Czy powinniśmy się martwić „żenującym” przedsezonem Blackhawks?

CHICAGO — Hokej przedsezonowy nie ma znaczenia. Często bez życia. W dużej mierze bez sensu. Weterani po prostu starają się dotrzeć na wieczór otwarcia w nienaruszonym stanie, dzieciaki tak bardzo starają się zaimponować, że skręcają się w precle, bramkarze po prostu otrząsają się z letniej rdzy, górny pokład jest pusty, a energia opadła. nieistniejący. Druga część piątkowego meczu Chicago Blackhawks–Minnesota Wild trwała siedem minut, podczas której doszło do jednego wznowienia i czterech celnych strzałów. Są noce na przełomie września i października, kiedy w ogóle nie kwalifikuje się to do hokeja.

Tylko absolutny głupiec nadał przedsezonowi choćby najmniejsze znaczenie.

I właśnie tu wchodzę.

OK, więc traktuj to wszystko z przymrużeniem oka. Wszyscy pamiętamy, jak Detroit Lions z 2008 roku wygrywali 4:0 w okresie przedsezonowym, a następnie 0:16 w sezonie zasadniczym. Hokej przedsezonowy to nie hokej sezonowy. Jest całkowicie prawdopodobne, że kiedy krążek spadnie we wtorek wieczorem w Salt Lake City, wszyscy weterani Blackhawks, których sprowadzono, aby udzielić Connorowi Bedardowi pomocy i podnieść poziom rywalizacji w tych częściach oraz dać młodym graczom więcej czasu na rozwój w Rockford przełączy się w tryb sezonu regularnego, a ten zgniły przedsezon zniknie w pamięci jak dziwny, nieuchwytny sen.

Ale czy nie powinniśmy przynajmniej być mały martwisz się tym, jak źle wypadli Blackhawks w pięciu meczach pokazowych? Jak bezinteresowny, jak chaotyczny, jak katastrofalny? Gdzie jest struktura? Gdzie jest ogień? Gdzie jest przestępstwo? Wynik 0-5 z siedmioma bramkami jest niepokojący bez względu na porę roku i bez względu na skład.

W piątkowy wieczór, gdy większość pierwszego składu drużyny znajdowała się na lodzie, a na bramce był Petr Mrázek, Blackhawks nie podjęli żadnej walki po porażce 6:1. Minnesota strzeliła cztery sekundy po kolejnym golu, dziewięć sekund po grze w przewadze i 13 sekund po tercji. Mrázek ugryzł fałszywego Jonasa Brodina i stracił bramkę ze środkowego lodowiska. Blackhawks nie zrobili nic w czterech grach w przewadze. Jedynym momentem, w którym publiczność była w pełni zaangażowana w mecz, była przerwa w końcówce trzeciej kwarty, kiedy kibic wykrzykiwał „Sweet Caroline” podczas gry typu „zgadnij tekst”. W dwóch meczach rozgrywanych w dwóch miastach w ciągu czterech dni Wild – niczyja definicja pretendenta do Pucharu Stanleya – pokonał Blackhawks 13-3. I było to w jakiś sposób brzydsze, niż mogłoby się wydawać.

Przynajmniej Blackhawks – choć raz po raz ostrzegają, że to tylko przedsezon – nie udają, że jest inaczej.

„To było po prostu kilka żenujących meczów” – powiedział Seth Jones, który strzelił jedynego gola dla Blackhawks po mocnym uderzeniu do siatki. „Gramy w pełnym składzie, Minny gra w swoim pełnym składzie w ostatnich dwóch meczach i zagraliśmy naprawdę śmierdząco”.

