Czego nauczyliśmy się w rundzie z dziką kartą posezonowej ligi MLB: pierwszy mecz jest kluczowy, asy się liczą

W tym tygodniu było dużo dobrego baseballu. Elitarne występy pitchingowe. Zawody jednobiegowe. Gwiazdy zdobywają wielkie hity w ważnych momentach.

Czwartkowy mecz numer 3 — New York Mets 4 i Milwaukee Brewers 2 — był prawdziwym epopeją posezonową. Homer Brewers jeden po drugim w siódmej rundzie. Pete Alonso schodzi głęboko w dziewiątym miejscu, aby przedłużyć swoją karierę w Mets. Następnie Francisco Lindor biegnie po podwójną akcję, aby to zakończyć.

W październiku liczy się zwycięzca bierze wszystko, a runda dzikiej karty miała tylko jedną serię, która zakończyła się sukcesem. To nie zawiodło. Pozostałe trzy serie to remisy. Co prowadzi nas do pierwszego wniosku z rundy z dziką kartą…

Mecz nr 1 jest wszystkim

W tym formacie play-offów wygrane z dziką kartą są normą.

W erze jednorazowej gry Wild Card Game – która trwała od 2012 do 2019 r. i powróciła w 2021 r. – wielu żałowało brutalnej niesprawiedliwości genialnego sezonu, który został zmyty w dziewięciu rundach. Czy seria trzech gier nie byłaby lepszym rozwiązaniem niż gra, w której zwycięzca bierze wszystko?

Jak dotąd odpowiedź brzmi… niezupełnie. Odkąd liga przeszła do składającej się z trzech gier serii Wild Card w 2022 r., zwycięzca pierwszego meczu wygrał wszystkie 12 serii. Tylko dwie serie dotarły do ​​trzeciego meczu. To 83% skuteczności.

Jeśli uwzględnimy sezon posezonowy 2020 – po sezonie skróconym przez pandemię, liga MLB rozszerzyła pole play-offów i zorganizowała osiem serii składających się z trzech gier z dziką kartą – tylko dwa razy na 20 prób przegrany z pierwszego meczu wraca, aby wygrać serię (A’s i Padres w 2020 r.). Szesnaście zostało przeszukanych.

To wciąż niewielka próbka serii, ale z balonu ubyło trochę powietrza. Liga chciałaby, aby każda seria dzikich kart obejmowała trzy mecze. Zamiast tego prawie każda seria została rozstrzygnięta w grze 1.

A jeśli tak jest, lepiej mieć asa z Gry 1.

Szanuj Koronę (i chaos)

Detroit Tigers mieli przepis na zwycięską serię Wild Card Series: zdobycie potrójnej korony w pierwszym meczu i coś, co menadżer AJ Hinch nazwał „chaosem na boisku” w drugim meczu. Pozwól asowi ustawić scenę i pozwolić wszystkim innym spuścić kurtynę.

Niezależnie od tego, czy był to Tarik Skubal dla Tygrysów, Michael King dla Padres czy Cole Ragans dla Royals, trzy z czterech drużyn, które w pierwszym meczu z dziką kartą zaliczyły asy, zakończyły się zwycięstwem. Po tym, jak Skubal przegrał sześć rund w meczu 1 z Houston, Tygrysy przejęli siedem przerw w meczu 2. Klejnot Kinga wynoszący 12 uderzeń w pierwszym meczu pozostawił Braves w szoku, a Padres Bullpen świeży po skróconym przez kontuzję Joe Musgrove’ie w drugim meczu. Podobna historia miała miejsce w przypadku drużyny Royals, której bullpen sprostał zadaniu po wyciągnięciu Setha Lugo w piątej rundzie drugiego meczu w Baltimore.

Corbin Burnes również dał asa w pierwszym meczu, pozwalając na jednego runa w ciągu ośmiu rund w swoim ostatnim starcie przed darmową agencją, ale Bobby Witt Jr. jechał w jedynym biegu w grze. O’s zdołali zdobyć tylko jeden bieg w serii.

Chris Sale, zdobywca potrójnej korony NL, nie znalazł się nawet w składzie Braves z dziką kartą. Ponieważ Sale cierpiał na skurcze pleców, pierwszy mecz drużyny Braves rozpoczął AJ Smith-Shawver. Wytrzymał tylko cztery outy. Braves nigdy nie mieli szans. Houston Astros również zostali w tyle na początku sezonu, gdy as Framber Valdez kontynuował ubiegłoroczne problemy po sezonie. Houston został odrzucony w dwóch meczach. Najbardziej dominujące starty w serii Brewers-Mets nie pochodziły od asów, ale starterów z Game 3, José Quintany i Tobiasa Myersa.


