Wiadomości ze świata Liczba ofiar śmiertelnych gorączki marburskiej w Rwandzie wzrosła do 11 w wyniku zbadania jej źródła

Kigali, 3 października (AP) Gorączka krwotoczna Marburg zabiła w Rwandzie 11 osób – podali w czwartek urzędnicy ds. zdrowia, podczas gdy kraj Afryki Wschodniej szuka źródła epidemii, którą po raz pierwszy zaobserwowano wśród pacjentów placówek medycznych.

Według najnowszej aktualizacji rządu Rwandy potwierdzono 36 przypadków choroby podobnej do wirusa Ebola, z czego 25 jest izolowanych.

Przeczytaj także | Uber współpracuje z amerykańskim start-upem Avride, zajmującym się samochodami autonomicznymi, aby wprowadzić na rynek w tym kraju roboty dostawcze i samochody autonomiczne.

Rwanda ogłosiła wybuch epidemii 27 września i zgłosiła sześć zgonów w ciągu jednego dnia. Urzędnicy podali wówczas, że pierwsze przypadki wykryto wśród pacjentów placówek medycznych i trwają dochodzenia „w celu ustalenia źródła infekcji”.

Źródło pozostaje niejasne kilka dni później, co budzi strach w małym kraju środkowoafrykańskim. Izolowanie pacjentów i ich kontaktów ma kluczowe znaczenie w zapobieganiu rozprzestrzenianiu się wirusowych gorączek krwotocznych, takich jak Marburg.

Przeczytaj także | Amerykański szok: Nastolatka instaluje kamerę w toalecie sklepowej i filmuje kobiety i nieletnie dziewczęta w New Jersey; został aresztowany.

Światowa Organizacja Zdrowia ostrzegła, że ​​przypadki w Kigali, stolicy Rwandy, stanowią ryzyko międzynarodowe, ponieważ miasto posiada międzynarodowe lotnisko i jest połączone drogą z innymi miastami Afryki Wschodniej.

Europejskie Centrum Zapobiegania i Kontroli Chorób podało w oświadczeniu, że w obliczu rosnących międzynarodowych obaw związanych z epidemią w Hamburgu w północnych Niemczech po powrocie z Rwandy odizolowano dwie osoby, które przebywały w placówce medycznej z pacjentami zakażonymi wirusem Marburg w czwartek.

W oświadczeniu ECDC podało, że oba testy na obecność wirusa dały wynik negatywny.

Niemieckie media podają, że obawy związane z wirusem skłoniły władze do zablokowania dwóch torów na stacji kolejowej, na którą przybyły obie osoby. Jednym z nich był młody student medycyny, który poczuł objawy tej choroby i skontaktował się z lekarzami z pociągu.

W Rwandzie większość dotkniętych osób to pracownicy służby zdrowia w sześciu z 30 okręgów Rwandy. Według WHO część pacjentów mieszka w okręgach graniczących z Kongo, Burundi, Ugandą i Tanzanią.

Według władz Rwandy ds. zdrowia zidentyfikowano co najmniej 300 osób, które miały kontakt z osobami, u których potwierdzono zakażenie w Marburgu, a nieznana liczba przebywa obecnie w izolatkach.

Minister zdrowia Rwandy Sabine Nsanzimana powiedziała w czwartek, że badania kliniczne szczepionki rozpoczną się „w ciągu kilku dni”, ale nie określiła, jaki rodzaj szczepionki zostanie zastosowany.

Na odprawie zorganizowanej przez Afrykańskie Centra Kontroli i Zapobiegania Chorobom powiedział dziennikarzom, że Rwanda bada każdego, kto wykazuje objawy gorączki, bólu głowy i bólów ciała, a do tej pory przetestował 2000 osób, a do kraju przybyło kolejnych 5000 zestawów testowych.

Ruandyjczyków wezwano do unikania kontaktu fizycznego, aby zapobiec rozprzestrzenianiu się wirusa. Rygorystyczne środki obejmują zawieszenie wizyt w szkołach i szpitalach, a także ograniczenie liczby osób, które mogą uczestniczyć w pogrzebach ofiar Marburga. W przypadku śmierci związanej z Marburgiem czuwanie w domu jest zabronione.

Ambasada USA w Kigali zaapelowała do swoich pracowników o pracę zdalną i powstrzymanie się od wizyt w biurze.

Podobnie jak Ebola, wirus Marburg występuje u nietoperzy owocożernych i rozprzestrzenia się między ludźmi poprzez bliski kontakt z płynami ustrojowymi zakażonych osób lub poprzez kontakt z powierzchniami, takimi jak skażone prześcieradła. Bez leczenia Marburg może być śmiertelny nawet u 88 procent osób, u których rozwinie się ta choroba.

Objawy obejmują gorączkę, bóle mięśni, biegunkę, wymioty, a w niektórych przypadkach śmierć z powodu ciężkiej utraty krwi. Nie ma zatwierdzonej szczepionki ani leku na Marburg.

Według WHO epidemię Marburga i pojedyncze przypadki zgłoszono wcześniej w Tanzanii, Gwinei Równikowej, Angoli, Kongo, Kenii, Republice Południowej Afryki, Ugandzie i Ghanie.

Wirus został po raz pierwszy zidentyfikowany w 1967 r., po jednoczesnym wybuchu epidemii w laboratoriach w Marburgu w Niemczech i Belgradzie w Serbii. Siedem osób zmarło po kontakcie z wirusem podczas badań na małpach. (AP)

(To jest nieedytowana i automatycznie wygenerowana historia z kanału Syndicated News, personel LatestLY nie modyfikował ani nie edytował treści)



Zrodlo