Totalna wojna na Bliskim Wschodzie. Iran dotrzymał obietnicy i we wtorek zaatakował Izrael. Reżim ajatollaha wystrzeliłby ponad 200 rakiet na Tel Awiw, Jerozolimę, praktycznie na cały Izrael. Na razie nie ma żadnych ofiar śmiertelnych, a izraelskie siły bezpieczeństwa ponownie otworzyły ruch lotniczy, zamknięty od początku wystrzeleń balistycznych.
Jaka była jednak natychmiastowa reakcja międzynarodowa? Temat, który dyrektor La Linterna, Ángel Expósito, chciał przeanalizować w swoim monologu, zaznaczając, że „Stany Zjednoczone na bieżąco śledzą sytuację”. „Oczywiście jest to jeden z sojuszników Izraela, główny” – komentuje komunikator COPE. „Jedno z największych źródeł wsparcia wojskowego, logistycznego i wywiadowczego, dlatego czekaliśmy na ich reakcję. Cóż, rząd Stanów Zjednoczonych nakazał wojsku przechwycić każdy irański pocisk”.
Stany Zjednoczone i atak na Izrael
Analiza, którą zagłębił się korespondent w Waszyngtonie, David Alandete, wyjaśniając w „La Linterna”, że w Białym Domu panuje „maksymalny stan alarmowy w związku z atakiem rakietowym Iranu na Izrael, który Waszyngton uznał już za zakończony na tym etapie”. Prezydent Joe Biden i wiceprezydent Kamala Harris przebywali w tym momencie w pokoju kryzysowym Białego Domu wraz ze swoim zespołem ds. bezpieczeństwa, śledząc wydarzenia.
„Rzecznik powiedział nam, że prezydent Biden rozkazał armii amerykańskiej pomóc w obronie Izraela przed irańskimi atakami i zestrzelić rakiety wycelowane w Izrael podczas tego i ewentualnych przyszłych ataków. Stany Zjednoczone są obecne w Izraelu i krajach sąsiadujących, takich jak Jordania, i są już przyzwyczajone do zapewniania wsparcia wojskowego, zarówno za pomocą baterii przeciwrakietowych, jak i lotnictwa” – wyjaśnia korespondent COPE, który wspomina, że „uczyniło to już w kwietniu atak, do którego doszło przy użyciu 300 irańskich rakiet i dronów”.
Oczywiście dziennikarz wzywa do spokoju w związku z atakiem Iranu, zapewniając, że 200 rakiet „jest dużo, ale nie jest ich tak wiele i to liczba porównywalna z tymi z April, Ángel”. Tak więc Biały Dom obudził się we wtorek ze świadomością, że Iran zamierza dzisiaj zaatakować.
„Mówili to od rana i faktycznie otrzymaliśmy informację od prezydenta Stanów Zjednoczonych, kiedy poszliśmy zapytać, o czym mówią Izraelowi. Izrael nic nie powiedział, ale pewnego ranka, Angel, personel dyplomatyczny Stanów Zjednoczonych w Jerozolimie otrzymał rozkaz udania się do bunkra i to był moment, w którym wiedzieliśmy, że dzisiaj miał miejsce atak.
Gest Maroka wobec Izraela
Alandete podkreślił wówczas, że imponująca jest reakcja reszty świata arabskiego, reszty nieszyickiego islamu. A według analityka Izrael „wykonuje swoją pracę”. „Dzisiaj był tu Ángel, minister spraw zagranicznych Maroka, który spotkał się z sekretarzem Blinkenem, amerykańskim szefem dyplomacji, i ze mną. Nigdy nie wyobrażałem sobie, że amerykański sekretarz stanu oznajmi, że będziemy wspierać Izrael, że będziemy z nim walczyć razem z reprezentantem Maroka – podkreśla Alandete w geście.
„Mamy tu do czynienia ze słabo skrywanym uśmiechem misji dyplomatycznych Arabii Saudyjskiej, Zjednoczonych Emiratów Arabskich i Bahrajnu, które tak naprawdę, wraz z Izraelem, na tym najbardziej korzystają” – podsumowuje.