Łyżwiarka szybka Alexandra Ianculescu pokazuje swój cellulit i rozstępy w czarnym bikini

32-letnia sportsmenka po raz kolejny szturmem podbiła Instagram swoim najnowszym postem w bikini.

Kontynuacja artykułu poniżej ogłoszenia

Urzekający moment na plaży Alexandry Ianculescu

Ianculescu udostępniła uderzające zdjęcie, na którym cieszy się słonecznym dniem na plaży, pewnie obnosząc się ze swoją umięśnioną sylwetką w czarno-różowym bikini. Zdjęcie, które szybko zyskało tysiące polubień i komentarzy, pokazało jej naturalne piękno, promieniując jednocześnie pewnością siebie i samoakceptacją.

Odważny kostium kąpielowy o minimalistycznym kroju doskonale uzupełniał muśniętą słońcem cerę Ianculescu, czyniąc jej plażowy strój jeszcze bardziej urzekającym. Jednak nie tylko jej oszałamiająca sylwetka czy wybór bikini przykuły uwagę jej obserwujących – to także jej szczera rozmowa na temat wizerunku ciała.

Kontynuacja artykułu poniżej ogłoszenia

Odważny wybór strojów kąpielowych przyciąga uwagę

Wybór strojów kąpielowych Ianculescu był zarówno odważny, jak i odkrywczy. Miała na sobie małe czarne bikini, które podkreślało jej kształty, nie pozostawiając wiele wyobraźni. Wysoko wycięte figi wydłużyły jej wyrzeźbione nogi, podczas gdy pasek znajdował się wysoko nad biodrami, podkreślając jej wąską talię i stonowany brzuch. Elegancki czarny top, ledwo widoczny z wyjątkiem cienkich sznurków wokół klatki piersiowej, dodał całości uroku.

Pomimo minimalistycznego projektu bikini zrobiło na nim niezaprzeczalne wrażenie, pozwalając Ianculescu emanować pewnością siebie i opanowaniem, ciesząc się dniem na plaży. Odważny projekt był również zgodny z jej odważnym przesłaniem o miłości własnej i akceptacji ciała.

Kontynuacja artykułu poniżej ogłoszenia

Akceptowanie niedoskonałości

Tym, co naprawdę wyróżniało post Ianculescu, było bezkompromisowe objęcie swojego naturalnego ciała. W podpisie opowiedziała o swoich rozstępach i cellulitie, dzieląc się ze swoimi obserwatorami podróżą ku samoakceptacji.

„Czy możemy zacząć normalizować cellulit i rozstępy? Wszyscy je mamy” – napisała Ianculescu.

Łyżwiarka szybka ujawniła, że ​​rozstępy pojawiały się u niej podczas sprinterskiej kariery z powodu szybkiego wzrostu mięśni. Ponieważ jej ciało zmieniło się dzięki mniej intensywnemu treningowi, rozwinęło się u niej więcej cellulitu. Zamiast ukrywać te naturalne znamiona, Ianculescu z pewnością je pokazał, podkreślając znaczenie pozytywnego nastawienia do ciała.

„Ciało się zmienia. Coraz trudniej jest je utrzymać, i szczerze, kto daje jakiekolwiek piątki za to, jak wyglądasz po pewnym czasie?” – kontynuowała.

Kontynuacja artykułu poniżej ogłoszenia

Potężny przekaz na temat obrazu ciała

Szczere podejście Ianculescu do wizerunku ciała spodobało się jej publiczności. W swoim poście podzieliła się tym, że nawet gdy była w „szczytowej formie” i ważyła 55 kilogramów, cellulit nadal był obecny. Olimpijka podkreśliła, że ​​cellulit i rozstępy są zjawiskiem uniwersalnym, dotykającym zarówno sportowców, mistrzów, jak i zwykłych ludzi.

Jej wzmacniające słowa namawiały jej zwolenników do porzucenia nierealistycznych standardów piękna i zaakceptowania naturalnych zmian, które przychodzą z czasem. „Zdecydowanie nie wyglądam na 12 lat przy takim metabolizmie, jaki miałam, ale ta wersja bardzo mi się podoba” – dodała.

Kontynuacja artykułu poniżej ogłoszenia

Fani doceniają jej pewność siebie

Odważny post Ianculescu wywołał falę podziwu i wsparcia ze strony jej fanów. Jej przesłanie na temat normalizacji cellulitu i rozstępów odbiło się szerokim echem wśród wielu osób, a w komentarzach zaroiło się od pochwał.

„Więcej takich postów normalizuje rozmowę” – napisał jeden z obserwujących, a inny skomentował: „Dziękujemy za uświadomienie tego tematu! Queen!”

Zrodlo