Putin mówi, że cele Ukrainy zostaną „osiągnięte”, powtarzając twierdzenia „neonazistowskie”.

Prezydent Rosji powtarza uzasadnienie wysłania sił do sąsiedniego kraju, gdy Moskwa wystrzeliwuje roje dronów na Kijów i inne regiony.

Prezydent Rosji Władimir Putin powtórzył swój powód rozmieszczenia armii na Ukrainie, mając na celu ochronę rosyjskojęzycznych osób przed „neonazistowską dyktaturą”, podczas gdy jego siły przeprowadzały ataki dronami i rakietami w różnych częściach sąsiedniego kraju.

W poniedziałek w wiadomości wideo opublikowanej z okazji drugiej rocznicy, zwanej przez Rosję „Dniem Zjednoczenia”, kiedy to zaanektowała cztery ukraińskie regiony, Putin obiecał, że wszystkie cele, jakie Moskwa postawiła sobie w wojnie – trwającej już trzeci rok – zostaną zrealizowane zostać „osiągnięty”.

„Prawda jest po naszej stronie” – oświadczył. „Wspólnie bronimy bezpiecznej i dostatniej przyszłości dla naszych dzieci i wnuków”.

Prezydent zarzucił także, że „neonazistowska dyktatura” w Kijowie miała na celu odcięcie rosyjskojęzycznych „na zawsze od ich historycznej Ojczyzny, od Rosji” – sugestie, które rząd ukraiński i jego sojusznicy wielokrotnie odrzucali jako bezpodstawny pretekst do szerszej wojny agresywnej .

Putin powiedział także, że „zachodnie elity” po przekształceniu „Ukrainy w swoją kolonię, w placówkę wojskową wymierzoną w Rosję… systematycznie wpajały nienawiść i radykalny nacjonalizm, podsycały wrogość wobec całej Rosji” – cytuje jego wypowiedź portal Kremla.

Dodał, że kraje zachodnie dostarczały broń i wysyłały najemników, aby przygotować Ukrainę do nowej wojny, „aby ponownie, podobnie jak wiosną i latem 2014 roku, rozpocząć operację karną na południowym wschodzie”.

Rosja przejęła kontrolę wojskową nad półwyspem Krym nad Morzem Czarnym w 2014 roku i zaanektowała go po referendum, które Ukraina i rządy Zachodu odrzuciły jako nielegalne. W tym samym roku wsparła separatystów, którzy zajęli duże części wschodniego regionu Donbasu na Ukrainie.

Rosja wykorzystała Krym jako punkt startowy do swojej inwazji na Ukrainę na pełną skalę w 2022 r. i od tego czasu ogłosiła aneksję czterech innych ukraińskich prowincji – Doniecka, Ługańska, Chersonia i Zaporoża – po referendach, które również uznano za nielegalne. Nie kontroluje w pełni całego terytorium tych regionów.

Putin wielokrotnie powtarzał, że Rosja będzie kontynuować walkę na Ukrainie, dopóki nie zapewni „demilitaryzacji”, „denazyfikacji” i neutralności sąsiadującego kraju.

Tymczasem władze ukraińskie poinformowały w poniedziałek, że Rosja w nocy zaatakowała Kijów rojami bojowych dronów, włączając syreny alarmowe na pięć godzin.

Drony zaatakowały ze wszystkich stron – poinformowała w Telegramie administracja wojskowa Kijowa, dodając, że wszystkie drony zostały odparte.

Burmistrz Kijowa Witalij Kliczko powiedział, że szczątki drona spadły w pobliżu budynku mieszkalnego, na którym pracowały służby ratunkowe. Według wstępnych informacji nie było ofiar.

W oddzielnym oświadczeniu ukraińskie siły powietrzne podały, że w ciągu nocy Rosja wystrzeliła w kierunku kraju łącznie 73 drony oraz trzy różne rodzaje rakiet, w tym rakietę balistyczną Iskander.

W oświadczeniu stwierdzono, że 67 dronów i rakieta manewrująca zostały zestrzelone nad obwodami kijowskim, czerkaskim, winnickim, kirowohradskim, żytomierskim, połtawskim, czernihowskim, sumskim, charkowskim, dniepropietrowskim i mikołajowskim.

Gubernator Mikołajowa Witalij Kim powiedział, że atak drona spowodował pożar w obiekcie infrastruktury krytycznej w południowym regionie.

Przez cały wrzesień Rosja przeprowadzała ataki powietrzne na Kijów i Ukrainę, których celem była ukraińska infrastruktura energetyczna, wojskowa i transportowa, zabijając dziesiątki cywilów.

Wielokrotnie stwierdzała, że ​​infrastruktura energetyczna Ukrainy jest uzasadnionym celem wojskowym, i zaprzecza atakom na ludność cywilną lub infrastrukturę cywilną.

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski konsekwentnie wzywał kraje zachodnie do zapewnienia większej liczby systemów obrony powietrznej w celu lepszej ochrony ukraińskich miast przed ciągłymi rosyjskimi atakami dronów i rakiet.

Zrodlo