Cztery dni przed otwarciem sezonu nie jest to coś, co dodaje zaufania zmęczonym i sceptycznym fanom. I z pewnością nie jest to coś, co skłania tych fanów do kupowania, instalowania i ciągłego zmieniania pary uszu królika, próbując oglądać mecze w telewizji. Kryzys regionalnych sieci sportowych jest wystarczająco trudny w przypadku sportów niszowych, takich jak hokej, bez podziału rzeszy fanów na jeszcze mniejsze grupy posiadających i nieposiadających. Posiadanie kiepskiego produktu nie pomoże. Najłatwiejszą odpowiedzią jest ewentualna aplikacja CHSN, ale wyobraź sobie, że prosisz fanów o gromadzenie 20 dolarów miesięcznie na baseball White Sox tego lata, za kontynuację przeciętności Bulls i za tego rodzaju wysiłki Blackhawks, jeśli przeniesie się to na klub sezon.

Blackhawks na sezon 2024–25 powinny być lepsze, prawda? Słuchajcie, nikt nie spodziewa się tutaj play-offów, ale po sezonie z największą liczbą porażek w historii franczyzy większość analityków uważa, że ​​Blackhawks awansują w tym sezonie o 20 do 25 punktów. Jest Tyler Bertuzzi i Teuvo Teräväinen, Craig Smith, Pat Maroon, Alec Martinez i TJ Brodie, a także zdrowy Taylor Hall i zdrowy Andreas Athanasiou. To zespół z prawdziwą szóstką w tabeli, naprawdę potężną jednostką grającą w przewadze i prawdziwą niebieską linią. Przynajmniej lepiej, żeby przyszedł we wtorek wieczorem.

Chociaż Kevin Korchinski i Frank Nazar mogliby na dłuższą metę lepiej skorzystać, spędzając sezon w Rockford, przynajmniej dali fanom powód do oglądania i powód do troski.

Słyszę cię stąd. To przedsezon! Rozdmuchujesz sprawy nieproporcjonalnie. Możesz mieć rację. Wszystko to niewątpliwie ma charakter teatralny, hiperboliczny, a nawet jest równoznaczne z dziennikarskim błędem w sztuce. To gra pokazowa! Kogo to obchodzi?! Jedyną drużyną NHL, która zdobyła mniej bramek w przedsezonie, jest Tampa Bay Lightning i nikt nie panikuje z tego powodu w Gulf Coast.

Przecież to nie jest tak, że Duncan Keith, Brent Seabrook, Patrick Sharp i Marian Hossa dawali z siebie wszystko w okresie przygotowawczym przez te wszystkie lata. Różnica jest taka, że ​​ci goście nie mieli nic do udowodnienia. Nie ma o co grać. Chemia już tam była, struktura i system dopracowane, kombinacje linii już ustalone, a baza fanów w pełni zaangażowana. Ci Lightning nie mają nic do udowodnienia. Ci Blackhawkowie tak mają. Chicago nie skorzysta z wątpliwości i nie otrzyma łaski fanów.

To, że mecze nie mają znaczenia w rankingach, nie oznacza, że ​​nie mają one żadnego znaczenia.

„To nie jest idealne, prawda? Wolałbyś, gdybyśmy prowadzili 6:1 i byli pewni siebie” – powiedział Ryan Donato. „(Ale) są goście, którzy grali tutaj w zwycięskich drużynach i nie sądzę, że ich pewność siebie wynika z rozdzierania drużyny na kawałki w przedsezonie”.

Luke Richardson powiedział „to nie jest zabawne i nie do przyjęcia”, ale zaraz potem dodał „to obóz przygotowawczy”. Pocieszył się faktem, że wszyscy w szatni poważnie potraktowali przedłużone spotkanie po meczu, łącznie ze starszymi zawodnikami, którym prawdopodobnie w przeszłości udawało się bez entuzjazmu podejmować wysiłki przedsezonowe. Dbali o to – powiedział. To dobry znak.

Ale wiesz, co nie jest dobrym znakiem? W ogóle przedłużanie spotkań pomeczowych w szatni w okresie przygotowawczym.

(Zdjęcie Teuvo Teräväinena: Michael Reaves / Getty Images)



Zrodlo