Recenzja telewizyjna debaty wiceprezydenckiej: stateczna i wkrótce zapomniana pojedynek, w którym Tim Walz pozwala JD Vance’owi na łatwe

Pierwszy kandydat na kandydata Franklina Delano Roosevelta, John Nance Garner, oświadczył kiedyś, że urząd wiceprezydenta „nie jest wart wiadra ciepłych sików”. Podczas pierwszej i jedynej debaty wiceprzewodniczącej wyborów w 2024 r. gubernator Tim Walz i senator JD Vance zrobili wszystko, co w ich mocy, aby udowodnić, że ten banalny Teksańczyk ma rację.

Choć dzisiaj dwaj amerykańscy politycy różnią się od siebie, z wyjątkiem tego, że obaj są białymi facetami, a ich celem jest występ w najlepszym meczu, w którym podgrzewa się ławki, Walz i Vance wiedzą, że ich zadaniem było nie robić nic złego przez 90 minut we wtorek.

Pomimo pewnych oszczędzeń w kwestii tego, kto wygrał wybory w 2020 r., ataku MAGA na Kapitol z 6 stycznia pod koniec i potępienia Vance’a przez Walza za „przeklęty brak odpowiedzi” w tej sprawie, obaj kandydaci przypieczętowali dość nudne porozumienie.

Od czasu lipcowej selekcji przeprowadzonej przez Donalda Trumpa Vance często okazuje się, że nie jest gotowy na premierę. Podniósł poprzeczkę i nieustannie przypominał widzom, że pochodził z uzależnionej od narkotyków klasy robotniczej. W wyniku tego pchnięcia przedstawiono najbardziej rozsądną wersję siebie senatora pierwszej kadencji w prezentacji w programie PowerPoint pod dowolnym innym nazwiskiem.

Chcąc uzupełnić swojego rywala w ten sposób, że macha ponadpartyjną flagą „wspólnego gruntu”, Walz nawet nie wspomniał o „dziwnej” zniewadze, która tego lata zaostrzyła jego narodowość wobec kandydatów GOP. To, co Walz zrobił we wtorek, polegało na tym, że wyskoczył z wyskoku jako Everyman ze Środkowego Zachodu i wygładził swoje własne, przyjemne dla publiczności, ostre krawędzie, kosztem bycia bardziej w obronie niż w ataku.

Ostatecznie jedna z najbardziej oczekiwanych debat wiceprezesów w historii bardziej przypominała tradycyjną debatę wiceprezesów, podczas której dyrektorzy starają się być mniej ważni w porównaniu ze swoimi nadętymi szefami.

Według tego miernika większy sukces odniósł Vance, który swoim umiarkowanym tonem bronił bardziej ekstremalnych środków Trumpa, takich jak masowe deportacje, macki Projektu 2025 i ograniczanie praw reprodukcyjnych. Senatorka wielokrotnie wracała zręcznie do faktu, że Kamala Harris jest urzędującą wiceprezydentem Joe Bidena i jeśli chce coś zrobić, powinna to zrobić, a nie obiecywać. Stanowiska, którego Trump nie był w stanie skutecznie utrzymać podczas swojej chaotycznej debaty z Harrisem 10 września, Vance zdobędzie punkty z bazą GOP – co było jego innym niewypowiedzianym zadaniem dzisiejszego wieczoru.

Poprawiający się po niepewnym początku Walz zdawał się walczyć, aby powstrzymać się od zerwania koszuli i przejścia na w pełni progresywny Hulk. Podstępne ataki, jakie zdobył na Vance’a za pośrednictwem Trumpa, zostały osłabione przez jego brak prawdziwego ataku i moderatorki CBS Norah O’Donnell i Margaret Brennan, które szybko popychały sprawę do przodu.

