Były minister transportu Singapuru skazany na 12 miesięcy więzienia na podstawie przełomowego orzeczenia

S Iswaran skazany na rok więzienia w rzadkim procesie o korupcję w państwie-mieście, które szczyci się czystym wizerunkiem.

Sąd w Singapurze skazał byłego ministra na 12 miesięcy więzienia za utrudnianie działania wymiaru sprawiedliwości i przyjmowanie prezentów o wartości ponad 300 000 dolarów w pierwszym od prawie pół wieku procesie o korupcję polityczną w tym azjatyckim państwie-mieście.

S Iswaran, który był członkiem gabinetu przez 13 lat i sprawował tekę związaną z handlem, komunikacją i transportem, w zeszłym tygodniu przyznał się do czterech zarzutów niewłaściwego otrzymywania prezentów i jednego utrudniania działania wymiaru sprawiedliwości.

Wyrok wydany w czwartek był surowszy niż sześć do siedmiu miesięcy, których domagała się prokuratura, a który przewodniczący składu sędziowskiego Vincent Hoong uznał za „w sposób oczywisty niewystarczający”, biorąc pod uwagę powagę przestępstw Iswarana i ich wpływ na zaufanie publiczne.

„Zaufanie do instytucji publicznych było podstawą skutecznego zarządzania, które aż nazbyt łatwo mogło zostać podważone przez pozory, że poszczególny urzędnik publiczny nie spełniał standardów uczciwości i odpowiedzialności” – stwierdził, wydając wyrok Iswaran.

Sprawa zszokowała Singapur, który szczyci się dobrze opłacaną i efektywną biurokracją oraz silnym i nieskazitelnym zarządzaniem. Według Indeksu Percepcji Korupcji Transparency International, w zeszłym roku znalazła się ona w pierwszej piątce najmniej skorumpowanych krajów na świecie.

Ostatnim ministrem gabinetu oskarżonym o korupcję był Wee Toon Boon, który w 1975 r. został uznany za winnego i osadzony w więzieniu za przyjmowanie prezentów w zamian za pomoc biznesmenowi. W 1986 r. przeciwko innemu ministrowi gabinetu toczyło się śledztwo w sprawie przekupstwa, ale zmarł on, zanim postawiono mu zarzuty.

Śledztwo w sprawie 62-letniego Iswarana wywołało zamieszanie w azjatyckim centrum finansowym i skupiało się na zarzutach, że będąc ministrem transportu, przyjmował drogie prezenty od biznesmenów, w tym bilety na mecze angielskiej Premier League, Grand Prix Formuły 1 w Singapurze i londyńskie musicale i przelot prywatnym odrzutowcem.

Według prokuratury ich łączna wartość przekroczyła 400 000 dolarów singapurskich (308 880 dolarów).

Kiedy w czwartek Iswaran przybył do sądu, spotkał się z ogromnym wrzaskiem mediów i odmówił odpowiedzi na pytania. Podczas rozprawy nie okazywał żadnych emocji.

Sędzia pozwolił mu pozostać na wolności za kaucją przez kilka następnych dni i rozpocząć karę w więzieniu w poniedziałek.

Iswaran początkowo twierdził, że jest niewinny i będzie walczył o oczyszczenie swojego imienia, ale w zeszłym tygodniu przyznał się do pięciu zarzutów postawionych przed sądem.

byłemu ministrowi postawiono łącznie 35 zarzutów, z czego dwa miały związek z korupcją, ale później zmieniono je na zarzuty przyjmowania prezentów w trakcie pełnienia funkcji publicznej.

W zeszłym tygodniu izba prokuratora generalnego oświadczyła, że ​​wprowadziła poprawki ze względu na ryzyko sporu sądowego związane z ponad wszelką wątpliwość udowodnieniem zarzutów korupcji.

Iswaran został aresztowany w lipcu ubiegłego roku i oskarżony o przyjmowanie łapówek od biznesmenów, w tym potentata na rynku nieruchomości Ong Beng Senga. Iswaran był doradcą komitetu sterującego Grand Prix Singapuru, podczas gdy Ong jest właścicielem praw do wyścigu.

Ong nie został oskarżony o żadne przestępstwo i nie wydał żadnego publicznego komentarza w sprawie zarzutów. W zeszłym tygodniu izba prokuratora generalnego oświadczyła, że ​​wkrótce podejmie decyzję, czy podjąć działania przeciwko Ongowi.

Sędzia Hoong w swoim orzeczeniu stwierdził, że poziom winy jest wyższy, gdy urzędnik państwowy sprawuje wysokie stanowisko i ma większy wpływ na transakcje biznesowe.

Jego proces rozpoczyna się nieco ponad cztery miesiące po tym, jak Singapur mianował nowego premiera Lawrence’a Wonga po ustąpieniu Lee Hsien Loonga po 20 latach.

Grozi to także zniszczeniem reputacji rządzącej Partii Akcji Ludowej przed wyborami powszechnymi, które odbędą się w listopadzie przyszłego roku.

Zrodlo