„Najbardziej brutalna noc”: masowe izraelskie bombardowania wstrząsają stolicą Libanu

Libańskie media podają, że siły izraelskie przeprowadziły w ciągu nocy ponad 30 nalotów na południowe przedmieścia Bejrutu.

Masowe eksplozje wstrząsnęły stolicą Libanu, wyznaczając „najbardziej brutalną noc” ataków, odkąd Izrael rozszerzył swoją ofensywę wojskową przeciwko Libanowi 23 września.

Izraelskie samoloty bojowe przeprowadziły ponad 30 nocnych nalotów na południowe przedmieścia Bejrutu, a ogromna kula ognia rozświetliła nocne niebo, a kłęby dymu uniosły się wcześnie rano w niedzielę.

Po wyniszczającej, trwającej rok wojnie w Gazie, Izrael przesunął teraz swoją uwagę na północ, na Hezbollah, grupę z siedzibą w Libanie, sprzymierzoną z grupą palestyńską w Strefie Gazy, Hamasem.

Oficjalna libańska Narodowa Agencja Informacyjna podała, że ​​twierdza Hezbollahu w południowym Bejrucie została uderzona ponad 30 atakami, które było słychać w całym mieście. Wśród celów znalazła się stacja benzynowa i hotel w pobliżu międzynarodowego lotniska Rafic Hariri.

Mężczyzna patrzy, jak dym unosi się po izraelskich atakach w Dahiyeh w Bejrucie, 6 października 2024 r. [Hussein Malla/AP]

Nie udało się od razu określić liczby ofiar ostatnich izraelskich ataków.

Izraelskie wojsko oświadczyło, że „przeprowadziło serię ataków na szereg magazynów broni” i infrastrukturę, podkreślając, że „podjęto liczne kroki w celu ograniczenia ryzyka wyrządzenia krzywdy ludności cywilnej”.

„Kolejna Gaza”

Ali Hashem z Al Jazeery, relacjonujący z Bejrutu, powiedział, że w mieście doszło do eksplozji o różnym poziomie „intensywności, prędkości i masy”, przy czym ataki miały miejsce w pobliżu lotniska.

„Z dnia na dzień wzrasta intensywność bombardowań. Ze względu na sposób, w jaki uderzają izraelskie ataki, staje się kolejną Gazą” – powiedział.

Hashem powiedział, że tysiące mieszkańców nadal napływają do centrum Bejrutu, próbując uciec przed bombardowaniami w swoich południowych dzielnicach.

„Tak wielu ludzi chroni się na ulicach, tysiące z nich, na plaży, w parkach, a dziesiątki tysięcy w szkołach” – dodał. „ [Lebanese] rząd nie jest w stanie poradzić sobie z tą sytuacją.”

Do nocnych strajków doszło kilka godzin po tym, jak libańskie źródło bezpieczeństwa poinformowało Al Jazeerę, że Hezbollah stracił kontakt z jednym ze swoich starszych przywódców, Haszemem Safieddine’em, którego postrzegano jako potencjalnego następcę zabitego przywódcy Hassana Nasrallaha.

Safieddine, przewodniczący rady wykonawczej Hezbollahu, jest także kuzynem Nasrallaha, który zginął 27 września w intensywnym izraelskim ataku na Bejrut.

Hezbollah nie skomentował jak dotąd Safieddine. Jednak w odpowiedzi na ostatnie ataki libańska grupa zbrojna przeprowadziła ataki odwetowe, wystrzeliwując trzy salwy rakiet i pocisków w stronę izraelskich żołnierzy w Manarze w północnym Izraelu.

Grupa przyznała się również do ataków na żołnierzy izraelskich, którzy próbowali przedostać się do Libanu przez Khallet Shuaib w rejonie Blida, zmuszając wojska izraelskie do odwrotu.

Władze izraelskie podały w sobotę, że co najmniej dziewięciu izraelskich żołnierzy zginęło w południowym Libanie, w miarę rozszerzania swoich operacji w tym kraju.

W sobotę dokonał pierwszego ataku w Trypolisie w północnym Libanie, zabijając Saeeda Attallaha Alego, starszego przywódcę zbrojnego skrzydła Hamasu, Brygad Kassam, wraz z żoną i ich dwiema córkami.

Zrodlo