Rezultatem nie była całkiem przyjemna pogawędka między kumplami, jaką był pojedynek ówczesnego senatora Joe Liebermana z byłym sekretarzem obrony Dickiem Cheneyem w 2000 roku. Z drugiej strony, debata Walza i Vance’a nie wywołała żadnych fajerwerków jak po starciu ówczesnych senatorów Lloyda Bensona z Danem Quayle’em w 1988 r., kiedy Teksańczycy przedstawili politycznego przyszłego wiceprzewodniczącego DOA, rzucając nożem stwierdzenie „nie jesteś Johnem Kennedym”. W rzeczywistości, pomijając pewną bezczelną muchę i słynne zdanie „Ja mówię”, dzisiejsza debata wiceprezydenta przypominała debatę pomiędzy ówczesnym senatorem Harrisem a urzędującym wiceprzewodniczącym Mikiem Pence’em w 2020 r.

Inaczej mówiąc, biorąc pod uwagę bliskość ostatnich dni wyścigu i wybuchową sytuację międzynarodową, do przyszłego tygodnia o tej porze nikt nie będzie pamiętał tej debaty.

Prowadzona przez CBS i prowadzona równo przez wkrótce odchodzącego O’Donnella i Brennan, rozmowa VPOTUS była symulowana w CNN, MSNC, BBC, Fox News, ABC, NBC, Univision i nie tylko w telewizji i Internecie. Podczas prawdopodobnie ostatniego spotkania któregokolwiek z kandydatów z Partii Demokratycznej i GOP przed dniem wyborów, swego rodzaju szczyt Vance’a i Walza służył głównie zaprezentowaniu umiejętności prezenterki CBS i gospodarza Face the Nation w utrzymywaniu wszystkiego na właściwym torze .

W przeciwnym razie w wirze przedłużających się wyborów, w których sondaże wskazują, że wiceprzewodniczący i były poseł POTUS są w niemal martwym punkcie, więc debata wiceprzewodniczących nie zresetuje sytuacji.

Mimo to może określić przyszłość.

Ponieważ gubernator Walz prawdopodobnie po odbyciu reszty kadencji odejdzie w zapomnienie polityczne, jeśli Demokratom nie uda się uzyskać zadowalającego wyniku, dzisiejsza debata radiowa może określić przyszłość Vance’a w GOP jako urzędującego wiceprezydenta w 2028 r. lub jako urzędującego wiceprezydenta w 2028 r. domniemanego kandydata partii, czy też nie.

Sam Vance niewątpliwie był tego świadomy i zaczął od powściągliwego przedstawienia siebie i tak zwanej polityki geopolitycznej „skutecznego odstraszania” Trumpa, gdy w latach 2017–2021 sprawował urząd były gospodarz programu Celebrity Apprentice.

Dosłownie polityk wyprodukowany w Hollywood, z adaptacją wspomnień senatora z 2016 roku w reżyserii Rona Howarda z 2020 roku Elegia wieśniackaVance okazał się hitem wśród obywateli chrześcijańskich i bazy MAGA, odkąd Trump wybrał go na swojego kandydata na kandydata. Poza zagrodą wybrana w 2022 r. Vance popełniała jeden błąd za drugim, szczególnie w odniesieniu do kobiet, których polityka i twierdzenia wydają się wielu średniowieczne. Do tego dochodzi fakt, że weteran piechoty morskiej jest współpracownikiem byłego prezydenta, a nie byłym wiceprezydentem Trumpa Pence’em, który był obiektem oblężenia Kapitolu w dniu 6 stycznia 2021 r. przez tłum MAGA chcący wstrzymać certyfikację certyfikatu 2020. wybór.

Co dziwne, nawet gdy moderatorzy pod koniec debaty podnieśli toksyczny temat powstania 6 stycznia, gubernator Walz zaniedbał szczegółowe omówienie okropności tego dnia oraz dramatów sądowych Trumpa związanych z wyborami w 2020 r. i jego własnymi oskarżeniami.

Wyglądało na to, że bardziej obywatelski dyskurs na temat uścisku dłoni po wyborach oraz „modlitw i najlepszych życzeń” wyskoczy z toru już pod koniec, gdy Vance nagle zaczął mówić o 2016 r., roli Władimira Putina w wyborach i sile zmanipulowanych mediów społecznościowych w prezydenturze Trumpa. zwycięstwo. Walz rzeczywiście trafił na linię „6 stycznia to nie reklamy na Facebooku”, ale jego dalsze reakcje były łagodne.

