Baner kibiców miasta nawołuje Guardiolę do pozostania w drużynie na przyszły sezon… ale są też pilne kwestie

Kibice Manchesteru City przed sobotnim meczem z Fulham złożyli swoje życzenia: „Pep Guardiola, chcemy, żebyś został” – głosił baner wywieszony na południowej trybunie.

Został zaprojektowany przez 1894 Group, a dzięki podcastowi 93:20 zebrano ponad 1000 funtów (1300 dolarów). Nie tylko przekazał dokładnie to, czego pragnie każdy kibic, ale zrobił to po katalońsku: „Pep Guardiola, volem que et quedis”.

Po obu stronach błękitnego sztandaru wisiały dwie flagi „Estelada”: nie tylko flaga Katalonii, ale ta, która reprezentuje walkę o niepodległość. Bez wątpienia miał on poruszyć serce menadżera i pokazać, że Manchester też jest w domu.

Choć Guardiola zawsze będzie fanem Barcelony – w zeszłym tygodniu meksykański reporter zapytał go, w jaki sposób City może pozyskać więcej fanów w Meksyku, skoro wszyscy kibicują Barcelonie lub Realowi Madryt, na co odpowiedział: „Pod warunkiem, że będą wspierać Barcelonę , w porządku” — kocha City i, w pewnym sensie, samo miasto.

Według źródeł, które pragną zachować anonimowość, aby chronić relacje, pod koniec poprzedniego sezonu zdecydowano, że Guardiola odejdzie latem przyszłego roku, kiedy wygaśnie jego kontrakt. City będzie nadal próbował zmienić zdanie i szeptano, że to rozważa. Jak zawsze mówią jego bliscy: „Z Pepem nigdy nic nie wiadomo”.

W okresie przygotowawczym menedżer ekscytował fanów, mówiąc jak człowiek, który jest gotowy podpisać nowy kontrakt. Kiedy jednak podczas piątkowej konferencji prasowej zapytano go o sztandar, nie wzbudził on już takich nadziei.

„Muszą mi przynieść rachunek” – powiedział. „Zapłacę, nie chcę, żeby wydawali na to pieniądze. Co mogę powiedzieć? Bardzo dziękuję. Zakochałam się od pierwszego dnia, kiedy tu trafiłam. Co ma się wydarzyć, to się stanie.”

Omówił jednak swoje uczucia do klubu w odpowiedzi na kolejne pytanie, ponieważ zapytano go o potrzebę obrony City w dzisiejszych czasach, pośród 115 zarzutów i krytycznych komentarzy, publicznie i prywatnie, ze strony rywalizujących klubów.

„Jestem częścią tego klubu, głęboko w kościach” – powiedział, dodając później: „Jestem częścią tego klubu, a nie tylko menadżerem. Kocham ten klub i zawsze tak będzie. Nie może być inaczej (biorąc pod uwagę) sposób, w jaki traktują mnie od pierwszego dnia. To niemożliwe.”

Sceptycy powiedzą, że po wyniku tych zarzutów można będzie spojrzeć na sprawę inaczej, chociaż City zawsze utrzymywało, że jest niewinne. Klub powiedział swoim zawodnikom, żeby się nie martwili, więc jeśli wynik pójdzie po jego myśli, największa analiza osiągnięć Guardioli pojawi się w dniu, w którym ogłosi on odejście. Skala jego wpływu jest obecnie po prostu niewyobrażalna.


Guardiola ma krótkotrwałe problemy (Oli Scarff/AFP via Getty Images)

– Najlepszym sposobem na obronę klubu jest wygrywanie meczów i jak najlepsze wykonywanie swojej pracy – dodał. „Nie możemy źle zrozumieć powodu, dla którego tu jestem. Jednocześnie jestem osobą, która częściej przemawia przez media i wysyła wiadomość do fanów.

Jest nie tylko menadżerem miasta, ale także mężem stanu. Nic dziwnego, że chcą, żeby został.

Ale jeśli po zwycięstwie 3:2 nad Fulham ma na cokolwiek wydawać pieniądze, to może na pranie chemiczne swoich prawdopodobnie drogich spodni – padał na kolana niemal za każdym razem, gdy ludzie Marco Silvy przeprowadzali kontratak, a mnóstwo z nich.

