała się wraz z dramatycznymi wzlotami i miażdżącymi upadkami w najbardziej nieprzewidywalnej roli w piłce nożnej.

W ostatnich tygodniach obaj awansowali od zera do bohatera, ale to część ich pracy.

(Zdjęcie na górze: Eric Alonso/Getty Images)



Zrodlo