Corrales i Xavi Pascual opuszczają Barcelonę bez kolejnego finału Klubowego Pucharu Świata

Barça ponownie odpadła w półfinale Klubowych Mistrzostw Świata, tym razem w dogrywce z węgierską drużyną Veszprém (34-39) i o trzecie miejsce powalczą w najbliższy czwartek z przegranym drugiego półfinału, w którym dziś po południu zmierzą się niemiecki Magdeburg i egipski Al Ahly.

Mistrz Europy po raz kolejny pozwolił wymknąć się staremu Super Globeowi, jedynemu tytułowi, jaki zdobył W zeszłym sezonie stawiał im opór – także w półfinale z Füchse Berlin –w meczu, w którym przystanki Rodrigo Corralesa a węgierski potencjał ofensywny rozwiał nadzieje Barcelony.

Obie drużyny właśnie prowadziły w swoich grupach, a Barça po zwycięstwie Uniwersytet Sydney Australijczyk (53-23) i Egipski Al Ahly (23-31) i pobicie Veszpréma Brazylijskie Taubaté (43-17) i Zamalek Egipcjanin (27-34).

Po pomyślnym pokonaniu fazy grupowej Hiszpanie i Węgrzy przed półfinałem mieli okazję sprawdzić swoją formę w starciu z niezwykle wymagającym rywalem.

W tym scenariuszu mężczyźni z Xaviego Pascualaktórych puls lekko drży w obronie i którzy zawierzyli się wykorzystany sukces z siedmiu metrów Hugo Descata (7-10, min.15).

Sytuacja między słupkami nie była idealna dla Blaugrany w początkowej fazie meczu Carlos Ortega przedstawił Emila Nielsenazmiana bramki, która zdołała znacząco zatrzymać ofensywną ofensywę Węgrów.

Tymczasem, Dika Memprowadzący drużynę po opuszczeniu dwóch meczów przed Klubowymi Mistrzostwami Świata z powodu podwichnięcia prawego barku, swoimi bramkami przyczynił się do odrobienia straty do węgierskiej drużyny (10-11, min.23).

Jednak były zawodnik Azulgrana Rodrigo Corrales zdawał się niestrudzenie zatrzymywać strzały Katalończyków i tym samym dojść do breaka z pewną przewagą (13-15).

Węgrzy nie odpoczęli po wznowieniu gry, po dwóch szybkich golach byłego zawodnika Barcelony. Ludovic Fabregas co zmusiło Barçę do obrony 5:1, co w połączeniu z bramkami Mema po raz kolejny zmniejszyło różnicę bramek (17-18, min.36).

W poniższych taktach obie grupy rozpoczęły ofensywny recital, ale od bardzo udany Aleix Gómez i gigantyczny Nielsenmistrz Europy przywrócił równość na tablicy wyników i doprowadził do dogrywki (29-29) po rzucie karnym obronionym przez Corralesa na kilka sekund przed końcem.

Przedłużenie, dalekie od utrzymania równości w drugiej połowie, polegało na recitalu Veszpréma (34-39), który anulował drużynę Carlosa Ortegi, a wraz z cele Descata, Cindrica i Remili, Ostatecznie w finale zmierzą się ze zwycięzcą dzisiejszego popołudniowego pojedynku (19:00) pomiędzy Magdeburgiem a Al Ahly.

Karta techniczna:

34 – Barca (13-16-1-4): Nielsen (Pérez de Vargas); Carlsbogard (1), Mem (9), Arino (2), Janc (2), N’Guessan (2), Aleix (10, 2 p.), Thiagus Petrus (-), Manuel Ortega (-), Richardson (1 , 1 str.), Frade (3), Cikusa (3) i Javi Rodriguez (-).

39 – Veszprém (15-14-4-6): Corrales; Grahovac (-), Descat (9, 4 szt.), Sandell (1), Jensen (-), Elisson (-), Ligetvári (-), Cindric (5), Remili (9), Vegh (-), Elderaa ( 7), Pechmalbec (-), Vailupau (2), Casado (-), Fàbregas (5) i Kosorotov (1).

Sędziowie: Gjorgji Nachevski (MKD) i Slave Nikolov (MKD). Wykluczyli Remiliego, Descata i Ligetváriego do Veszpréma. Żółtą kartką ukarali Ludovic Fàbregas z Veszprém i N’Guessan, Frade dla Barçy, a czerwoną kartkę Javi Rodríguez dla Barçy.

Częściowe co pięć minut: 3-5, 5-8, 7-10, 9-11, 10-12, 13-15 (odpoczynek); 16-18, 19-21, 22-24, 25-26, 27-27, 29-29, 30-33, (34-39).

Przypadki: Półfinał Klubowego Pucharu Świata pomiędzy węgierskim Veszprém a Barçą rozegrany został w New Capital Sports City Hall w Kairze (Egipt).



Zrodlo