Wnioski na wynos z Newcastle: Osula potrzebuje cierpliwości, St. James potrzebuje coraz więcej, a marzenie o pucharach wciąż żyje

Zaledwie trzy dni przed rokiem, odkąd Newcastle United pokonało Paris Saint-Germain podczas słynnego wieczoru Ligi Mistrzów na St James’ Park, podopieczni Eddiego Howe’a odnieśli zasłużone, choć niezbyt inspirujące zwycięstwo 1:0 nad czwartym w tabeli AFC Wimbledon.

Pomimo 18 strzałów Newcastle, 78% posiadania piłki i dominującego udziału w terytorium, zespół Newcastle wymusił tylko trzy obronę Owena Goodmana, a jedyny gol padł po rzucie karnym Fabiana Schara.

Nawet ten rzut karny był kontrowersyjny, ponieważ rozwścieczony menadżer Wimbledonu Johnnie Jackson nazwał rzut karny „podejrzanym”, biorąc pod uwagę, że sędzia Darren Bond nie przyznał go, a jego asystent zrobił to z opóźnieniem, po oczywistym faulu Joe Pigotta w Miguela Almirona.

Niezależnie od tego Newcastle zarezerwowało sobie mecz 1/16 finału Pucharu Carabao u siebie z Chelsea. SportowiecChris Waugh z firmy analizuje najważniejsze wnioski z St James’ Park…


William Osula to nieoszlifowany diament i cierpliwość jest tu bardzo potrzebna

Obecny niedobór środkowego napastnika w Newcastle wydawał się frustrująco nieunikniony ze względu na historię kontuzji Alexandra Isaka i Calluma Wilsona.

Ze względu na problemy z palcami i ścięgnami podkolanowymi żaden z nich prawdopodobnie nie pojawi się w sobotnim meczu w Evertonie, a Anthony Gordon ponownie będzie zastępcą środka. Howe opisuje reprezentanta Anglii jako „trzeci napastnik Newcastle”. Potwierdza to status Osuli jako „gracza projektu”.

21-latek nie strzelił gola w lidze dla Sheffield United – w zeszłym sezonie rozegrał 786 minut w 21 występach w najwyższej klasie rozgrywkowej, po czym spadł na sam dół – a w swojej klubowej karierze seniorów strzelił tylko osiem goli.

Jednak przy wzroście 6 stóp i 4 cali, dużej szybkości, zwinności i elastyczności umożliwiającej grę na całej linii frontu, zespół rekrutacyjny Newcastle dostrzegł naprawdę obiecującą sytuację. Jason Tindall, asystent głównego trenera, który krótko współpracował z Osulą na Bramall Lane, przedstawił pozytywną ocenę, a Paul Mitchell, dyrektor sportowy, poprowadził transfer reprezentanta Danii do lat 21 za 10 milionów funtów (13,3 miliona dolarów).


Osula po raz pierwszy wystartował w Newcastle przeciwko Wimbledonowi (George Wood/Getty Images)

Osula, debiutując jako rezerwowy w Fulham, rozpoczął swój pierwszy start w frustrujący sposób.

Jako samotny napastnik walczący z trzema środkowymi obrońcami Osula znajdował się na marginesie. W pierwszej połowie nie wykorzystał okazji, oddał tylko jeden celny strzał i zdobył dziewięć odbić, w tym tylko dwa w polu karnym.

Po przerwie sygnały były bardziej zachęcające; zamiast ignorować jego sprytne, dociekliwe biegi, koledzy z drużyny częściej trafiali na Osulę. W drugiej połowie Osula miał 10 dotknięć, w tym trzy w pole karne, i oddał dwa strzały, z czego jeden o włos trafił obok bramki.

„Widzieliście jego cechy – tempo i siłę” – powiedział Howe. „Ale przed nim jeszcze mnóstwo pracy”.

Znawcy Newcastle są nieugięci, że Osula ma unikalne składniki, dzięki którym może być budzącym grozę napastnikiem. Przyznają jednak, że on również reprezentuje skalkulowane ryzyko, ponieważ musi jeszcze udowodnić, że może być płodnym finiszem.

Wymagana jest cierpliwość, a jest mało prawdopodobne, aby Osula w najbliższym czasie zaczął grać w Premier League, niezależnie od kondycji Isaka i Wilsona.


Odysseas Vlachodimos kłania się – czy mógłby grać w Evertonie?

Dziwny przypadek greckiego bramkarza nr 1, który w czerwcu podpisał kontrakt z Nottingham Forest za 2 miliony funtów, ale aż do tego tygodnia nie znalazł się w składzie na dzień meczowy.