Tarik Skubal rozprawia się z Astros. (Kevin M. Cox /. Associated Press)

Blues na własnym boisku

Kiedy pisaliśmy o harmonogramie poszczególnych zawodników w dalszej części spotkania, wiele słów poświęciliśmy walce o pożegnania i przewadze własnego boiska w serii Wild Card. Ten pierwszy? Krytycznie ważne. (Wystarczy zapytać Orioles, który miał 91 zwycięstw i 93 zwycięstwa Brewers.) To drugie? Cóż, ile robi sprawa własnego boiska w tej rundzie?

Od 2020 roku gospodarze wygrali tylko dziewięć z 20 serii Wild Card składających się z trzech meczów.

Usuwając z równania rok 2020, ponieważ boiska były puste, a boisko do play-offów rozwodnione, gospodarze radzili sobie jeszcze gorzej w Wild Card Series, przegrywając osiem z 12 serii.

Nie ma logicznego powodu, aby było to prawdą. Żadna drużyna nie zdecydowałaby się na grę na wyjeździe zamiast u siebie. Być może jednak boisko własne ma znacznie mniejsze znaczenie w serii składającej się z trzech meczów niż inne czynniki, np. as.

Ten dwugłowy zrobił bałagan

Sztab narzutowy Braves miał kłopoty, odkąd Spencer Strider zaczął ponownie uderzać łokciem podczas wiosennych treningów, ale wszystko się skończyło, gdy huragan Helene wymusił poniedziałkowy doubleheader, podczas którego Sale został dodany do długiej listy kontuzjowanych Braves.

Smith-Shawver rozpoczyna pierwszy mecz bez Austina Rileya i Ronalda Acuñy Jr. w składzie? Nie takiej drużyny Braves oczekiwano w marcu. Ale kiedy ich zmieciono, Atlanta była w strzępach. Braves opróżnili bullpen, aby podzielić doubleheader przeciwko Mets, wykorzystali rezerwowego startera w pierwszym meczu play-offów, a następnie musieli zastąpić Maxa Frieda, który zaczął w dwóch rundach w drugim meczu.

Zagazowano ich.

Drugą połową kończącego sezon doubleheadera byli Mets. Luis Severino rzucił na tyle dobrze w pierwszym meczu, że dał im szansę na walkę w serii Wild Card, utrzymując się na boisku przez sześć rund pomimo dużego ruchu na początku meczu. Pęknięcia zaczęły być widoczne w trzecim meczu. Po tym, jak Quintana odwrócił się w sześciu rundach, w których nie miał szans na wygraną, Buttó przełamał impas i nagle w siódmej rundzie Edwin Díaz był już blisko i ugasił pożar. Nawet w pełni wypoczęty, Bullpen Mets nie miał bullpen najwyższej klasy. Wyczerpane, są bardziej podatne na załamanie. To David Peterson – starter – odstraszył Brewersów, ratując mecz nr 3.

Centrala nie żyje (Niech żyje Centrala)

Kilku dyrektorów AL rozmawiało na początku tego roku o tym, jak zrównoważenie harmonogramu MLB pomoże potężnym dywizjom (takim jak AL East) i zaszkodzi słabszym dywizjom (takim jak AL Central). W każdym razie taki był pomysł.

Ale AL Central ma trzy z czterech ostatnich drużyn ligi amerykańskiej (Royals, Tigers i Guardians), podczas gdy na Wschodzie grają tylko Yankees. Drużyny Rays, Red Sox i Blue Jays opuściły turniej, a drużyna Orioles wróciła już do domu.

W zeszłym sezonie AL Central miał tylko jeden zespół z rekordem zwycięstw, podczas gdy AL East miał cztery.

NL Central był w tym sezonie głównie rozczarowaniem. The Brewers byli ich jedyną nadzieją na narobienie hałasu po sezonie, ale od 2019 roku przegrali sześć ostatnich serii play-offów i notowali 2-10 w meczach posezonowych. Pojawiło się to na krótki okres w czwartkowy wieczór, po Jake’u Bauersie i Salu Frelicku. wyszło na boisko, że połowa pozostałych drużyn w fazie play-off będzie pochodzić ze środka kraju. Zamiast tego Alonso całkowicie wyeliminował NL Central.


