PRZYWÓDZTWO: Historia wciąż opowiadana 20 lat później – autor: Azu Ishiekwene

W sypialni, często będącej miejscem odpoczynku i odnowy, dzieje się wiele dobrych rzeczy. Gdzieś w 2004 roku Sam Nda-Isaiah i jego żona Zainab wpadli na pomysł założenia tam gazety.

Opowiedziała wcześniej historię o tym, jak jej mąż wstawał wczesnym rankiem, zapisał kilka rzeczy w notatniku i zapytał, co sądzi o imionach i szkicu. Oczywiście nie był to dzień, w którym gazeta zaczęła działać. Ale to była tylko kwestia czasu.

Idea ta, która później przekształciła się w LEADERSHIP, przekształciła się z zadziornej, wątłej firmy sprzed kilkudziesięciu lat w firmę dostarczającą treści informacyjne, w której skład wchodzą jedne z najbardziej nieustraszonych i autorytatywnych nigeryjskich marek informacyjnych. Wróćmy do lat, które sprzyjały temu wzrostowi.

Laboratorium farmaceutyczne

Sam, jak czule nazywano założyciela, był dziennikarzem, a przez przypadek farmaceutą. Jego ojciec, Clement, był jednym z najtrwalszych dziennikarzy w północnej Nigerii i bardzo interesował się sportem. Pracował w Nowy Nigeryjczyk Kaduna, ale jego wpływy i reputacja sięgały daleko.

Jego syn, Sam, zajął się dziennikarstwem po ukończeniu studiów farmaceutycznych na Uniwersytecie Obafemi Awolowo w Ife i krótkiej pracy w firmie Pfizer. Przejście mogło być wypadkiem zawodowym. Myślę, że bardziej trafnie byłby to triumf genów. On pierwszy dołączył Codzienne zaufanie, wówczas w powijakach, jako jeden z felietonistów gazety.

Po latach pisania felietonów zebrał wybrane prace w książce, Nigeria: Pełne ujawnienieprzed wypuszczeniem gazety. Wymagało to jednak dużo pracy. Przed gazetą założył biuletyn, KIEROWNICTWO Poufne, niezwykle cenione okno na życie, politykę i grę o władzę wśród wysokich i potężnych Abudży, któremu patronują ambasady i blichtru polityczni.

Poufny mafia

Profesor Mahmood Yakubu, Malam Abba Kyari, Adamu Adamu, Mamman Daura, Abba Mahmood i Adamu Suleiman, ludzie znający mroczne sekrety rządu, należeli do najcenniejszych anonimowych autorów. Ale biuletyn nie wystarczył Samowi, człowiekowi wielkich pomysłów. Chciał zrobić więcej.

Zebrał pieniądze z uruchomienia Pełne ujawnienieczyli wtedy około N20m. Mając mały zespół, w skład którego wchodzili Nnamdi Samuel, Abraham Nda-Isaiah, Uche Ezechukwu, Demola Abimboye, Winifred Ogbebo, Douglas Ejembi, Audee Giwa, Kingsley Chukwu, a wśród jego pierwszych pracowników, wydał podgląd pod koniec września 2004 roku, przed dziewicą wydanie 4 października, poświęcone Bogu i Ojczyźnie.

Bóg i gazety

Nie jestem pewien, czy Bóg czyta gazety. Ale kraje zwracają uwagę. Kilka znaczących gazet wywarło znaczący wpływ na losy swoich krajów, na dobre lub na złe. Kiedy Rudolph Hearst założył Dziennik nowojorskijego motyw był jasny: jak kierować Josephem Pulitzerem Świat Nowego Jorku poza miastem.

Rywalizacja ta zapoczątkowała jedną z najbardziej histerycznych epok w amerykańskim dziennikarstwie, w tym wykorzystanie przez Hearsta prasy do wszczynania śmiertelnych konfliktów z Hiszpanią.

Jednak prasa amerykańska miała także swoich niezwykłych bohaterów, a jedną z najbardziej niezwykłych była Katherine Graham, córka założyciela The Poczta Waszyngtona.

Niezależnie od tego, co Jeff Bezos mógł dziś zrobić z marki, Poczta, na służbie Katherine Graham była gazeta, która przeciwstawiła się rządowi USA opublikowaniu dokumentów Pentagonu i afery Watergate, dwóch z najważniejszych wydarzeń XX w.ul wiek.

Załadowany pistolet

Nie twierdzę, że PRZYWÓDZTWO nim jest The Post. Jeszcze nie. Twierdzę, że gazety mogą w ten czy inny sposób wpływać na trajektorię rozwoju swoich krajów. Lord Beaverbrook wymownie powiedział: „[Press power] to płonący miecz, który przebije każdy pancerz polityczny… nie oznacza to, że jakakolwiek wielka gazeta lub grupa gazet może narzucać politykę lub tworzyć lub uchylać rządy według własnego uznania, tylko dlatego, że jest świetną gazetą.

„Wiele takich gazet jest nieszkodliwych, ponieważ nie wiedzą, jak i kiedy uderzyć. Same w sobie są nienaładowanymi działami. Ale naucz stojącego za nimi człowieka, jak ładować i w co strzelać; stają się zabójcze.”