Pozbawiony ciężaru historii na ramionach, jaki ma Vance, Walz zdawał się powrócić do swoich 12 lat pełnienia funkcji sympatycznego kongresmena, koncentrując się na kwestiach politycznych oraz „zmiennym” przywództwie Trumpa na scenie światowej i jego ego. „Stałe przywództwo” – to określenie powtórzył Walz, co wydawało się odległe od roli trenera, jaką pełnił od czasu, gdy na początku sierpnia Harris umieścił go na liście kandydatów do drużyny Demokratów.

Celowo czy nie, ta taktyka nie wywołała zamieszania, z wyjątkiem normalizacji Trumpa jako kolejnego polityka – co jest dalekie od prawdy w wyborach, które Joe Biden oddał jako głos na amerykańską demokrację. Walz pozwolił Vance’owi uciec ze słowami Stop the Steal i zakręcić butelką, aby wprowadzić cenzurę i anulować kulturę z winy Kamali Harris.

Po nieco niepewnym początku 60-letni gubernator znalazł swój zakątek, gdy pojawiła się fałszywa historia Vance’a o legalnych imigrantach z Haiti w Springfield w stanie Ohio rzekomo jedzących zwierzęta domowe. Jabłka w beczce dla Demokratów, kłamstwo, które kręcili Vance i Trump, szybko zginęło w retorycznym zamieszaniu. Jednakże, jak stało się jasne po około 30 minutach debaty, ten gorący temat doprowadził do jedynej sprzeczki tego wieczoru pomiędzy 40-letnim Vance’em a O’Donnellem i Brennan z CBS, w wyniku której mikrofony kandydatów zostały zawstydzająco wyciszone.

Mając niższe oczekiwania w stosunku do ludowego gubernatora Minnesoty, Walz od razu miałby łatwiejszą przejażdżkę tego wieczoru – gdyby nie przeszkodziły mu w tym bieżące wydarzenia i jego własne, wyćwiczone zahamowania.

Dzisiejszy irański ostrzał rakietowy na Izrael został odparty przez połączenie sił zbrojnych IDF i USA, ale pozostawił lukę w tej postrzępionej kampanii. Była to luka, którą obaj kandydaci próbowali zapełnić pochwałami dla swoich kandydatów. Jeśli chodzi o Izrael, imigrację, ceny domów, aborcję, broń, opiekę zdrowotną i wszystko inne, obaj podzielali „kilka pomysłów”, jak to ujął Vance

Dziś rano, po ostatniej eskalacji na Bliskim Wschodzie i innych wydarzeniach, Jake Tapper z CNN bez ogródek powiedział, że Walz może być narażony na ryzyko przenoszenia wody przez ostatnie cztery lata. „Wygląda na to, że świat stanął w ogniu” – Tapper oświadczył Danie Bash i Abby Phillips w grze poprzedzającej debatę.

To był podręcznik Vance’a. To właśnie stamtąd pochodziły ciosy byłego krytyka Trumpa, Vance’a, którym wyćwiczone kwestie Walza nie mogły się odeprzeć.

Jak zawsze, nawet w przypadku tak antyklimatycznego wydarzenia, jak ta debata, w środę kandydaci wyjdą na szlak kampanii. Podczas gdy Harris zawija się w rządy wyjazdem na huragan, który nawiedził Gruzję, gubernator Walz wraz z senatorem Johnem Fettermanem udaje się prosto do stanu Pensylwania, na którym toczyła się bitwa.

Kampania Trumpa nie opublikowała harmonogramu Vance’a na ten tydzień, ale w przypadku zwycięstwa na punkty możesz być pewien, że będzie to okrążenie zwycięstwa – chyba że jego chudoskóry kolega z biegu stanie mu na drodze.

Zrodlo