Vlachodimos obrał przeciwny kierunek niż Elliot Anderson, podczas gdy Newcastle starało się przestrzegać zasad zysku i zrównoważonego rozwoju (PSR), ale nie wydawało się, aby było to uwzględnione w planach Howe’a, biorąc pod uwagę, że główny trener chciał sprowadzić Jamesa Trafforda z Burnley.

Ponieważ jednak nie zdecydował się na wypożyczenie, Vlachodimos pozostał na Tyneside, ciężko pracował, pokazał swój profesjonalizm i niespodziewanie zadebiutował jako zmiennik w przerwie. Martin Dubravka po raz pierwszy w sezonie wystartował w krajowym wyścigu, ale do przerwy został zmuszony do opuszczenia boiska po zderzeniu z Omarem Bugielem.

Chociaż jako pierwszy wysłano Johna Ruddy’ego na rozgrzewkę, to właśnie Vlachodimos został wprowadzony. 30-latek nie mógł sobie wymarzyć milszego debiutu, gdyż Wimbledon nie oddał żadnego strzału aż do 95. minuty. Mimo to Vlachodimos dobrze dośrodkował i dobrze rozłożył piłkę, trafiając 11 z 12 podań.

„Jestem zadowolony, że mogę dać szansę każdemu graczowi, który na to zasługuje” – powiedział Howe. „Jego postawa od chwili przybycia jest doskonała”.

Mimo to Vlachodimos wydaje się być bramkarzem trzeciego wyboru (w najlepszym przypadku) i byłoby niepokojące, gdyby musiał zaczynać w Evertonie.

Należy ocenić problem Dubravki z kolanem, natomiast Nick Pope, numer 1, był niedostępny z powodu własnej dolegliwości kolana. Wątpiąc w jedno i drugie, Vlachodimos może przynajmniej po raz pierwszy zagrać w składzie Newcastle Premier League i być może nawet zagrać.


Pilnie potrzebna jest aktualizacja rozbudowy stadionu

Newcastle nie opublikowało jeszcze wniosków ze studium wykonalności dotyczącego możliwości rozbudowy St James, pomimo publicznego oświadczenia, że ​​jest to „nieuchronne” w lipcu, ale klub niewątpliwie potrzebuje zwiększenia pojemności.

Na mecz pucharowy trzeciej rundy z przeciwnikiem League Two, pospiesznie przełożony i potwierdzony dopiero osiem dni wcześniej, Newcastle mogło pochwalić się niemal wyprzedanymi kibicami, wynoszącymi 51 739 kibiców.


Mecz Carabao Cup został w pośpiechu przełożony (George Wood/Getty Images)

Zwiększenie pojemności powyżej 52 300 miejsc – czy to w St James’, czy poprzez przeniesienie do alternatywnej lokalizacji – jest konieczne, ponieważ umożliwi to większej liczbie fanów zobaczenie ich drużyny. Co najważniejsze, wygenerowane przychody znacząco wzmocniłyby pozycję Newcastle w PSR.


Potknięcie drugiej linii, ale marzenie o pucharach żyje

Howe określił ten remis jako „zapadający w pamięć” i chociaż poczuł ulgę w związku z postępem, ubolewał nad ociężałym i często bezzębnym popisem Newcastle w ataku.

Po ośmiu zmianach w stosunku do remisu z Manchesterem City Newcastle zawsze brakowało rytmu, a mimo to nikt nie przedstawił mocnych argumentów za utrzymaniem swojego miejsca w sobotę. Almiron mógł zdobyć rzut karny, ale brakowało mu produktu końcowego, proces podejmowania decyzji przez Joe Willocka był kiepski, a Sean Longstaff ciężko pracował, ani razu nie dominując.

Ta jedenastka była w stanie pokonać Wimbledon, ale raczej się potknęła, niż przechadzała.

Howe mógł przedłużyć swój imponujący rekord Carabao Cup z Newcastle do 12 rozegranych meczów, 10 zwycięstw (wliczając rzuty karne) i dwóch porażek. Jednak biorąc pod uwagę te dowody, aby Newcastle wyprzedziło Chelsea, nie mówiąc już o awansie w rozgrywkach i zakończeniu tego męczącego oczekiwania na trofeum trwające 55 lat, Howe z pewnością musi wystawić silniejszy zespół w przyszłych rundach.

(Zdjęcie na górze: George Wood/Getty Images)

Zrodlo