Jon Stewart reaguje na pogardę Trumpa dla wieczornych komiksów: „Czy podstawowa kara za telewizję kablową nie wystarczy”

Jon Stewart jest wyborcą niezdecydowanym, zażartował, należąc do grupy składającej się „w zasadzie ja i sześć osób, które zostały kopnięte w głowę przez bardzo potężne konie” – powiedział w poniedziałkowym odcinku programu „ Codzienny pokazktóre rozpoczęło się długim fragmentem porównującym dwóch kandydatów na prezydenta, wiceprezydent Kamalę Harris i byłego prezydenta Donalda Trumpa.

„Kłaniam się Kamalą Harris ze względu na jej imponujące CV i umiejętność zmiany koloru z indyjskiego na czarny – ot tak!” – powiedział, wykonując szybki ruch i pstrykając palcami.

W miarę trwania programu komik przekręcał twierdzenia Trumpa na lewo i prawo – twierdząc, że nie potrafi on wyrazić słowa planu polityki gospodarczej do irytujących zestawień między jego wizerunkiem a mową; w jednym przykładzie Stewart odtworzył strumień klipów, w których różni politycy i eksperci twierdzili, że Trump jest zwolennikiem pracowników, a następnie dodał fragmenty, w których Trump wyrażał swoją pogardę dla płacenia pracownikom za nadgodziny.

„Muszę powiedzieć, że za każdym razem, gdy Trump mówi o pracownikach, mam wrażenie, jakbym to oglądał Kolęda na odwrót” – zażartował Stewart. „Próbuję tylko zwolnić te trzy duchy, które próbują dostać nadgodziny” – powiedział, naśladując sposób mówienia Trumpa.

Ale klejnot wieczoru nadszedł, gdy Stewart przedstawił prezentację Trumpa jako zwolennika wolności słowa wraz z jego różnymi oświadczeniami, które miałyby ograniczyć takie demonstracje, w tym jego celem deportować propalestyńskich studentów protestujących I więzić tych, którzy palą flagęochrona potwierdzona przez Sąd Najwyższy ustanowiona w 1989 r. w sprawie Texas przeciwko Johnson. Następnie odniósł się do fragmentu a Artykuł w Rolling Stoneszczegółowo opisując wściekłość Trumpa na wieczornych komików, w którym czytamy, że kandydat „wyładowywał potrzebę ukarania nocnych komików”.

„Czy bycie na kablówce nie jest wystarczającą karą?” komiks zażartował w odpowiedzi.

W innym miejscu odcinka Stewart ostro skrytykował niedawną decyzję Organizacji Narodów Zjednoczonych zgromadzenie w Nowym Jorkusarkastycznie nazywając to spotkanie „udanym” spotkaniem: „Świat właśnie eksploduje pokojem. Świetna sesja chłopaki.”

Zrodlo