James Blunt świętuje 20. rocznicę wydania swojego przełomowego albumu Powrót do Bedlama z reedycją 11 października i zawiera obietnicę: jeśli fanom uda się wynieść płytę na szczyty brytyjskich list przebojów, Blunt zmieni swoje nazwisko na „cokolwiek chce publiczność”.
„Zgodziłem się na zmianę mojego nazwiska na takie, jakiego chce społeczeństwo – mogą zmienić moje nazwisko” – Blunt powiedział Chrisowi Moylesowi z Radia X w niedawnym wywiadzie. „To autentyczna rzecz. Przysięgam na życie swoje i życie mojego jedynego fana – Briana z Glasgow – że zmienię nazwisko, jeśli stanie się numerem jeden.”
Wyjaśnił, że tak naprawdę nie żartuje w tej sprawie. „Przysięgam na życie Briana i moje życie. Do czegokolwiek chce publiczność – i oczywiście publiczność się zgodzi, nie wybierze niczego, co rymuje się z Bluntem, prawda? Ale wiesz, pod warunkiem, że nie będzie to Blunty McBluntface.
Z pewnością jest to taktyka sprzedaży, ale Blunt to także sposób na utrzymanie zaangażowania fanów przez ponad 20 lat jego kariery. Plus, Powrót do Bedlama w chwili premiery spędził już 10 tygodni na szczytach brytyjskich list przebojów, więc być może Blunt uważa, że po tak długim czasie album nadal ma szansę na przetrwanie. Na płycie znalazł się utwór „You’re Beautiful”, który w 2005 roku znalazł się na szczycie listy przebojów magazynu Billboard Hot 100, a także inne hity „High” i „Goodbye My Lover”. „Wydałem siedem albumów studyjnych, ale Powrót do Bedlam był tym, który ludzie faktycznie kupili” – Blunt powiedział o albumie.
Blunt świętuje także 20. rocznicę powstania Powrót do Bedlama z trasą koncertową po Wielkiej Brytanii i UE rozpoczynającą się w lutym 2025 r.; zdobądź bilety na występ Jamesa Blunta viagogo. Jeśli chodzi o jego potencjalne nowe imię, może trafiło mu się coś z „Blunty McBluntface” – ma to ładne brzmienie.
Powrót do Bedlama zostanie ponownie wydany 11 października z okazji 20. rocznicy powstania; zamówienia w przedsprzedaży są bieżący.