Przyszły premier Japonii Ishiba ogłasza przedterminowe głosowanie

Nowo wybrany Shigeru Ishiba podkreśla potrzebę natychmiastowej akceptacji społecznej dla nowej administracji.

Przyszły premier Japonii powiedział, że po zdobyciu przywództwa swojej partii rządzącej rozpisze przedterminowe wybory na 27 października.

„Ważne jest, aby nowa administracja została jak najszybciej oceniona przez społeczeństwo” – powiedział Shigeru Ishiba w poniedziałek na konferencji prasowej w siedzibie Partii Liberalno-Demokratycznej (LDP) w Tokio.

Ishiba, który niedawno został wybrany na przewodniczącego partii, ma zostać we wtorek zatwierdzony na stanowisku premiera przez ustawodawców niższej izby parlamentu kontrolowanej przez koalicję LDP.

Wybory w przyszłym miesiącu zadecydują o składzie parlamentu. LDP rządzi Japonią niemal nieprzerwanie od czasów II wojny światowej.

Choć nie objął jeszcze urzędu, Ishiba powiedział, że ogłosił datę wyborów wcześniej, aby zapewnić wygodę logistyczną tym, którzy muszą przygotować się na wybory w stosunkowo krótkim czasie.

W poniedziałek Ishiba zaczął wybierać urzędników rządowych i partyjnych, którzy mieli wraz z nim rywalizować w wyborach.

Na razie w rządzie zasiada dwóch rywali premiera w wyścigu o przywództwo. Katsunobu Kato zostanie ministrem finansów, a Yoshimasa Hayashi pozostanie głównym sekretarzem gabinetu, co jest kluczowym stanowiskiem obejmującym funkcję głównego rzecznika rządu, podają agencji informacyjnej Reuters dwa źródła zaznajomione z nominacjami.

Bliski sojusznik Ishiby, Takeshi Iwaya, były szef obrony, obejmie stanowisko ministra spraw zagranicznych, a gen. Nakatani powróci do Ministerstwa Obrony, na którym piastował stanowisko w 2016 roku, podają źródła, potwierdzając wcześniejsze doniesienia medialne.

Inne źródło podało, że Yoji Muto, były młodszy minister, obejmie kierownictwo nad Ministerstwem Gospodarki, Handlu i Przemysłu.

Jednak wśród jego kandydatów nie znalazł się Sanae Takaichi, twardogłowy konserwatysta, którego Ishiba pokonał w piątek 215 głosami do 194 w najbliższych wyborach na przywódcę od prawie siedmiu dekad.

Arcynacjonalistka byłaby pierwszą kobietą premierem w kraju, w którym mężczyźni nadal dominują w polityce i biznesie.

Jej nieobecność w rządzie może utrudnić Ishibie zarządzanie skłóconą grupą rządzącą targaną skandalami, które osłabiły poparcie społeczne i doprowadziły do ​​usunięcia Fumio Kishidy, który w sierpniu zrezygnował ze stanowiska premiera.

Zrodlo