Najważniejszą kwestią do rozwiązania w nadchodzących miesiącach jest to, czy Guardiola pozostanie na stanowisku przez 10 lat lub dłużej, mniejszą kwestią – choć od niej zależeć będzie, jak potoczy się jego potencjalny ostatni rok – jest to, czy City będzie w stanie zdobyć kolejne trofeum, czy też dwa, aby zapewnić mu godne pożegnanie.

City zawsze dobrze sobie radzi – już to wiemy – a zazwyczaj ich wahania i tak zbliżają się znacznie do dotarcia. Dlatego martwienie się o nich po siedmiu meczach, gdy tracą jeden punkt do lidera w tabeli, wydaje się nieco przesadzone. Jednak w tej chwili wyglądają na trochę bezbronnych.

Wyglądają dobrze, tylko nie tak dobrze, jak zwykle. To powiedziawszy, jeśli cofniemy się do poprzedniego sezonu, często mówi się, że nie wyglądali tak dobrze, jak wtedy, gdy zdobyli potrójną koronę. Jeśli wrócisz do sezonu potrójnej korony, okaże się, że nie wyglądali tak dobrze jak rok wcześniej, kiedy łączyli fałszywą dziewiątkę. Jeśli cofniemy się tak daleko, wydaje się, że nie mieli tak dużej kontroli, jak w poprzedniej kampanii.

Zdobyli tytuł we wszystkich tych sezonach, być może podkreślając, że przechodzą przez okresy ewolucji, podczas gdy my wciąż trzymamy się poprzednich oczekiwań.

W tej chwili szukają rozwiązań problemu Rodriego. Imponujący Hiszpan straci resztę sezonu z powodu poważnej kontuzji kolana, a uderzający – i powtarzający się – widok z sobotniego meczu pokazał, że trzech lub czterech stosunkowo małych pomocników City wracało sprintem, by gonić szybko atakujących napastników Fulham.

Nie tak dawno temu City wygrywało bez Rodriego tak regularnie, że ich poprzednie zmagania bez niego przestały być tematem rozmów. Ogólnie rzecz biorąc, w tym sezonie spisują się solidnie. Być może umysł płata im teraz figle, ponieważ Rodri szybko nie wróci, ale wygląda na to, że znowu za nim tęsknią.

Guardiola nie chciał jednak zbyt głęboko omawiać jakichkolwiek sugestii dotyczących słabości defensywy po zwycięstwie z Fulham.

„Powiedziałbym, że z wyjątkiem (Bryana) Mbeumo przeciwko Brentford (który strzelił gola w pierwszej minucie w zeszłym miesiącu), w pozostałych meczach graliśmy dobrze” – powiedział. „Nie jest miło wracać po remisie 0:1, ale stworzyliśmy sobie okazje na 1:0 i 2:0. Czasami daję kredyt. Kto spodziewał się, że (Raul) Jimenez wykona taki niesamowity dotyk po pierwszym golu? Dlaczego nie docenimy ich, a nie defensywnie? Są działania, które możemy lepiej obronić, ale krok po kroku będziemy się poprawiać.

Mówiono o zaciętym meczu z Fulham dwa lata temu, co pomogło przekonać Guardiolę do podpisania ostatniego przedłużenia kontraktu. W rzeczywistości był co najmniej na 90 procent pewien, że zostanie, po przedyskutowaniu tego z rodziną i trenerami, ale wysiłek i zaangażowanie jego zawodników – którzy widzieli czerwoną kartkę Joao Cancelo w pierwszej połowie – było absolutne. potwierdzenie, że znalazł się we właściwym miejscu i że jego gracze byli z nim.

Miało to miejsce w listopadzie 2022 roku, tuż przed podpisaniem poprzedniego przedłużenia kontraktu. W tym sensie wydaje się, że decyzja musi wkrótce zapaść, ale nie zawsze można przewidzieć przyszłość na podstawie tego, co wydarzyło się w przeszłości.

Guardiola sam dał temu wyraz w piątek, zadając dziennikarzowi pytanie: „Czy wczoraj było tak samo jak dzisiaj?”.

W tej chwili jest więcej pytań niż odpowiedzi.

(Zdjęcie na górze: Oli Scarff/AFP za pośrednictwem Getty Images)



Zrodlo