Wiedział o tym najmłodszy i najdłużej urzędujący były premier brytyjskiej Partii Pracy, Tony Blair. Przez większość lat spędzonych pod numerem 10, ilekroć potentat medialny Rupert Murdoch dzwonił raz, Blair odbierał dwa razy.

Ale znowu, PRZYWÓDZTWO nim nie jest SŁONECZNY Lub Czasy Londynu. Ani Olusegun Obasanjo, Blair. Jednak prezydent Nigerii Obasanjo nie zamierzał szybko zapominać o PRZYWÓDZTWIE. W Zbyt dobre, by umrzeć: trzeci termin i mit człowieka niezastąpionegoepickim katalogu Chidiego Odinkalu i Aishy Osori, czytamy o śmiałych ambicjach byłego prezydenta, by wyrwać nielegalną trzecią kadencję.

Światłowód, zawsze

Już w powijakach LEADERSHIP była być może najbardziej znaczącą gazetą, która udaremniła ambicje Obasanjo. Pozostaje w równym stopniu plagą skorumpowanych przywódców, co orędownikiem jedności Nigerii.

Na przykład imam Abubakar Abdullahi znalazł się w centrum uwagi po tym, jak przyznane firmie nagrody i spółka zależna konferencji wyróżniły duchownego za udzielanie schronienia chrześcijanom w jego meczecie w szczytowym okresie śmiertelnej przemocy na tle religijnym w Jos w 2018 r.

Po raz kolejny w tym roku Auwalu Salisu, rowerzysta trójkołowy z Kano, nagrodzony przez gazetę za zwrócenie właścicielowi 15 m N, otrzymał lawinę pochwał, w tym nagrodę pieniężną w wysokości 250 m N od rządu stanu Niger, którą wykupił gubernator Mohammed Umar Bago i znajduje się pod opieką Fundacji Sam Nda-Isaiah.

Gazeta pozostaje żarliwa w walce o wolność prasy, niezależnie od tego, który generał Witchfinder chce osłabić prasę. Na przykład zawzięty pościg za „niezidentyfikowanymi” osobami, które zamordowały nigeryjskiego dziennikarza Jamesa Bagaudę Kaltho w 1996 r., poprowadził go przez labirynt pól minowych z hotelu Durbar w Kadunie, gdzie został zbombardowany, na trop niejakiego Russella Hanksa, którego uważa się za był wysłannikiem USA w Nigerii, a następnie wrócił do ambasady USA. Morderstwo jest nadal nierozwiązane.

Sąsiad z sąsiadem

Jest jeszcze jeden moment, o którym warto opowiedzieć. W tych emocjonujących dniach po wyborach powszechnych w 2015 r., kiedy były minister spraw Delty Nigru, Godsday Orubebe, oblegał przewodniczącego INEC, profesora Attahiru Jegę, i groził piekłem po ogłoszeniu ostatecznych wyników, zbuntowane gospodarcze skrzydło PDP pod auspicjami Neighbour-to-Neighbour zaoferował wydawcom ogromne sumy pieniędzy za opublikowanie ogłoszenia o zwycięstwie prezydenta Goodlucka Jonathana w wyborach.

Niczego niepodejrzewający pracownicy LEADERSHIP zebrali pieniądze i z radością zadzwonili do wydawcy, aby poinformować go, że chleb gazety został posmarowany masłem. Sam, którego wściekłość nawet w najlepszych momentach przypominała szalejącą burzę, osiągnął inny poziom wściekłości. Nakazał natychmiastowy zwrot worka z gotówką. Niedługo po zwróceniu pieniędzy zwycięzcą został Muhammadu Buhari, a Jonathan w ciągu godziny przyznał się do porażki.

Ghana – trzeba odwiedzić!

W ciągu tych 20 pełnych wydarzeń lat czytelnicy LEADERSHIP mieli niezawodnego towarzysza – Ghana-Must-Go, lekceważący komiks rysunkowy na ostatniej stronie. Z mojego pobytu tutaj pamiętam tylko raz, kiedy GMG zostało dotknięte i pozbawione dowcipu: 11 grudnia 2020 r., kiedy zmarł Sam. Postać z kreskówki była, co zrozumiałe, zdruzgotana: jej życie, życie gazety i wielu, którzy na niej polegali, nagle wisiało na włosku!

Ostatnie dwadzieścia lat to była niezła odyseja – szybko zmieniający się ekosystem medialny, coraz częstsze wdrażanie generatywnej sztucznej inteligencji, nadużywanie i niewłaściwe wykorzystywanie treści przez Big Tech, rosnące koszty i zmieniająca się demografia odbiorców zmuszają branżę do ponownej kalibracji.

Ogólnie jednak podróż, która rozpoczęła się w sypialni ponad dwadzieścia lat temu, poczyniła znaczące postępy dla Boga i ojczyzny!

I niech żyje długo!

Ishiekwene jest redaktorem naczelnym PRZYWÓDZTWO i autorka nowej książki Pisanie dla mediów i zarabianie na tym.

Zrodlo