Pete Alonso po homerze przeciwko Brewers. (Zdjęcia Aarona Gasha / MLB za pośrednictwem Getty Images)

Rozmach ma znaczenie

Naturalnym instynktem jest założenie, że drużyny, które z krzykiem wejdą w fazę play-offów pod koniec sezonu, zostaną odkryte wraz z rozpoczęciem play-offów. Ich wady zostaną ujawnione. W końcu byli pretendentami.

Potem przychodzą Tigers i Mets. W dniu 11 sierpnia kursy Tygrysów na play-offy wynosiły 0,2%, a 28 sierpnia Mets – 13,1%. Żaden z nich nie rozpoczął sezonu jako ktoś inny niż pomocnik. W pierwszej połowie było ich około 0,500 drużyn. A potem wydarzyły się skandaliczne rzeczy. Tygrysy sprzedali startera nr 2 i kilku innych weteranów i nie mogli przestać wygrywać. Mets bawili się gałkami laski miotacza, znaleźli coś ofensywnego i sprawili, że w meczu 162 wydarzyły się cuda.

W tej rundzie żaden z nich nie został odsłonięty. Tygrysy nie przestawały atakować. Ich as był lepszy od asa pozostałych zawodników, a ich skład zapewniał trafienia w odpowiednim czasie. Zwycięstwo Metsów nie było dziełem przypadku. Dobrze rzucali, siali spustoszenie i zbierali siły, gdy było to konieczne, przeciwko jednemu z najlepszych miotaczy – i najlepszych domykaczy – w baseballu.

Częściowo wrzucamy Tygrysy i Mets do jednego worka, ponieważ mieliśmy ich na ostatnim miejscu w naszym podstawowym rankingu pitchingu po sezonie. Nie dlatego, że uznaliśmy ich za śmiecia, ale dlatego, że jakiś zespół musiał być ostatni i dlatego, że wydawało się, że w pewnym momencie dym i lustra w drugiej połowie przestaną działać. Bynajmniej. W przypadku tych dwóch drużyn sprawdzają się dwa stare powiedzenia:

Całość jest większa niż suma jej części.

I nikt nie chce ich widzieć w październiku.

We wrześniu pięć drużyn wygrało co najmniej 16 meczów. Trójka – Tigers, Padres i Mets – wygrała serię dzikich kart. Czwarty, Los Angeles Dodgers, pożegnał się w pierwszej rundzie. Jedyną drużyną z dziką kartą, która nie zanotowała zwycięskiej drugiej połowy, był Orioles, który zdobył 33-33 i został znokautowany w dwóch meczach – być może nie jest to dobra wiadomość dla ulubieńca NL Philadelphia Phillies, który również miał 33-33- 33 po przerwie.

Nie możesz przewidzieć piłki

Niektóre asy były asami, a niektóre gwiazdy gwiazdami — napawaliście dumą swoje rodziny, Alonso, Witt i Fernando Tatis Jr. — ale po sezonie nie wszyscy bohaterowie noszą peleryny All-Star i Silver Slugger. Niektórzy to po prostu kolesie, którzy pojawiają się, kiedy są najbardziej potrzebni.

Znani Padres w swojej serii zaliczyli trzy home runy, a dwa z nich pochodziły od pałkarza z numerem 9, Kyle’a Higashioki. Powrót The Brewers’ Game 2 rozpoczął się od kandydata na Rookie of the Year, Jacksona Chourio, ale to Garrett Mitchell trafił zwycięskiego homera. Skubal sprostał swoim wymaganiom dla Tygrysów, ale to swingman Beau Briske zamknął pierwszy mecz i w drugim meczu zaliczył 1,5/3 bezbramkowej rundy. Który drugi bazowy poprowadził rundę z dziką kartą pod względem trafień i debla? Ani Jose Altuve, ani Luis Arraez. To był speedster Brewers Brice Turang.

Niektóre z największych zamachów w serii Wild Card to Andy Ibañez, Jesse Winker i Frelick. Niektóre z najważniejszych ciosów zadali Will Vest, Nick Mears i Sam Long.

Październik to czas, w którym nawet najbardziej anonimowy zawodnik wielkiej ligi może stać się powszechnie znany.

(Górne zdjęcia Kyle’a Higashioki, po lewej oraz Willa Vest’a i Jake’a Rogersa, po prawej: Orlando Ramirez, Alex Stiltz / Getty Images)

Zrodlo