New York Jets i Minnesota Vikings spakowały walizki i wyruszyły za granicę na pierwsze europejskie mecze w sezonie.
Obie drużyny przybyły do Londynu w bardzo różnych sytuacjach, ponieważ Vikings rozpoczęli sezon z gorącym wynikiem 4:0, podczas gdy Jets chcą odbić się od ciężkiej porażki i uniknąć upadku do 2-3.
Nic więc dziwnego, że zespół Kevina O’Connella był trzypunktowym faworytem przed rozpoczęciem meczu i chociaż wszyscy grali tam bardzo dobrze, Sam Darnold zasługuje za to na duże uznanie.
Dlatego legenda zespołu Cris Carter połączyła się z nim, aby zrobić zdjęcie i ponownie zawołać Stephena A. Smitha.
Ma na to kilka słów @stephenasmith pic.twitter.com/kxXhdsrkU8
— Cris Carter (@criscarter80) 6 października 2024 r
Niedawno Carter zbeształ eksperta ESPN za to, że nie mówił o Wikingach.
Pojawił się w programie Stephena A. Smitha i namawiał go, aby porozmawiał o jednej z najlepszych obecnie drużyn w lidze, na co Smith w zasadzie twierdził, że nikogo to nie obchodzi i wygląda sceptycznie co do dobrego początku sezonu Darnolda.
To prawda, że zawsze istniały powody, by wątpić w zawodnika, który przez większość swojej kariery zmagał się z problemami, ale nie zmienia to faktu, że Vikings pokonali trzech pretendentów do Super Bowl w kolejnych tygodniach.
Być może nie są kopalnią złota w rankingach, jak zawsze borykający się z problemami Dallas Cowboys, ale rozmowy sportowe powinny koncentrować się na najlepszych drużynach, a nie na najpopularniejszych drużynach.
Być może Darnoldowi uda się zwrócić uwagę Smitha i reszty świata mocnym występem przeciwko drużynie Roberta Saliha.
NASTĘPNY:
Film pokazuje, jak Londyn tętni życiem wśród fanów Wikingów